[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Georgu zgadzam się z tobą. Bieszczady są ok jak masz zamiar "chodzić po gorach". Jezeli chodzi o knajpki i ogólnie klimat to Zakopca nie przebiją. W pierwszym poście chodziło mi o miejsce w którym się można zatrzymać. Polecam Rezerwat Sine Wiry i Jeziorka Duszatyńskie (z takich nietypowych miejsc)

Z kolei ja polecam całą Ziemię Kłodzką
To tak ogólnie, bo konkretnego hotelu czy miejsca, gdzie można by uderzyć z malutkim dzieckiem to nie znam.
Ale krajobrazy przepiękne, wiele do zwiedzania, byłem 4x i na pewno wybiorę sie i w tym roku, choćby na 2-3dni

No i gratulacji nie może zabraknąć i w dzienniku- dużo zdrowia dla Franka i czerpcie jak najwięcej z tych wspaniałych chwil


Zmieniony przez - Czawaj w dniu 2017-05-30 20:09:50

DamiosL

Solinianka Villas & Spa. Sprawdzone, byłem, polecam. Byłem też rodzinnie m.in. z dwu letnią siostrą :)

Przejrzałem na szybko i wszystko super, ale przy wypadzie na 2 tyg jak planowałem to wyjdzie drożej niż w ciepłe kraje do tego chyba brak możliwości przyrządzania samemu posiłków - jakis aneks kuchenny itp jest tam ? czy tylko restauracja itp ?
Zawsze wolimy michę ogarniać sami , jak jesteśmy w PL :)

georgu

Osobiście Bieszczady od kilku lat mnie zawodzą. O ile jeszcze kilka lat temu coś się tam działo, to dwa lata temu byliśmy i byem mega zawiedziony. Określę to jako hmm... totalnie nieprzygotowanie na turystów. Nawet plaża w Solinie była nie przygotowana...

moze wymagasz nie wiadomo czego ?
Gdybyśmy jechali we dwoje z Renią to naprawdę zero stresu, jakis domek bysmy ogarneli byle z aneksem nawet prostym i tyle. Od lat jezdzimy do Zakopanego do takich domków , luksusy mi niepotrzebne jak 10-13h spedza sie na szlakach. Chociaz tez czasem fajnie wyskoczyc na krotko do wysokiej klasy apartamentu ,wszystko ma swoj urok .

Jednak teraz sie sporo pozmienia, małe dziecko to nowe obowiązki i dużo kwestii nad którymi trzeba zapanować
Bieszczady podobno kozacki, ale i tak nie zobaczymy ich w pełni na pewno wtym roku, moi rodzice - 'starzy' wyjadacze górscy są nimi zachwyceni.

Frendzel13

Georgu zgadzam się z tobą. Bieszczady są ok jak masz zamiar "chodzić po gorach". Jezeli chodzi o knajpki i ogólnie klimat to Zakopca nie przebiją. W pierwszym poście chodziło mi o miejsce w którym się można zatrzymać. Polecam Rezerwat Sine Wiry i Jeziorka Duszatyńskie (z takich nietypowych miejsc)

dzięki za kolejne wskazówki , na pewno się przydadzą

Odnośnie peptydów ,juz zamówione z uk. Miał być mix ale biore jednak sam bpc ,pewnie teraz kilka dni i jak dojdzie paka napiszę cos wiecej
Kim jest Twoja małżonka , trzeba pogrutalować jej trafnej decyzji ,ze namowila Ciebie do założenia konta....a tym bardziej do udzielania sie akurat w moim blogu

Dzisiaj urlopowy dzień ,miała być sesja zdjęciowa , na pamiątkę dla Franka ale mały był mega niespokojny i niestety nie udało się zrobić żadnych zdjęć, druga próba za 2 dni. Moźe ta duchota , która się nagle pojawiła i ~30 st w cieniu tak na niego wpłynęły, mi sie nic nie chciało ale po powrocie z Łodzi zmobilizowałem się i poszedłem potruchtać, na razie jadę wg sprawdzone kiedyś planu biegowego,aby wkręcić się w ciagu paru tyg do 30min ciaglego biegu.

Póki co lecą takie 'interwały' 2min biegu + 3min chodu x6, do tego pare minut na koniec rozchodzenia


Minęło sympatycznie jak na tak zj**aną pogodę, ale oczywiście już jak zaczalem biegac w terenie to odzywają mi się moje kolana. Nad nimi tez juz zaczalem pracować z fizjo,ale to stary problem od grania w siatkę ,wiezadła rzepki/kolano skoczka. Jednak na pewno sie tym tez sprobuje zajac , dalej fizjo , moze seria pijawek ktore raz mi kiedys mega pomogły ale zamiast tam kontynuowac na drugie kolano i potem jeszcze minimum po razie na obydwa , to oczywiscie jak jeden raz pomogł -to odpuscilem dalszą 'kuracje' i to był błąd. Teraz nie trenuje ,wiecwykorzystam to i chyba w przyszłym tygodniu podlece na pierwszą serię. Moe tez i bpc zaaplikuje tam ale najpierw na pewno na test pojdzie pechowa lewa ręka i nadgarstek przez który mam przymusową przerwę...

Micha dzisiaj dosc lajtowa, zrobione m.in800g mieska na kilka najblizszych posilkow

Ja raczej nie jestem wymagający Chciałem tylko iść na plażę i schłodzić się w wodzie

to trzeba było lecieć na jakieś wyspy a nie nad Solinę

Fundusze na to nie pozwalały. Poza tym ja lubiłem do tej pory Bieszczady i miałem dobre wspomnienia.

A ja mimo że mieszkałem tak naprawdę chwilę od gór to tylko raz byłem za to morze mam nacodzień hyhy ale fakt w PL jechać gdzieś odpocząć to trzeba szykować trochę kasy, jeszcze jak chce się mieć "wypas" no to taki wypad kosztuje więcej niż wylot na wyspy, gdzie można ogarnąć to w naprawdę fajnych cenach. Mam znajomego który zajmuje się podróżami i lata sobie co chwile za grosze

Ja jestem zwolennikiem aktywnego wypoczynku, więc zawsze góry>morze, ale jakiś krótki wypadzik nad wodę na pewno też zaliczę. Nie wytrzymałbym na pewno tygodnia czy dwóch jak niektórzy leżąc dzień w dzień na plazy do góry brzuchem , ale co kto lubi.

Chętnie bym gdzieś poleciał w ciepłe kraje na tydzień, ale to raczej opcja gdzieś za rok jak mały trochę podrośnie

Na razie trzeba ostro pracować i uczyć się życia na nowo Plany wakacyjne to zapewne połowa września, moze do tego czasu już nawet bede coś trenował na siłowni

Dzisiaj dzień bez aktywności , jedynie może wpadnie popołudniu trochę rollowania i rozbijania nóg, bo muszę nad nimi pracować trochę częściej niż raz na jakiś czas u fizjo i trochę po treningach.

W maju było dość sporo aktywności , a z treningów siłowych to parę razy machnąłem coś delikatnie na czwórki, trochę mocniej dwójki i tyłek. Jeszcze tydzien w stabilizatorze, może do tego czasu dojdzie to bpc wtedy rozpocznę kurację od 2x250mcg dziennie i zobaczymy co dalej..