Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

Wystarczy, że mu sąsiadka bada raz na jakiś czas

Ronin78

Wystarczy, że mu sąsiadka bada raz na jakiś czas

Dementuję, a najlepiej jakby admin wyciachał ten post Mieszkam w małym mieście, ten dziennik czytają różni ludzi i tak się składa, że mam naprawdę atrakcyjną sąsiadkę drzwi w drzwi, która - poza faktem bycia piękną kobietą - jest również szczęśliwą mężatką. A na domiar złego również Euro-wdową (mąż tyra za granicą całymi miesiącami). Badania testosteronu przeprowadzane po chrześcijańsku i w zgodzie z naturą są alternatywą dla laboratoriów.

A tak serio: ten poziom testosteronu jest tak bardzo istotny?

shadow78

A tak serio: ten poziom testosteronu jest tak bardzo istotny?

Tak. Dla faceta owszem. To taki zbawienny hormon, który daje to co kochamy najbardziej: siłę, przyrosty, niskie otłuszczenie ciała, potencję i chęć do podejmowania wyzwań/rywalizacji.
Czytałem też, że długie wolne biegi i monstrualne sesje cardio to mordercy testosteronu. Jak to określono: "Najtańszy nieoperacyjny sposób zmiany płci przez faceta". Dlatego czasem trzeba dać w pióra i podnieść coś ciężkiego No i trzeba dbać o poziom cholesterolu, bo to on jest prekursorem wielu hormonów, o które chodzi notorycznym użytkownikom sztangi

Gdzieś czytałem, że z teściem wskazany jest umiar - wg jakichś badań najzdrowsi byli ci, którzy mieli wyniki w okolicy średniej. Wysokie wyniki = niższa odporność i potencjalnie rak prostaty. Niska - żeńska figura, depresja, zmęczenie... Ech, gdyby można to było sobie tak poustawiać, jak poziomy w photoshopie... :)

MaGor

No i trzeba dbać o poziom cholesterolu, bo to on jest prekursorem wielu hormonów,

Jakie masz ( i inni również ) zdanie na ten temat , bo oststnio sobie zbadałem i wyniki bardzo mnie zdziwił , nastepne co poczytałem troche i ....... zgłupiałem .Wszyscy lekarze w koło mówia o obniżaniu cholesterolu , jakieś tam WHO czy inne "agencje zdrowia " sukcesywnie co jakis czas obniżaja pułap "zdrowego " poziomu cholesterolu , to juz samo przez sie daje do myslenia że skoro kiedyś (pare lub parenaście lat temu )poziom CH był odpowiedni to dlaczego w dniu dzisiajszym uważa sie że to juz jest mega za wysoko i grozi zawałem w ciągu 3 latach . Też macie takie odczucia co do całej tej propagandy "antycholesterelowej " ??


Zmieniony przez - HemaTestosteron w dniu 2015-09-18 09:50:31

Na szczęście nie muszę mieć zdania Są na tym świecie fachowcy, level master, lekarze, profesorowie itp.
Polecam obejrzeć:



Tu nie ma mowy o mistyfikacji, nawiedzonych sekciarzach itp. A jak mało to poszukaj: "cholesterolowe oszustwo" i podobnych. Zajrzyj na tlustezycie.pl (ostatnio każdemu polecam)

Korelacja: podniesiony poziom cholesterolu - choroby serca istnieje, ale jedno nie wynika z drugiego. To tak jakbyś kojarzył zimowe kurtki ze złamaniami ręki. Okaże się, że ludzie w zimowych ubraniach częściej zgłaszają się do lekarza ze stłuczeniami, złamaniami itp.

Podwyższony stężenie cholesterolu (nie ma złego i dobrego, jest tylko potrzebny) oznacza, że w organizmie dzieje się coś wymagającego jego obecności. Złamana ręka, bolący ząb, bieg długodystansowy, miesiąc w klubie CF - i już cholesterol szybuje w kosmos jako reakcja na stan zapalny. Cholesterol to podstawowy budulec komórek i prekursor kilku zajefajnych hormonów, dla których warto żyć
Zresztą... Co ja się będę rozpisywał. Ja tylko taczam swoje kulki z kąta w kąt Oddajmy głos fachowcom z wynikami.
Dostęp do artów po uzyskaniu dostępu do FB

Barbell Brothers
➡
Żywienie:
Twaróg, dobry czy zły? https://goo.gl/tmNZsR
Cholesterol: https://goo.gl/T7PXaZ
Witamina D3: https://goo.gl/PvxnTr
Indeks glikemiczny: https://goo.gl/VRa3Rb
Ilość posiłków: https://goo.gl/yPFQ0k
Rola insuliny na tłuszczówce: https://goo.gl/xml89i
Początek przygód Vikinga z tłuszczami: https://goo.gl/7BjT5S
Wstęp do ketozy: https://goo.gl/zuesnO
Ketogains u Kacpra: https://goo.gl/zTJkwA
Forma na twarogu: https://goo.gl/z8O0fq
Czy CBL to bzdura? : https://goo.gl/ig9PGE

Jeżeli ćwiczysz to jedz tłuszcze i ciesz się życiem. Jeżeli jednak martwi Cię cholesterol, to ogranicz węglowodany. Każdy słodycz przyczynia się do kłopotów (stąd "zadziwiające" występowanie miażdżycy np. u biegaczy). W badaniach z izotopowym znakowaniem żywności, już półtorej godziny po od posiłku, znajdowano "cukier" w blaszkach miażdżycowych. Tłuste żarcie nie zostawiało nawet śladu na ściankach naczyń krwionośnych

Trening wczorajszy mogę porównać do udanej randki. W miłej atmosferze, dużo emocji (ech... te legginsy... ), sporo wysiłku, a w nagrodę satysfakcja. Pomimo tego, że większość elementów robiona na większych objętościach i ciężarach, grupa nie cierpiała (poza nowymi). Nawet kolega maratończyk uznał, że jest mniej zmęczony (prawie zasnął za fajerą zaledwie dwa razy).

W grupie ujawnił nam się uczestnik "Rzeźnika". Zapytaliśmy się o koszulkę. Okazało się, że robi "Rzeźnika" i to w wersji ekstremalnej. Na mecie był... pierwsza połowa drugiej dziesiątki. Szacun, fejm i uznanie powszechne. Atmosfera robi się sportowa i zaczyna buzować taki ogień, który popycha do wyzwań. Już nawet miałem złamać swoje embargo na bieganie w 2015 (dla towarzystwa)

Trening?
Solidna rozgrzewka. Ciągi, goblety, planki, pompki, ciągi, goblety, planki, pompki. Pompki. Rozciąganie. Tak w skrócie.

Muszę dołożyć węgli do koryta. Sobotnie poranki witam ketozą z końca skali. Wczoraj przed treningiem zjadłem placki z 3 jajek i płatków ryżowych błyskawicznych (50g) na smalcu - (dużo smalcu). Po treningu 100 g mozzarelli, 70 g masła, suszone pomidory, śliwki i oliwki. A w domu banan przed snem. A i tak mózg uznał, że za mało glukozy. Ja mu się zresztą nie dziwię, bo w snach "Kino Oko"

Dzisiaj dobrze w gnatach. Jadę do rodziców popracować fizycznie, a potem skoczę na prawdziwą siłownię.

PS. Wczoraj padło hasło żeby robić ugięcia z kettlem. Siada się jak do gobleta i ugina ramiona "na biceps". Na próbę złapałem KB32 i 3 x 10 weszło bez pytania. Się zdziwiłem, bo KB28 potrafi w tym ćwiczeniu pokazać siłę grawitacji.

Pracowita sobota. Powoli zaliczam odlot. Od rana pracowałem przy drzewie. Sama radość, ryk piły i smród spalin, ale trzeba było wozić urobek taczką150 metrów, z czego ostatnie ostro pod górę.
No. I w związku z tym na siłownię jechałem lekko zmęczony.
Bez entuzjazmu się zaczęło.
Drabiny krótkie WL. 5 x 1-2-3 (100 kg)
Razem 30 powtórzeń. Jeszcze rano rzuciłem dwie kości i wypadło 6 oczek.
MC sumo
140 / 170 / 170
+
3 x 140
Jutro wyjaśnię.
Rozciąganie i do domu.
Od rana stołuję się u mamy i nie grymaszę. Rano mięso, kubek śmietany i nektarynka. Potem "bigos" z cukinii z kiełbasą i masłem. Sporo winogron, suszona kiełbasa. Na kolację znowu cukinia z ziemniakami. I czuję się pełny. Zaraz będę pewnie spał.

Jak znasz Maciej liczbę drzewa w kubikach to podaj, będę miał obraz sytuacji. Robota fajna ale i wymagająca sporo wysiłku.