Niedziela - dwojka mocno, czwórka lekko, brzuch
1. Uginanie nogi stojąc przy wyciągu dolnym 2x12-15
15x26kg / 15x26kg
15x26kg / 15x28kg
2.MCNPN 1x5-8, 1x9-12
7x170kg / 11x147,5kg
7x180kg / 10x150kg
3. Odwodzenie nogi do tyłu 1x12-15, 1x15-18
18x24kg / 18x22kg
15x26kg / 18x22kg
4. Żuraw na ławce rzymskiej 2x15-20
20x10kg / 20x10kg
20xCC / 20x10kg
5. Wypychanie na suwnicy jednonóż stopa wysoko 2x12-15
15x130kg / 15x140kg
15x140kg / 15x140kg
6. Przysiad sumo na Smithie 1x9-12, 1x12-15
15x140kg / 24x120kg
—————-
7. Odwodzenie nogi z linką wyciągu dolnego 2x20-15
20x10kg / 20x10kg
20x10kg / 20x10kg / 20x10kg
8. Allahy 3x15-12
15x40kg / 15x40kg / 15x40kg
15x42kg / 15x42kg / 15x42kg
9.Unoszenie nóg wisząc na drążku 3x max
22 / 20 / 20
na trening wybierałem się sceptycznie nastawiony ze względu na problemy, które opisałem wcześniej, na szczęście nie było większego problemu z żadnym ćwiczeniem
nie skupiałem się tu już głównie nad progresja ciężaru względem ostatniego treningu, a odpowiedniej technice, czuciu itp jedynie w ciagach udało się dorzucić pare kg i poszło to naprawdę fajnie, odpuściłem jedynie siady sumo, bo tutaj obciazenienie na biodro i kolana jest dość spore, szczególnie właśnie przy takim rozstawie stop, wiec dałem sobie z tym spokoj wczoraj
pomijając to po 3 ćwiczeniach mocno mi się chciało rzygac, gdzie trening do aż tak ciężkich nie należał, jeśli go porównam do innych treningów dolnej partii.. mimo to w końcu wylądowałem w toalecie.. poniej wyszło już mocno zmęczenie, na szczęście zostały mi tylko wtedy odwodzenie i dwa ćwiczenia na brzuch, wiec już na spokojnie dokończyłem
po powrocie zjadłem potreningowy, dosłownie po godzinie kolejny i od razu odleciałem spać, czułem się okropnie wymęczony, jakbym nie wiadomo jak ciężki trening wykonał