Heyka,drugi raz w zyciu jestem na kopenhaskiej,pisze,by podniesc na duchu,co zaczynaja.Pierwszym razem,2/5 roku temu schudlam 4-5 kg.Ostatnio nie dbalam o siebie,przytylam troche...jestem 6ty dzien na diecie i co?sama nie wierze,chyba waga zwariowala.Pierwszego dnia bylo 69 kg/152 funty(jestem w usa)...dzis jest 65,2 kg/143,5...rano bylo duzo mniej,zanim sie opilam i zjadlam jajca z marchewka.Nie moge wprost uwierzyc,czy to naprawde mozliwe?widze,ze schudlam rownomiernie na calym ciele.Chyba udalo mi sie uzyskac
stan ketozy,bo nie odczuwam speclajnie glodu(z poczatku byl koszmar i snily mi sie czekoladki).Pisze o tym rowniez dlatego,ze zaczelam diete z drobnymi bledami,czyli sciagnelam ja z jakiejs stronki,a tam byla kawa z niedopisana grzanka,lub pierwszy dzien kawa z cukrem.Dzis dotarlam do dobrej diety podanej kiedys przez joggera(temu facetowi zawdzieczam wiedze i pomoc sprzed trzech lat-dzieki jogger:) )...wczoraj np.zjadlam salate i brokuly,a nie jedno lub drugie.Szrzerze mowiac jestem ciekawa,czy te bledy moga wplynac na dalszy etap diety,czy to,ze dzis nie zjadlam grzanki rano,albo nie dodalam cytryny wczoraj do ryby moze popsuc efekt,jak przy jedzeniu dodatkowych rzeczy,zucia gumy czy tez picia lampki wina?Pisze o tym rowniez,aby inne osoby mialy swiadomosc,ze po necie krazy spis kopenhaskiej wlasnie niedokladnej,i polecam pobierac tylko od joggera i odczytac ewentualna odpowiedz na moje watpliwosci,o ile sie pojawi:) pozdrawiam mocno z trenton,pijcie duzo wody,naprawde pomaga na zabicie glodu-giganta:) Iwona