Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

TGU z 72kg

Zawodnik twardszy niż jego kości. Swoją drogą coś chyba zbyt łamliwe ma te gnaty. Dieta? Dużo białka - mało witaminy D? Ciekawe. Aż napiszę do niego z pytaniem.
Miałem ciężki poranek i myślałem, że strzelę drzemkę. Tylko się położyłem, a tu telefon nie milknie. To znak od losu. Idę na siłownię. Odrobię dzisiejsze ciągi i wieczorem hajda na kettle. Fajnie tak w grupie

Hehe TGU z 72kg, przecież tyle to ja ważę Makabra

@MaGor-Zawodnik twardszy niż jego kości. Swoją drogą coś chyba zbyt łamliwe ma te gnaty. Dieta? Dużo białka - mało witaminy D? Ciekawe. Aż napiszę do niego z pytaniem.

Powiem ci że to co wyprawiają wychowankowie Pawła T i D. Walusia jest niesamowite i prawie nierealne a przy tym jaka kondycja .
I drużynowo wygrywa Wschodnia Siła

A tu przy rwaniu Aleksander Butrymowicz.Ten który odniósł kontuzję.

Tego podziwiam, suchy chłop jakieś 72kg ale silny

JS 0/15
Weszło MC sumo 15 x 1 x 152,5 kg
Spokojnie i bez nerwów. Rutyna. I jeszcze miałem trochę czasu w zapasie.
Ustawiłem pikacz w telefonie na 1'30", bo nie chciało mi się długo siedzieć.

Chłopaki od RKC są silne typy. Serio. Nie wiem skąd się to bierze, ale wiem, że zapisanie na kurs z kumatym instruktorem, wykształconym przez Darka, to droga w dobrym kierunku. Wiem, że dostanę dzisiaj wycisk, ale wiem też, że wrócę lepszy. Dzisiaj Paweł nauczy mnie robić swingi Pokornie posłucham jego poleceni i będę tak dokładny jak tylko się da.
Zobaczymy za kilka miesięcy czy nie zmarnowałem czasu i pieniędzy na "Grupę Adept". Na razie zaryję na pół godziny w bety, bo coś senny jestem.
Jeżyny są w moim sklepie na osiedlu!

Z przyzwoitości i kronikarskiego obowiązku napiszę... Jest moc. W kettlach. We mnie niekoniecznie. Zostałem lekko zdewastowany: goblety, martwe ciągi, ruskie skręty, planki i pompki w stylu "zły kapral". Przysięgam, że ostatnie robiłem na kolanach.
Fajnie
Trenejro pompuje z nami (to mu trzeba przyznać) liczy na głos,a my musimy pompować i po nim powtarzać chóralnie. Jak ktoś się pomyli to wracamy na początek liczenia, albo chociaż o jeden numer w dół. Po 7 pada pytanie: Jesteście zmęczeni? Jak odpowiemy, że TAK, to licznik cofa się o 2 - 3 oczka. Jak odpowiemy, że nie, to licznik może się cofnąć ale nie musi. W związku z tym część osób mówi TAK, część NIE, a trenejro znowu resetuje licznik, bo się mylimy. Jak grupa dziarsko odpowie, to następuje 8 (ósma! akurat!) pompka i zastygamy w podporze. I zaczyna się pytanie cośmy zapamiętali z zajęć. Np.: Jak robi się goblety i o czym trzeba pamiętać? Jak trafi na osobę, która coś przekręci... k***a - śmiech przez łzy To bardzo mądre rozwiązanie. Lekki stres i napięcie mięśniowe ułatwiają zapamiętywanie (potwierdzone i stosowane już w starożytnej Grecji)

Pompowanie i to z udziwnieniami może spotkać grupę za to, że nawet jedna osoba nie "strzepnie" napięcia po ćwiczeniu. Ergo: pilnujemy się nawzajem przez cały czas

Ogólnie to mam duże braki w mobilności. A i tak jestem osobą w grupie, która sporo może zrobić ze stawami, schodzeniem itp. Jednak dopiero teraz widzę o co chodziło Ruskowi w jego książkach. Będę pracował.

Na takie tortury wydaję ciężko zarobione pieniądze.

Po treningu dwa kartofle, 330 ml śmietany i mały serek pleśniowy. Pięknie mnie nakarmiło. Po przyjeździe do domu już tylko banan zmiksowany z jeżynami i łyżką śmietany. Idę spać.
Coś tam mam jutro w planach. Chyba nawet na siłowni

PS. Jak ktoś ma dylemat z wagą odważnika do zakupu. Wystarczy 1 (słownie: jeden) o masie 24 (słownie: dwudziestu czterech) kg dla faceta. Dochodzę do takich wniosków.

Gdybyś chciał odstąpić 32 CKB, to mogę podać swój adres

@MaGor-Z przyzwoitości i kronikarskiego obowiązku napiszę... Jest moc. W kettlach. We mnie niekoniecznie. Zostałem lekko zdewastowany: goblety, martwe ciągi, ruskie skręty, planki i pompki w stylu "zły kapral". Przysięgam, że ostatnie robiłem na kolanach.
Fajnie


Spokojna twoja rozczochrana najprawdopodobniej dopiero się rozkręcacie. Wszystkie treningi ustawione pod sporty walki a szczególnie ze szkoły krav maga są tak ustawione że z tygodnia na tydzień będziecie wchodzić na szerokie wody i większe obroty będzie coraz ciężej i ciężej ale kursanci przełkną to względnie gładko. Za rok będziesz innym człowiekiem zwiększysz swoją siłę,gibkość,mobilność,wydolność. Profesjonalny trening to profesjonalny no i trening w grupie dodaje wsparcia i jest element rywalizacji . Jak to mówią w kupie raźniej i można więcej zdziałać.


Zmieniony przez - orzegów w dniu 2015-09-05 10:31:10