[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

DZIEŃ 50

Żyję, trenuję , niestety czasu jak na lekarstwo, ostatnie 3 dni to trening pull , push i dzisiaj z rana solidne cardio. Fajnie mi się kręciło, tętno dość wysokie.

Dzisiaj dnt więc LC od rana i jakieś węgle wpadną na wieczór.
Jutro jak dobrze pójdzie to w planach trening nóg przed pracą od rana, bo potem 9 h na sklepie. Trzeba trochę nadrobić zaległości w robocie, ale jeszcze 5 tyg i kolejne 2 tyg wakacji

DZIEŃ 51

Wrzucam wypiskę już teraz, bo zaraz wjeżdżają 2 palety towaru na sklepie i będzie z tym sporo zabawy zapewne dzis i jutro.

Rano zebrałem się na trening nóg, weszło bardzo przyjemnie leciutko skróciłem o jedno ćwiczenie, ale dodałem na koniec trochę wykroków, cardio także odhaczone.



Micha:

1. Śniadanie nietypowe 200g kuraka, kilka kromeczek domowego chlebka na zakwasie i surówka

2. Po treningu 120g płatków + 130g banana + trochę żelek i 60g wpi


3. Omlet w robocie


4. Coś będę musiał zamówić bo nie wyrobiłem się ze zrobieniem, pewnie wleci pastrami

Noga po treningu całkiem fajnie spuchła, prążki się przebijają na pompie i żyły ale fotek nie wrzucam, bo na tym aparacie i tak nic z tego nie widać

Na masie jestem to wpadnę pozagladac, na redu nie mam czego tu szukać, żarcie wyglada super jak zawsze

DZIEŃ 52

Dzień raportu do Przemka zmieniony na sobotę, więc z rana szybkie pomiary



Następnie na czczo 45 min cardio na rowerku w domu



Po cardio:




Micha dzisiaj DNT , więc B+T do wieczora, potem coś z węglami. Szybka wypiska z pracy i zabieram się za robotę

1. Jajówa z cebulą i kiełbasą z piersi kurzcaka i trochę wędzonego indyka


2. Kurak, cebula, mozzarella, ogórasy



3. Omlecik z nowym sztosem, owocami leśnymi - jadłem je oczywiście na testy zaraz jak się pojawiły, ale zupełnie inaczej smakują w polączeniu na omlecie i z nutlovem niż solo (jeszcze lepiej), idealny mix jak dla mnie. Szkoda , że mi się tego smażyć nie chce , jakbym miał 4 patelnie na omlety jechałbym hurtowo na cały dzień

Rób jednego dużego omleta i krój na 4
Ja tak czasem robiłem na 2.
A co do tej frużeliny, to fakt, niezła jest. Bez porównania lepsza od egzotycznych.

Na tej patelni, którą mam obecnie do omletów ledwo ten jeden mi wchodzi :<
Jakbym miał dać więcej białek to już na styk, to patelnia do naleśników, druga z reguły jest zajęta czymś innym od rana.
Pewnie mógłbym kombinować z pieczonymi wersjami omletów, jak niektórzy, ale nigdy tak nie robiłem, no i czasu wiecej to zajmuje, a tego luksusu nie mam i mieć nie będę

Patrz, bierzesz blachę do ciasta i tam wylewasz 4 omlety. To się piecze, w ogóle nie musisz przy tym stać, żeby obracać itd. I zamiast robić kolejne posiłki możesz Frankiem czytać bajkę!

Te z piekarnika strasznie wysychają niestety jak leżą i są nie jadalne moim zdaniem.

Zależy jak się zrobi i jakich składników użyje :)

Mały wychodzi git ale duży jak na blachę robiłem na cały piekarnik to jednak na drugi dzień suchy strasznie. A próbowałem na wielu wieli składnikach. Wole świeży jednak