Hmmm...to ja cos napiszę, bo jak powiem to kumplowi przy piwie, to spojrzy na mnie bystro niczym przezuwająca krowa i zapyta, ale o czym ja mówię? A mówię o tym, a właściwie piszę, że dotarł do mnie mój wiek...:P Dodatkowo prawdopodobnie mam HCV ( ch** wie skąd), i ogólnie pipa łabędzia :P Oczywiście tytuł dziennika się nie zmienia...kiedyś, gdy zacząłem 5/3/1 Wendlera małolaty przekonały mnie, że mała objętość, niska częstotliwość głównych ćwiczeń...ok, może w wieku 22 lat :P A program ten ma coś, co jest bardzo ważne...po prostu wierzę w niego
No i irracjonalnie lubię Wendlera, choć przecież nie znam gościa...
Więc jakby zaczynam od nowa, gdyż pierwsze wpisy w starym dzienniku też były z 531 :) Od razu napisze dla Jdolana, to jest wersja 3/5/1
Ok, to lecimy:)
Wskoki na ławkę x 5,5,5
Przysiad:
20 x 10
40 x 6
60 x 5
74 x 3
84 x 3
95 x 5
Wl:
20 x 10
40 x 6
60 x 6
71 x 5,5,5,5,5 /pauzy/
Rozgrzewka w superserii z unoszeniem bokiem w opadzie 3 x 12, serie robocze z wiosłem hantla 34 x 10, 10,10,10
Drążek x 30 total
WW
.50 x 10, 10, 10
Brzuch, rozciąganie taśmy przed sobą,
rotatory.
Jak widać bez napinki, prozdrowotnie :) Aha, zamknąłem wszystkie strony, nie czytam, nie analizuję, po prostu ćwiczę...a 130 x 5 nadejdzie