Dieta kopenhaska II

i na dodoatek po 4 dniu tylko kilogram w dół <-- prawidłowo... nawet za szybko...

nie wiem dlaczego caly czas Ci zimno, mam nadzieje ze Ci przejdzie a jak nie to ubieraj sie cieplej i siedz pod kocem
misha a ile wazysz i przy jakim wzroscie?


Zmieniony przez - blueeyes w dniu 2007-04-20 15:44:36

71 przy 164cm

musisz tez wiedziec ze jak juz skonczysz kopenhaska to trzeba bedzie i tak trzymac diete bo inaczej to co stracisz raczej wroci, albo nawet jeszcze z nawiazka

To co w zamian za to zero zadnego pieczywa??

no raczej trzeba wykluczyc biale pieczywo. Mozesz je troche zastapic chlebem zytnim

blueeyes ja to wszystko kochana wiem, po prostu przez 3 lata na studiach zapuscilam sie nawet nie wiem kiedy.. przytylam 20 kg co doprowadzilo mnie do rozpaczy.. wszystkie "diety" konczyly sie po 3 dniach..ale teraz koniec. caly marzec az do swiat dietka 1000 kcal + 2godz x5 w tyg silownia. Efektem 5 kg z czego 2 wrocily po swietach (moj blad przyznaje bez bicia) tak wiec kopenhaga ma mnie nauczyc dyscypliny i faktycznie nabrania nawykow zywieniowych.. lekturke juz mam przeczytana naprawde spora.. Takze po skonczeniu trzynastki bede powoli wychodzic z niej dolaczajac kolejne posilki i urozmaicajac je jakos
Mam nadzieje ze da skutki

Najlepsze jest to, ze ja tez wszystko o tym wiem, jak jesc, jak cwiczyc , czego wcinac nie wolno a i tak ciezko mi to idzie dlatego robie to sezonowo po prostu, bo napewno bym nie dala rady tak non stop. Zazwyczaj jesienia i wiosna robie dietke razem z cwiczeniami. Zaczelam w poniedzialek i tak przez 6-8 tygodni Zobaczymy jak to bedzie musze zrobic sobie ladny brzuszek troche stracic w pupie i udach tak z 2-3 cm i ogole tak z 3-4 kg mniej chce wazyc. Trzeba sie wziasc za siebie w koncu

blueeyes, ja tylko zaznaczam grzecznie, ze my sie tutaj wspieramy w diecie i robimy wszystko, zeby wytrwac, wiec jak jeszcze raz cos napiszesz, ze bleeee, to sie do ciebie przelece i ci futro strzepie


audiofil, bo widzisz... generalnie, to samo zycie tez jest niebezpieczne i w szpitalu mozna w kazdej chwili wyladowac
A tak na serio... po to jest to forum, zeby wszystkie watpliwosci wyjasniac, suplementowac sie, zeby nie doszlo do roznych brakow witaminowo- mineralowych, a przede wszystkim trzeba sie do tej diety PRZYGOTOWAC.
Ja uwazam, ze jak ktos ot tak, z marszu sobie ja zaczyna, to rozne rzeczy moga sie dziac (a juz na pewno zaslabniecia, nawet omdlenia i "drżączki"). Jedzac "normalnie" dowalamy sobie naprawde duzo weglowodanow. Kopenhaska jest dieta bialkowa. Jesli z dnia na dzien nie dostarczymy organizmowi tych jego ukochanych, wysokich wegli, to rozne rzeczy moga sie dziac z poziomem insuliny we krwi...

Dlatego tez TRZEBA SIE DO NIEJ PRZYGOTOWAC (stopniowo wyeliminowac chleb, makaron, ryz, kasze, tluste miesa i sery itp.) i koniecznie TRZEBA BYC ZDROWYM

Ja porobilam sobie wszystkie badania podstawowe przed dieta i na pewno zrobie sobie po. Do czego wszystkich ewentualnych chetnych zachecam

soya dziubasku , ja napisalam ze dla mnie to jest blee ale dla was przeciez cacy i takze was wpieram