Trzeba będzie sprawdzić kiedyś solo , żeby poczuć różnicę w smaku
bo w mixie kilku przypraw to ciężko było mi wyczuć tą wędzoną
Jak co czwartek, rano na czczo wskoczyłem na wagę i zrobiłem pomiary.
Waga poszła lekko w górę
+0,8kg (88.1), a najważniejszy dla mnie pomiar czyli pas +0,5 cm (87.5 cm).
To jest pierwszy moment od naprawdę bardzo dawna kiedy ważę więcej niż mam w pasie i może to niewiele znaczy ale bardzo mnie to cieszy, naprawdę
Jednoczesne budowanie jakiejś tam masy mięśniowej , a zbijanie w pasie to nie jest prosta rzecz.
Nie widać tego w pomiarach co tydzień, czasami nawet co miesiąc, jednak w dłuższej perspektywie czasu widać to co raz lepiej. Jestem umiarkowanie zadowolony z wykonanej roboty, ale nie jest to moje ostatnie słowo i zap*****lam dalej
Na czerwono zaznaczyłem takie ważniejsze momenty, jak:
-
24.09.2015, początek tego bloga
-
29.12.2015 , najwyższa waga, jednak zaraz po świętach (oraz koniec cyklu kreatynowego) i kilku dniach obżarstwa
-
09.03.2016, spory spadek wagi od końca grudnia, spowodowany m.in leczeniem kolana - brakiem treningu nóg, potem łokieć i
treningi na 50%. W pasie miałem wtedy tyle co dzisiaj ,za to
4 kg mniej na wadze
Od tego momentu systematycznie to wszystko idzie w kierunku założonej rekompozycji sylwetki i mimo małych wahań, waga idzie trochę do góry, a pas minimalnie w dół.
- dzisiejszy pomiar na samym końcu
Zmieniony przez - Banan w dniu 2016-05-14 09:53:48