Hej Bleblee to zaczynamy razem
Przez pierwsze 13 dni udało mi się ostatecznie zgubić 8 kg, fajnie waga schodziła bo na 10 chyba dzień spadło o 8,8 a później waga stanęła i ostatecznie zostało 8 mniej.
Myślę że jakbym zaczęła normalnie jeść to waga zaraz szybciutko wskoczyłaby spowrotem. Na DK hudnie się bardzo szybko więc dobrze byłoby ten efekt utrzymać, nigdzie nie ma informacji na temat stabilizacji wagi, a to bardzo ważne.Nie jestem specem w Kopenhaskiej ale odchudzam się praktycznie od skończenia 17 roku życia, a to już 14 lat, więc trochę na ten temat wiem.Każda dieta prawidłowo wykonana daje spadek wagi, tylko zapominamy o czasie, w którym nasz organizm przyzwyczai się do nowej wagi. Okres 2 tygodni to bardzo mało zważywszy że praktycznie przez ten czas waga cały czas leci w dół.Oczywiście zmiana nawyków żywieniowych, wykluczenie węglowodanów,pieczywa itd jest bardzo rozsądne, jednak ja znam mój organizm i wiem że szybko te 8 kilo wróciłoby i to z nawiązką, nawet wtedy gdy zastosowałabym np inną dietę. Więc już nie chcę eksperymentować i zostaję na DK.
Już nawet nie chodzi mi o wygląd, tylo o moje samopoczucie i przede wszystkim chyba poczucie własnej wartości i wiara w siebie.Wira w to że jestem silniejsza od gałki lodów,kuszących reklam i kostki czekolady.
Bleblee łatwiej jest przetrwać spożywając posiłki w dolnej granicy godzinowej, na głód pomaga woda zcytryną, która b pozytywnie wpływa na dietę.Cały czas mam przy sobie wodę i popijam nawet wyedy kiedy nie chce mi się pić.
Uda nam się zobaczysz, ważne żeby nie kusić się nawet na okruszek chlebka, czy kawałek jabłka.Ja tez przygotowuję posiłki dla meza i dzieci, na wierzchu lezą słodycze i owoce, co już przestało mnie ruszać.