130 x 5

Podoba mi się Marcin Miller (niech żyje wolność i swoboda ; dziewczyna z dzikiej plaży itp.)
Oraz aktualne gwiazdy popu.

Gwid

Ty przy takim "czymś" jesteś w stanie skupić się na treningu?

Ja podobne łomoty puszczam sobie na treningach, w pracy zresztą też - idealne są.
Siłowy pod Dimmu Borgir ostatnio robiłam - fajnie szło.
Tego akurat nie znałam, ale brzmi dobrze.

Ghorta

Gwid

Ty przy takim "czymś" jesteś w stanie skupić się na treningu?

Ja podobne łomoty puszczam sobie na treningach, w pracy zresztą też - idealne są.
Siłowy pod Dimmu Borgir ostatnio robiłam - fajnie szło.
Tego akurat nie znałam, ale brzmi dobrze.

Dla mnie to też trochę za ostre Po dziesięciu minutach zacząłbym rzucać sztangami

oj tam oj tam...czasem i Meshuggah wpadnie, nie tylko na treningu




Ojan...nie słuchaj

Wysłuchałem jednak do 1'45". Początek do kontemplacji. Potem te chrypienie mi się już nie podobało. Styl podobny do wcześniejszego klipu.
W zasadzie nie nakręcam się muzą na treningu. W domu leci Disco polo - teledyski z laskami są inspirujące do poprawy sylwetki a na rowerze w telefonie leci radio Zet

Ja ćwiczę na publicznej siłowni i nie decyduję jaka muza leci, ale tak naprawdę mógłbym ćwiczyć bez muzyki, z muzyką - byle nie usypiała. A czego słucham, to w dzienniku nie ukrywam.

Dlatego coraz więcej osób trenuje na siłowniach ze słuchawkami....

W Z O R EK

Dlatego coraz więcej osób trenuje na siłowniach ze słuchawkami....

A może dają w ten sposób znak : nie chcę z wami gadać?
Podobno teraz ludzie nawet przy wódce nie chcą się otworzyć

ojan

W Z O R EK

Dlatego coraz więcej osób trenuje na siłowniach ze słuchawkami....

A może dają w ten sposób znak : nie chcę z wami gadać?
Podobno teraz ludzie nawet przy wódce nie chcą się otworzyć

Dlatego ja tylko jak mam możliwość to na salce gdzie mam odważniki (salka jest jedną z wielu na siłowni gdzie są dodatkowe drzwi i można się "odciąć" od głównej sali gdzie są wszystkie sprzęty maszyny sztangi itd ) i ćwiczę wyłączam muzykę bo zazwyczaj leci totalny szajs. Pół biedy bo to tylko gust a każdy ma swój ale leci tak głośno, że się człowiek czuje jak w jakiejś imprezowni. Wolę ćwiczyć bez muzyki więc wyłączam jak jestem np sam.
Panie Janku czasami i tak się trzeba ratować tzn słuchawkami. Na publicznej siłowni/fitnesiarni można spotkać takie gaduły, że treningu nie da rady zrobić. Goście przychodzą chyba bardzie pop******ić niż trening zrobić. O fitnesiarniach i tym podobnych miejscach można by książkę napisać

Ja na treningu zawsze dużo gadam jak oczywiście jest z kim, dużo słucham muzyki jak jestem sam .....i zawsze robię ćwiczenia w swoim tempie , nawet jak ktoś boku przynudza.