"DT Xzaar. Triathlon, cel Double IronMan 2017"

Znikomy, trudno to nawet ciezarami nazywac. Ostatnie piec serii wyciskania lezac, przysiadow i wyciskania stojac robie odpowiednio ze sztanga 90, 100 i 65 kilogramow. Od czasu do czasu wyciskam jakies pojedyncze powtorzenia na 100 i 110 kg, ale nie na kazdym treningu i to juz jest dla mnie obecnie bardzo ciezko ;)

xzaar77

Znikomy, trudno to nawet ciezarami nazywac.

No to już chyba nadmiar kokieterii :)

Taka prawda, ciezarki sa z pogranicza przyzwoitosci w stosunku do masy ciala ;) Na koniec dnia rowerki - moje wtorkowe odkrycie sprzed tygodnia, instruktorka cyborg. Po rozgrzewce 45 minut permanentnego podjazdu, no ogien ;) Miedzyczasie opowiadala o maratonie indoor cycling 12 godzinnym, na ktorym kiedys byla. Musze cos takiego zaliczyc kiedys ;) Teraz szybkie pakowanko, kolacja, spac. O 4.00 Autobahn nacht Poznan ;)

Zyczen jeszcze nie skladam, bo bede jeszcze cos trenowal.. tylko nie wiem kiedy ;)

Xzaar Wesołych Świąt

Ps. Tobie Xzaar świątecznej kobiety nie wstawiam, musiałbym wcześniej sprawdzić ile wytrzymuje pod wodą, jaką ma kadencję na rowerze i w ile robi 10km







Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2015-12-23 12:34:29

Wszelkiej pomyślności, Marcinie, w Wenecji i na krajowych trasach:)

Wczoraj caly dzien w podrozy, jechalo sie bardzo szybko, ale sporo czasu spedzilismy w Poznaniu ;) Dzis o swicie bylismy nad zatoka w Gdyni, Dorota miala wizyte lekarska, ja zrobilem sobie badania krwi, na koniec spacer po mojej ulubionej plazy. Widzialem ich wiele, ale taka jest tylko jedna ;)



Zrobilem dzis objetosciowy trening na silowni klasycznej u Leona, dobry klimat i tylko kilka osob. Wrocilismy do lasu, teraz czas na odpoczynek, po czym zwijamy sie na rodzinna wigilie..



Teraz chyba dobry czas na zyczenia. Wam wszystkim, niezaleznie od tego czy Wasze swietowanie bedzie mialo tlo religijne czy swieckie, zycze tego, byscie Wy i Wasi bliscy cieszyli sie jak najdluzej zdrowiem i odrobina szczescia czy tez laski Bozej, jak kto woli to nazywac. Na reszte zapracujecie sobie sami, ale bez tego ani rusz. NIech Wam sie spelniaja marzenia sportowe i inne, badzcie, starajcie sie byc dobrymi ludzmi w tym popieprzonym swiecie i czasie.

Mam do Was prosbe, idac dzis na kolacje do bliskich rozgladajcie sie wkolo. Zwroccie uwage na tych, na ktorych zwykle nie podnosi sie wzroku. Moze ktos bedzie siedzial na lawce w parku, na dworcu, na przystanku, moze na schodkach kosciola. Przed wejsciem do sklepu gdy polecicie po ostatnie zapomniane produkty do kuchni moze ktos poprosi Was o bulke. W miare mozliwosci wezcie go z soba do srodka i sprawcie, by dzis jego stol wygladal odrobinke inaczej niz na codzien. Moze bedzie gdzies lezal samotny piesek czy kot. Podzielcie sie z kims takim czymkolwiek, czasami wystarczy slowo. Dzielcie sie tak, jak Was stac. Generalnie dobro wraca, ja w to wierze, ale dzis podarowane dobro znajdzie Was kiedys z wielkimi odsetkami. My dzis poszukalismy w Gdyni kilku takich osob i ich reakcja sprawia, ze nie ma juz dla mnie znaczenia co znajde pod choinka. Ludzie, ktorym proponujesz by wzieli sobie do koszyka kilka drobiazgow wedle uznania, najpierw odmawiaja, wymawiaja sie, dziekuja. Przekonani - wybieraja najtanszy chleb, kostke masla, kilogram cukru, worek ryzu. Trzesie sie cos w Tobie.. Ale nie wytrzymujesz, gdy kobieta pyta Ciebie, czy moze wziac jeszcze worek ziemniakow, ale ze moze odlozyc w zamian tabliczke zwyklej czekolady, ktora wziela dla dziecka. To wszystko jest ponad Twoje sily, i juz nie wiesz, czy cieszyc sie ze komus sprawiles odrobinke radosci, czy ryczec i przeklinac swiat za to, jaki jest. Poddajesz sie po drugiej osobie. Dorota wytrzymala jeszcze jedna starsza Pania.. Ogrom nieszczescia ludzkiego i krzywdy w tym swiecie dotarl do mnie dopiero w aucie. Za trzy koszyczki najprostrzych produktow spozywczych, dopchane na sile i wbrew protestom obdarowanych kilkoma slodkosciami i kawalkiem czegos z zawartoscia miesa zaplacilismy mniej, niz za alkohol przywieziony z Niemiec na wigilie. Wstydze sie tego, jest mi z tym k****sko zle. Sami nie jestesmy ludzmi majetnymi, ale skala ubostwa nas poraza. Za rok nie kupimy prezentow sobie wzajemnie, nie wydamy grosza na alkohol. Postaramy sie rozswietlic komus przynajmniej kilka dni zycia.. To wszystko za malo, ale jednak trzeba. Nie mozna odwracac sie od zla, udawac ze go nie ma, nawet jesli nie jest wina naszego postepowania. Nie zmienimy swiata, my i Wy, ale badzmy ludzmi i patrzmy sobie w oczy w lustrze z podniesiona glowa. Tego Wam tez zycze. I przepraszam, tak widzicie dzialaja na mnie swieta. Na mnie - bezboznika.




Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-12-24 14:25:18

Marcin, nie tylko wzrostem jesteś wielki. to dobrze, że jesteś
Życzę Tobie i Dorocie zdrowia, szczescia!!! Najlepszego!!!


Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2015-12-25 22:13:52

Swieta, nie ma nawet o czym napisac w dzienniku, by bylo "na temat" ;) Zero sportu, ale to chyba dobrze, jest reset na ktory bez takiej okazji pewnie bym sie nie zdobyl. Jedzenie.. jak to w Polsce ;) Na szczescie juz w poniedzialek wracamy do domu.

Zwrociliscie uwage, ze zmienily sie wartosci referencyjne dla niektorych parametrow krwi w badaniach ? W wigilie rano jak pisalem zrobilem podstawowe badanie - tylko morfologia, zelazo i TST - takie robie co miesiac, calosc co trzy miesiace. Niestety testosteron mam calkowity, bo pani nie zaznaczyla odpowiedniego okienka na skierowaniu - ale to bez znaczenia, robie go co miesiac. Przez ostatni rok wartosc srednia spadla mi o ponad 2% - chyba juz zaczyna sie rownia pochyla ;) Jak widac po korelacji zelazo - hematokryt - spadek pierwszego natychmiast odbija sie na drugim. Zaniedbalem mocno zelazo w diecie i natychmiast odbilo sie to na HCT - potrailem go juz miec na poziomie bliskim 52%. "Duze" badanie za miesiac, postaram sie zadbac o zelazo i pokazac, jaki to ma wplyw na czerwone plytki krwi - a co za tym idzie tlenowa "pojemnosc" krwi.

Xzaar dobro powraca, niezależnie od tego czy w cokolwiek wierzymy czy nie, miło poczytać o tym co zrobiliście, u nas w sklepach są zawsze koszyki do których można włożyć coś od siebie dla tych najbardziej potrzebujących - też bardzo dobra idea, ale co najważniejsze, nie zmienisz tego świata, fajnie go małymi "krokami" ulepszać, ale nie można się nim obwiniać, takie to już popieprzone musi być.

Ps. Nie wiem jak Wy ale ja trenuję święta to czas kiedy mam go więcej również dla siebie i szkoda mi tego "marnować".

Ronin78

Ps. Nie wiem jak Wy ale ja trenuję święta to czas kiedy mam go więcej również dla siebie i szkoda mi tego "marnować".

No jak nie, jak tak:) Dzisiaj wejdzie siłownia, a jutro rower + zakładka biegowa. Przy okazji - na święta znalazłem pod choinką pompkę do roweru z pomiarem ciśnienia. Okazuje się, że jeździłem na 2 barach Na oponach mam napisane max 6, więc napompowałem na 5.5. Ciekawy jestem różnicy w jeździe.