[BLOG] Cayek - Road to Aesthetics 2017 Start redu 298 str.

Jak tak czytam to nie napawa mnie to optymizmem w perspektywie dalszej redukcji


Zmieniony przez - diwadek w dniu 2016-06-10 07:46:03

Jakie ja musze miec szczescie ze majac 12h w pracy moge przejesc 1000kcal i zyc :d

Ale ja żyje jedząc te 800-900 kcal w pracy xd
Jak jest dużo roboty to o tym nie myślę, a jak roboty nie ma i
siedzimy na dupie to z nudów człowiek o żarciu myśli, zwłaszcza jak babki z roboty gadają o
przepisach na ciasto albo zamawiają chinczyka na obiad

Czasami aż mi brak czasów gdy jadłem jak chciałem i nie wiedziałem czym
takie coś może skutkować, a teraz siedzę w maku albo gapie się jak w robocie
jedzą kanapki z nutellą + widzę jak wyglądają i odrazu myśli:

Lipotoksyczność, leptynooporność, pewnie zaraz cukrzyca ich dowali, wrażliwość insulinowa do dupy,
choroby wieńcowe, tłuszcze takie i takie - miażdżyca, albo "wielki bęben, a łapki jak u kobiety - tragedia" itp. itd.


A póki co - po rolkach zleciało 1.5 kg wody.
Wczoraj brzuch tragiczny, wody w cholerę, a dziś - pinknie.
Nie jem więcej cukru na noc łyżką
Tylko nogi mnie ostro nawalają, lędźwia też.
A przede mną bary+ tric + 45 min cardio


Zmieniony przez - Cayek w dniu 2016-06-10 15:06:36

Też tak mam... jak nie ma roboty to już o 9 głodny jestem, a jak się pracuje to nawet o 14 głodu nie odczuwam..

Najgorzej jak nie możesz zasnąć i zaczynasz czuć głód..
Ile h na rolkach wpadło? Polecisz jakieś, bo całkiem jestem zielony w tej sprawie, a chciałem sobie coś sprezentować


Zmieniony przez - SnicK w dniu 2016-06-10 15:11:47

3h. Trasa niby łatwa, ale co chwile postoje i słabe tempo jazdy. Pod koniec odbiliśmy i wracaliśmy do domów na rolkach. 17 km trasy + jakieś 7-8 km do domu

Jedz widelcem! Zanim zdążysz spałaszować 100g to się może ogarniesz w trakcie

REDUKCJA

Trening zrobiony - lenia miałem, ale polazłem i wleciał konkretnie.
Potem cardio.
Jak wyszedłem z pod prysznica to takie zmęczenie poczułem, że o matko.

Teraz zjadłem 850g ziemniaków, 250g wieprza do tego cała micha kapusty pekińskiej
i cały ogórek + trochę jogurtu naturalnego ze słodzikiem i co ?
Bęben wywalony, a ja nadal bym najchętniej poszedł do kuchni po kilo cukru w szafce
i bym je zjadł

No i tak sobie pomyślałem nad tymi ładowaniami...

Na początku bez nich waga ładnie leciała.
Potem 4 KWIETNIA ! VLCD wleciało gdy złapał zastój i fakt - zleciało prawie 3 kg w tydzień - do 74 kg.
Potem ładowania - kręciłem się między 74 a 76,5 kg.
Nie widziałem w sumie efektów, a jeśli już to jakieś minimalne, demotywujące.
Potem te 7 dni co sobie odpuściłem.
Wszedłem ponownie na dietę, ale na 'high carb' jak Sol poradził.
2 tygodnie ją trzymałem - waga spadła do 73 kg.
Potem znowu ładowania i waga oscyluje w granicach 73,2 do 75,5 kg.
Zazwyczaj 7 dni zajmuje mi powrót do tych granic 73 kg.
Czyli znowu stoję w miejscu...chyba.

Dafuq ?

I teraz nie wiem szczerze czy już po bandzie lecieć i olać te ładowania,
odstępstwa itp. czyt. unikać wypadów ze znajomymi (jak oni sobie piją to ja nie pije, ale jestem zamulony i głodny i tylko mnie do domu ciągnie by kurczaka wciągnąć )
czy próbować dalej ładować.

Mogłem już wcześniej dołożyć te cardio, a nie lecieć na upartego i kopiować to co na jednych działa, a na mnie nie musi.

Zawodnikiem to ja chyba nie będę xD I nie, nie mam doła - jestem wesoły . Po prostu bez pomocy osób trzecich (np. trenera) ciężko jest ocenić realne zmiany lub czy w ogóle są.

No i w sumie o opinię ewentualną bym prosił.
O taką szczerą czy widać zmiany, czy nie widać (głównie pod kątem fot w tej samej pozycji - przód/plecy), czy minimalne, czy może to raczej kwestia tego, że na jednym foto jestem opalony, a na drugim blady. Na żywo mi tylko słodzą tylko dlatego że wyglądam lepiej od co poniektórych.

Fota z 21.05



Fota z dzisiaj (10.06)








TRENING:

Przód/tył barków:

A1.Wyciskanie hantli siedząc - 32 kg x15 x12 x10 x10 (2 z pomocą) - ogólnie do odcięcia.

B1.Unoszenie hantli na bok - 12 kg x20/18/15/17 - od odcięcia na max.
B2.Unoszenie sztangi w przód - 20 kg sztanga (mniej więcej tyle samo powt. do odcięcia)

C1.Unoszenie hantli przodem - 12 kg x15/15/12/15
C2.Wyciskanie sztangi stojąc - 30 kg 4x10-12
C3.Unoszenie sztangi wzdłuż tułowia - 30 kg 4x10-12

D1.Unoszenie hantli w opadzie tułowia - 12 kg 4x15
D2.PRzyciąganie linek wyciągu dolnego na tył barków - 30 kg 4x12-15

Triceps:

A1.Pompki na poręczach - 10 kg x15 10 kg x15 0 kg 2x10 (tempo 4 sek w dół 1 w górę)
B1.Francuz za głową chwyt bardzo wąski - 30 kg 4x10-12
C1.Ściąganie linek wyciągu górnego 35 kg - 4x10-15 + drop set x2

45 min cardio - co 15 min zwiększałem intensywność aż doszedłem do 8 stopnia nachylenia i 6 km/h prędkości.
A dzisiaj motywował Dorian





Ogromny z mega proporcjami, który naprawdę ostro tyrał na treningach
i bez tego wielkiego brzucha od igfu i insy.

O Kevinie Levrone nie wspominam - w rok albo mniej ze szczura jak ja wrócił prawie do tego co reprezentował na Mr.Olympia


Zmieniony przez - Cayek w dniu 2016-06-10 23:23:17

PRzy pozach tyłem odchylaj się do aparatu , da to lepszy "naturalniejszy" efekt jezeli chodzi o zdjęcie .
Czemu bice tyłem tak ci krzywo wychodzą i najszersze? ,popracuj nad tym bo prosty jesteś :P
Cała sylwetka prezentuje się naprawde bardzo dobrze jak na taką ilość kg . Bardzo ładny brzuch i spore prostowniki , nogi również rzucają się w oczy. Ramiona/barki za mgłą strasznie


Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2016-06-10 23:31:15

a dasz rady wstawic fotki wieksze i obok siebie? na lewo jedna, na prawo druga. Bo na talich małych to ja nic nie widze,m poza tym że generalnie jest arcy dobrze! :)

Po lewo 3 tyg temu, po prawo dzisiaj.

Gienek - wiem, że się krzywię - dałem sobie tylko 5 sek na autowyzwalaczu
i nie miałem czasu poprawiać w trakcie, a potem już mi się nie chciało od nowa
A co do pochylenia się do tyłu - także wiem i widzę po Twoim awatarze - ja pitole

No i mgła - faktycznie. Wszędzie mam takie coś i nie wiem czy to w p***u wody
czy tłuszcz czy trochę tego i trochę tego. Wiadomo - na treningu bardziej widać te "prążki"
i chyba tylko w takim momencie widzę największy progres.

Ostatni tydzień pobawię się w odwadnianie - w ciul wody, w ciul sodu, nagle ciach ciach.
Może nie spartole.