Mam pytanie ( jak sądzę do Joggera, bo po lekturze przeszło trzystu stron tematu, jest dla mnie niekwestionowanym autorytetem dietowym).
Otóz : 6 dni temu zakończyłam dietę kopenhaską, z wyników diety jestem bardzo zadowolona, świetnie sie czuję, moje ciało mi sie podoba - zeszło tam, gdzie nie śmiałam nawet marzyc, że zejdzie. Oczywiście po uważnej lekturze wątku, nie mam cienia złudzeń, że bez dalszej pracy to się zaprzepaści. Generalnie nie mam większych problemów z dyscypliną, ale jak każdy człowiek mam słabości. Moją największą jest gorzka kawa z mlekiem. Wiem, że mleko neutralizuje działanie kofeiny ( podobnoż), ale czy moge sobie dwie godziny po posiłku kawkę z mleczkiem wypić bez szkody wielkiej dla wyników pracy na ciałem?( Nie wiem, jak tam jest z indeksem glikemicznym kawy z mlekiem.)
I jeszcze jedno. Mam 35 lat, trzech małych synów i dom do dbania na codzień - siłą rzeczy nie mam po prostu czasu na siłownię, ale bardzo lubię ćwiczyc na orbitreku ( a to moge robić w domu). Ile dziennie ( czasowo) i o jakiej porze byłoby dla mnie najkorzystniej poćwiczyć?
Nadmieniam, że nie zależy mi na dalszym traceniu wagi czy chudnięciu - raczej na utrzymaniu tego co jest i ogólnej niezłej formie.I jeszcze jedno - tak skłonności do tycia :)
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam gorąco ( w końcu temperatura 34 stopnie na zewnatrz zobowiązuje:) )