Witam Jacku i Rafale!!
Od początku czerwca planuje zrobić 10 tyg.cykl masowy,w którym priorytetem ma być przede wszystkim zwiększenie masy nóg oraz ramion(bic/triceps),ponieważ są to moje najsłabsze strony.
Do tej pory trening wykonywałem zawsze 5x w tyg,bez względu czy był to okres masowy czy też redukcji.Każdą partie mieśni trenowałem zazwyczaj raz w tyg.,wyjątkiem były bicepsy,które od dobrych kilku miesięcy zaczołem ćwiczyć dwa razy w tyg.(jeden trening cieżki ok.10 serii/drugi-lżejszy ok 6 serii-zazwyczaj ćw.izolowane).Taka zmiana w treningu bicepsów przyniosła zauważalny postęp,dlatego też zastanawiam się nad podobną zmiana w treningu nóg.
Myśle,żeby wykonywać trening nóg 2xtyg,gdyż nigdy jeszcze nie próbowałem pobudzić ich w ten sposób.Co o tym myślicie??Nie wiem też czy powinienem rozgraniczyć te dwa treningi na lekki i ciężki,czy raczej wykonywać oba ciężko-z tym że,z innymi zestawami cwiczen???
Jeszcze coś apropos moich nóg,nie podobają mi się w nich dolne części czworogłowych,tuż nad kolanami.Zwłaszcza denerwuje mnie to w okresie letnim,kiedy zakładam krótkie spodenki,wtedy moje nogi wyglądają jak patyki!!O wiele lepiej wyglądają w całej okazałości(np.w slipkach),można coś na to zaradzić??
Myślałem,żeby jeden trening nóg robić np.w pełnym zakresie ruchu np.przysiady,hack-przysiady-głeboko a drugi z użyciem o wiele większego cieżaru i tylko przy 1/3 ruchu w dół??Czy myślicie,że coś takiego mogłoby bardziej pobudzić dolne partie??
Zastanawiam się też nad zmniejszeniem ilości treningów do 4 razy w tyg.-co miałoby na celu lepszą regeneracje dla nóg i ramion.Wiadomo,że wiązałoby się to z połączeniem innych grup w jednym treningu,przykładowo barki,plecy,klatka mógłbym trenować z troche mniejszą intensywnością.
Od początku czerwca planuje zrobić 10 tyg.cykl masowy,w którym priorytetem ma być przede wszystkim zwiększenie masy nóg oraz ramion(bic/triceps),ponieważ są to moje najsłabsze strony.
Do tej pory trening wykonywałem zawsze 5x w tyg,bez względu czy był to okres masowy czy też redukcji.Każdą partie mieśni trenowałem zazwyczaj raz w tyg.,wyjątkiem były bicepsy,które od dobrych kilku miesięcy zaczołem ćwiczyć dwa razy w tyg.(jeden trening cieżki ok.10 serii/drugi-lżejszy ok 6 serii-zazwyczaj ćw.izolowane).Taka zmiana w treningu bicepsów przyniosła zauważalny postęp,dlatego też zastanawiam się nad podobną zmiana w treningu nóg.
Myśle,żeby wykonywać trening nóg 2xtyg,gdyż nigdy jeszcze nie próbowałem pobudzić ich w ten sposób.Co o tym myślicie??Nie wiem też czy powinienem rozgraniczyć te dwa treningi na lekki i ciężki,czy raczej wykonywać oba ciężko-z tym że,z innymi zestawami cwiczen???
Jeszcze coś apropos moich nóg,nie podobają mi się w nich dolne części czworogłowych,tuż nad kolanami.Zwłaszcza denerwuje mnie to w okresie letnim,kiedy zakładam krótkie spodenki,wtedy moje nogi wyglądają jak patyki!!O wiele lepiej wyglądają w całej okazałości(np.w slipkach),można coś na to zaradzić??
Myślałem,żeby jeden trening nóg robić np.w pełnym zakresie ruchu np.przysiady,hack-przysiady-głeboko a drugi z użyciem o wiele większego cieżaru i tylko przy 1/3 ruchu w dół??Czy myślicie,że coś takiego mogłoby bardziej pobudzić dolne partie??
Zastanawiam się też nad zmniejszeniem ilości treningów do 4 razy w tyg.-co miałoby na celu lepszą regeneracje dla nóg i ramion.Wiadomo,że wiązałoby się to z połączeniem innych grup w jednym treningu,przykładowo barki,plecy,klatka mógłbym trenować z troche mniejszą intensywnością.