Witam wszystkich po krótkiej przerwie
Jestem już prawie 3 tygodnie po DK, ale cały czas chudnę! Od zakończenia DK schudłem już kolejne 3 kg!!! Ale nie jest to niestety bez pracy - wkładam w to cały czas dużo wysiłku (dieta+ćwiczenia), choć metodą prób i błędów wypracowałem formułę, która jest przyjemna i stosunkowo łatwa w realizacji:
ćwiczenia:
3-4x w tygodniu 1h siłowni+ 30min bieżni/orbitreka
1x w tygodniu bieżnia/orbitrek + sauna(rewelacyjnie poprawia krążenie)
1-2x w tygodniu squash (1h)
jak więc widzicie staram się ćwiczyć codziennie, jak tylko wypadnie mi dzień bez ćwiczeń, błyskawicznie przybieram co najmniej 0,5kg (dla jak najlepszej kontroli postępów ważę się rano i wieczorem)
dieta:
śniadanie (7:30): kawa/herbata (gdy jestem bardzo głodny, dodatkowo 2 plasterki sera żółtego), rano przygotowuję sobie też drugie śniadanie i podwieczorek i zabieram do pracy w pudełeczkach
drugie śniadanie(w pracy, 10:30): sałatka (sałata z dodatkami w sosie vinegret/sałatka grecka, sałatka z łososiem itp)
obiad(13:00): jem na mieście - albo jest to chińczyk (np. kurczak z warzywami+sałatka), albo turek (np. pierś kurczaka grillowana+sałatka) albo jakiś polski bar/bistro (wtedy najczęściej kotlet z kurczaka/ryba/duszona wołowina+sałatka). Zawsze staram się wybierać sałatkę jak najbardziej liściastą - z sałaty, szpinaku czy kapusty pekińskiej. Ewentualną panierką na mięsie się nie przejmuję - aż takiego wyłomu w diecie to nie robi.
podwieczorek (też w pracy, 16:30): tutaj najczęściej białkowo: trochę gotowanego mięsa zabranego z domu/
serek wiejski/0,5l kefiru/2 jajka na twardo, do tego ew. kilka łyżek otrębów, sporadycznie garść orzechów (dobre tłuszcze)
po treningu (trening najczęściej między 18:00-20:00): grejpfrut - tuż po treningu jest po prostu rewelacyjny - błyskawicznie gasi pragnienie i stawia na nogi nawet po ostrej bieżni, naprawdę polecam!
w weekendy na obiad najczęściej pstrąg/łosoś/polędwica wołowa/pierś kurczaka z grilla (piekarnik), do tego liściaste sałatki, w tej chwili już ostre eksperymenty, byle by dużo liści było. na drugie śniadanie albo na podwieczorek dodatkową opcją jest mocniej ścięta jajecznica ze szczypiorkiem na odrobinie masła - żyć nie umierać!!!
jak widzicie żadnego liczenia kalorii czy sprawdzania indeksów glikemicznych - chyba bym zwariował gdybym miał się w to bawić. po prostu należy rozważnie dobierać produkty, ich ilości i pory jedzenia. i z pracą tez się to da pogodzić - grunt to małe plastikowe pudełeczka
oczywiście co najmniej 2 litry płynów dziennie - prócz wody piję zieloną i czerwoną herbatę (polecam Lipton Pu-Erh Citrus-Guarana) a także herbatki owocowe. zresztą z pilnowaniem picia nie ma większych problemów - regularne treningi, therm line i kelp potrafią tak podkręcić metabolizm że pić się po prostu chce.
suplementy:
2x dziennie Olimp Therm Line II (30min. przed śniadaniem i 30min. przed obiadem) - podkręca metabolizm
2-3x dziennie pastylka z olejem lnianym - najzdrowszy olej, zawiera Omega-3 i Omega-6
1x dziennie Centrum - dla uzupełnienia ewentualnych niedoborów
1x dziennie Kelp+wit.E - reguluje pracę tarczycy
po cięższych treningach wieczorem porcja odżywki białkowej (3 Whey) - żeby nie spalić wszystkich mięśni
Na kopenhaskiej zrzuciłem 6kg, ale była to dieta ciężka i czasem niezbyt smaczna, no i nie bardzo miałem nawet siłę na ćwiczenia. W ciągu 2,5 tygodni po DK zrzuciłem już kolejne 3kg, przy czym jem same smaczne rzeczy, a energia mnie wprost rozpiera. W pasie zgubiłem już 9cm, a % tłuszczu zbiłem z 22% do 17%!!! I zamierzam tak dalej, bo chcę zrzucić jeszcze kolejne 5-6kg.
POLECAM WSZYSTKIM - po kopenhaskiej warto się wziąć za siebie!!!
PS. Dzięki wszystkim "mądrym głowom" na forum - w szczególności joggerowi, BodyLine, qazarowi, Tyce i innym za kupę tekstów dzięki którym jakoś sobie to wszystko w głowie poukładałem
Zmieniony przez - eccem w dniu 2008-03-20 22:15:48