REDUKCJA
Dzisiaj trochę lepiej z samopoczuciem.
Może dlatego że bęben nieco pełniejszy, ale i tak
ssie mocno
Przeszedłem na te 220g białka, 100g ww, 0 fatu - 0 fatu umowne, nie da się jeść 0 totalnego
Nogi wyszły lekko. Zwyczajnie nie mam już w nich siły, więc postawiłem
na powtórzenia i krótkie przerwy i dopinanie. Do tego kolana coś mocno bolały przy marnych 80 kg.
Ale za nim się wziąłem za trening to 3 energole wypiłem i z 20-30 min siedziałem
na dupie i słuchałem m.in. gdzie pójdzie Przemo z Sylwią na zwieńczenie ostatniego dnia masy...xD
Cięzko było dupsko ruszyć.
Potem do babci.
U babci zjadłem swoje truskawki i wypiłem monstera białego.
Do tego brokuły ugotowała to zjadłem i 1 pierś z kurczaka.
Niby trochę tłuszczu na niej było, ale gotowała kuraka, więc
więcej niż 5g tam nie ma.
Mam nadzieję bo paraliżuje mnie strach, że się zaleje.
Więc dzień ok nawet.
Teraz wcinam 40g
płatków owsianych górskich, 20g babki płesznik i 250g twarogu z cynamonem i słodzikiem.
Potem ugotuje brukselkę, zmiksuje i wrzucę 250g cycka z kury i będzie zupa.
TRENING:
1.Przysiady - 80 kg 3x15
2.Suwnica - 100 kg 3x15 wolny ruch
3.Wyprosty - 50 kg 3x15
4.Dwójki leżąc - 45 kg 3x15
5.Martwy na prostych z hantlami - 18 kg 3x15 max skupienie.
Przerwy do 1 min.
Cardio 45 min.
Ogólnie dzisiaj na brzuchu sahara, skosy super, nogi też coraz lepiej.
Ogólnie z dnia na dzień widać efekty
Zmieniony przez - Cayek w dniu 2017-06-25 18:03:25