Ania Nawrot: Przygotowania do MP 2016

Aniu w pozytywnym tego słowa znaczeniu hehehehe bo nie dajesz nudnych wpisów

Diablica:)

Mój zestaw treningowy na dziś Dzień wolny poświęcam na porządki, potem domowe spa - coś dla siebie i jestem free

U mnie było podobnie Tylko że jak weszłam na taboret to mi się kolano wysypało hahahaha Chyba zacznę ograniczać obowiązki domowe żeby zminimalizować ryzyko kontuzji

Tyyy dobry patent, muszę to zapamiętać do następnego okresu przed zawodami, może mnie ominie co nieco Uważaj tam na siebie, wszelkie kontuzje precz!

W sobotę u mnie były plecy. Po piątkowym wypoczynku, czułam się jak nowo narodzona, więc i cardio było sprawnie i przyjemnie. Waga u mnie dzisiaj rano pokazała 58,1. Jest okejka, zostało jeszcze luźnego tłuszczu w boczkach i na tyłach Dzisiaj zrobiłam intensywne cardio... znów troszeczkę urozmaiciłam i nawet nie musiałam z chaty wyłazić Czasem mieszkanie w bloku na 4 piętrze się przydaje Stare babcie już pewnie lamentowały co taki hałas na klatce

hehe fajne masz te pomysły na cardio

ważne że skuteczne

Ania pewnie ma jeszcze inne pomysły, ale nie wszystkie mogą być publikowane w dzienniku..

Współczuję Twoim sąsiadom hahah !

Chodzenie po schodach to najbardziej intensywne cardio. Fajnie tez definiuje uda w okresie startowym.Czyli dalej się redukujemy z tego czego być nie powinno.Schody bardzo skuteczne ale tez wypalają komórkę mięśniową.Podobnie jak inne cardio w większym ,lub mniejszym stopniu.Oby zeszło jak najszybciej i zaczniemy budować masę.

Dokładnie tak jak Artur napisał, dlatego w obawie przed jakąkolwiek niepotrzebną utratą masy mięśniowej unikam interwałów, chociaż przyznam, że jest to dla mnie bardziej satysfakcjonująca forma cardio. Ze względu na to, że jeszcze nie jestem na etapie budowania masy, od czasu do czasu pozwalam sobie na takie zabawy. Jeśli chodzi o schody, to troszkę wyższy level, tutaj potrzebna jest też dobra kondycja i wytrzymałość. Pompa jest niesamowita. A zakwasy po nich mam do dzisiaj, tak jak po każdym treningu. Głównie czuję pośladki, dwugłowe uda i łydki.

W poniedziałek planowo trening klatki, barków i brzucha. To był dobry trening. Na mniejszych ciężarach, w fazie końcowej z mocnym spięciem ok. 2 sek. Zakwasy są, jest oki.

Dzisiaj rano wskoczyłam na wagę... 58,1 kg. niech jeszcze coś zejdzie

Ze względu na deszczową pogodę, pojechałam na siłkę, mimo, że w planie nie mam treningu, ale zrobiłam zapomniany biceps i triceps. Zaraz łapka lepiej wygląda

Oczywiście + lekcja cardio 45 min. w tym tygodniu.


Zmieniony przez - Diablica:) w dniu 2015-06-23 23:13:41

Dzisiaj nastawiłam się bojowo na trening nóg. Chciałam poczuć, że jeszcze je mam i udało się! Diabliczki lubią takie piekło Jestem już tak "prawie" gotowa na rozpoczęcie masy, myślę, że jeszcze z tydzień i będzie gitara, ale ostatecznie zobaczymy jak zadecyduje Artur