Szacuny
162
Napisanych postów
1911
Wiek
46 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
22953
Maciek ty to potrafisz smaka narobić na żarcie
Powiem Ci, że jak patrzę na Twoje treningi to gratuluję siły. Silnyś okrutnie Z drugiej strony jak dalej masz w planie biegać w przyszłym roku to już Ci współczuję "przestawienia się" . Męka. dobrze, że na ketlach robisz trochę "kondycji" to może nie będzie tak źle.
A i jeszcze pytanie mam. Czy rączka w odważniku turniejowym ma mniej więcej taką samą średnicę co w odważniku od Walusia? Tak na oko, nie chodzi mi o dokładny pomiar. Dzięki
"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can. Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Jaro faktycznie grypsuje. Za dużo siłki. Się mu gwarowe "węgle" z paliwami kopalnymi. Albo o cukrowniach chciał mówić. A jak się kręcisz przy cukrowni, to łatwo przesadzić z węglowodanami. Smutne to było, ale było. Ciekawe, czy służby maczały w tym paluchy.
Nieważne. Zrobiłem trening. Prawie. Poszło lekko bokiem.
WL 105 kg
4 x 1-2-3-4-5
1 z 1-2-3-4-4
-----------------
Objętość: 7770 kg
W ostatniej 5-tce zabrakło pewności siebie. Pchałem w 3 powtórzeniu "w stojaki" i trafiłem poniżej haka. Jakoś mnie to zdeprymowało, przestraszyło, zapowietrzyłem się sapnąłem nie tu gdzie trzeba i udało mi się już tylko jedno powtórzenie. W następnym już by dupa chciała do sufitu. Mam za słabą psychikę. To pewnie przez to, że ćwiczę sam i panikuję z byle powodu.
MC - 10 rep.
3 x 130
2 x 140
1 x 150
1 x 160 (poczułem, że nie mój dzień)
3 x 120 (żeby się cyfry zgadzały)
-----------------
Objętość: 1340 kg
I tyle. Do tego trochę cardio z kettlem 32,5 kg. Spieszyłem się na obiad. Jadłem jak to w domu rodzinnym. Nie grymasiłem, ale rodzice wiedząc o moich nawykach nie serwowali potraw na olejach, margarynach itp. Masło, smalec, śmietana - tak, ale nie w gigantycznych ilościach. Trochę ssało, ale bez przesady.
W środę dzień umiarkowany. Ciekawe, ciekawe...
Dochodzę do wniosku, że muszę odpocząć od tej rutyny. Zobaczę w środę. Planuję 5 x 1-2-3 ze 115 lub 112 kg.
W dni ciężkie chyba nie będę robił ciągów tylko przysiady z niewielkim ciężarem, ale w objętości 5 x 5. W ogóle to zaczyna mnie ciągnąć w stronę 5 x 5 ewentualnie 3-5. Na razie jednak, do końca grudnia, postaram się dobić układem drabiny/single.
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Szybka wypiska.
Trening Dzień Lekki
Pozwólcie, że zdam się na technologię. Eksport z notesu.
FitNotes Workout - środa 4th listopada 2015
** Flat Barbell Bench Press **
- 115.0 kgs x 1 rep [13:36]
- 115.0 kgs x 2 reps
- 115.0 kgs x 3 reps
- 112.5 kgs x 1 rep
- 112.5 kgs x 2 reps
- 112.5 kgs x 3 reps
- 115.0 kgs x 1 rep
- 112.5 kgs x 2 reps
- 112.5 kgs x 3 reps
- 117.5 kgs x 1 rep
- 112.5 kgs x 2 reps
- 112.5 kgs x 3 reps
- 120.0 kgs x 1 rep
- 112.5 kgs x 2 reps
- 112.5 kgs x 3 reps [14:35]
** Deadlift **
- 130.0 kgs x 3 reps [14:40]
- 140.0 kgs x 2 reps
- 150.0 kgs x 1 rep
- 160.0 kgs x 1 rep
- 170.0 kgs x 1 rep
- 180.0 kgs x 1 rep
- 160.0 kgs x 1 rep
- 160.0 kgs x 1 rep [15:10] Wylosowałem 11 ciągów. 3-2-1 w klasycznej formule. Na ławce poszło źle (jakoś tak nie było ognia), to wiedziałem, że ciągi mogą się udać. NIe pomyliłem się.
Mam film ze 180 poszło jeszcze lżej niż kiedyś. A potem ostygłem/osłabłem. Wszystko ciągnięte klasykiem. Sumakiem poszłoby pewnie więcej, ale wolałem nie ryzykować nowego wzorca ruchu na takim ciężarze. Za 20 minut mam wywiadówkę A potem kettle. Niedoczas.