Doradcy działu czekają na Twoje pytania ! Vol.3

Powiem Ci tak, mam znajomego z którym kiedyś współpracowałem, ze 110kg zszedł do 87kg i było klasa, wiadomo trochę luźniej skóry, ale poza tym wyniki bardzo się poprawiły, zdrowie, forma itd co z tym związane.
Spotkałem się z nim z rok temu po zakończeniu współpracy nie utrzymał efektu niestety. Ma 42 lata jakieś 120 na liczniku i podejrzenie cukrzycy lub stan przed.
A też mimo nadwagi przez wiele lat miał wyniki super. Wydaje mi się, że ta okolica 40 rż to czas gdy ciało długo obciążane daje pierwsze sygnały zagrożenia chorobami. Oczywiście na to ma wpływ cała masa czynników, ale warto dbać o siebie wcześniej nie jak już mleko się rozleje.

Co do samego mięsa to nie ma konieczności jedzenia go codziennie. Jak byś zjadł 3-4 razy w tygodniu to też się nic nie stanie poza tym jak masz możliwość zamienić mięso na tłuste ryby to jeszcze lepiej. Poza tym możesz jeść też np indyka.
To jest kwestia też przyrządzenia posiłków wiadomo, że kebeb jest ekstremum, ale jak zrobił byś lekkiego fileta z indyka pieczony, grillowany, na parze z lekką sałatką i np brązowym ryżem to taki posiłek będzie zdecydowanie lżejszy niż właśnie taki kebab. To też warto wziąć pod uwagę.

U mnie z wagą od zawsze miałem zawirowania począwszy od gimnazjum. Co raz to bardziej popadałem w jakieś ekstrema z wagą. Przykładowo w technikum ważyłem coś koło 85 kg co już było za dużo - potem studia się zaczęły, nowe miasto i wszechobecne żarcie na ulicach ulgi studenckie sprawiły, że wolałem zjeść ze zniżką na legitymacje kebaba za 10 zł niż ugotować sobie w akademiku obiad. Jeszcze do końca 1wszego roku trzymałem wagę bo nie przekraczałem 90 kg. Potem poznałem swoją 2gą połówkę i nadwyżka goniła nadwyżkę. Osiągnąłem pierwszy raz w życiu 100 kg a rok temu pierwszy raz przekroczyłem 110 kg. Potem praca przyszła na statku to zrzuciłem bęben i warzyłem 98 kg w sierpniu 2019, czyli całkiem niedawno. I potem zasiedziałem się w domu. Jakoś do grudnia utrzymywałem wagę do 103 kg około aż nagle przyszły święta, nowy laptop i kolejne ekstremum wagi dobijającej do 113 kg. Jeszcze w grudniu chodziłem w XL ciuchach a teraz cała moja szafa znowu jest za mała - opięte wszystko.

Zakładając ciuchy czuje się źle, że są takie opięte co z kolei prowadzi znowu do złapania przysłowiowego doła plus myśli, że niedawno, bo przeszło w grudniu warzyłem 103 kg to już w ogóle dobitka - więc takie błędne koło się robi i najgorsze, że nie wyciągam z tego żadnych wniosków.

Przemyślę swoją diete na razie bez liczenia kcal - usuwam słodzone napoje, słodycze i fast food. Nie mam problemu z jedzeniem ryży makaronów, ziemniaków. Mam grila elektrycznego to w sumie może coś będę sobie pichcił na nim jakiegoś fileta itp. Ale tak jak mówiłem chciałbym się trochę z tym mięsem ogarnąć - tak jak radzisz spróbuje pierw jeść mięso max 3-4 x w tygodniu. Nie mam problemu z jajkami, więc będę jadł je na śniadanie. Muszę poczytać czym będę mógł zamienić mięso w dni które nie będę go jadł - wiem, że jakieś strączki na pewno. Co do ryb w sumie nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłem. Tłuste ryby - takie makrele wędzone, śledzie solone jak na początek będzie w porządku ?


Zmieniony przez - Bartezzz95 w dniu 2020-04-06 10:56:48

To jest jednak postanowienie długoterminowe. Bo ani nie jest to dobre ani zdrowe takie skakanie z wagą. Więc warto się zająć tym porządnie. Ogarnij sobie podstawy diety i tego się trzymaj, a do tego ruch. To jest podstawa w dbaniu o prawidłową wagę. Bo wiadomo, że facet może ważyć te 90 kg ważne żeby też był w ogólnie pojętej dobrej formie. Nie chodzi o to żeby biegał maratony, ale żeby dobrze się czuł w swoim ciele, wyszedł na 3 piętro bez zadyszki czy przebiegł 100m bez zawału. Działaj bo jest czas na to dobry.

Czy mając tą samą kaloryczność w diecie (lekka nadwyżka) i robiąc ten sam trening z tym, że:
a) robiąc zakres 3-5 powt
b) zakres 6-10 powt
trenując zakresem "a" minimalnie bardziej pójdzie siłą w górę a wymiary mniej a w "b" odwrotnie?

Nie da się powiedzieć na 100% co się stanie to są zbliżone zakresy do siebie.

Koksu58

Czy mając tą samą kaloryczność w diecie (lekka nadwyżka) i robiąc ten sam trening z tym, że:
a) robiąc zakres 3-5 powt
b) zakres 6-10 powt
trenując zakresem "a" minimalnie bardziej pójdzie siłą w górę a wymiary mniej a w "b" odwrotnie?

Teoretycznie powinieneś na niższym zakresie ruchu mocniej kształtować siłę mięśniową, jednak jak będzie nadwyżka kaloryczna to zapewne pójdzie też masa mięśniowa nieco do przodu.
Zarówno siła idzie do przodu jak i masa mięśniowa, ale w zależności od ilości powtórzeń szala przechyla się w jedną lub drugą stronę.

Nie ma konieczności rozmyślania co pójdzie bardziej i tutaj bardziej bym się skłaniał do takiego standardowego podziału, że niższa ilość powtórzeń poprawi wyniki siłowe, a wyższa ilość wydłuży tut dodatkowo.

Cześć,

Przy wzroście 182 cm ważę 97 kg. Postanowiłem zrzucić kilka kilogramów. 6 razy w tygodniu biegam spokojnym tempem (30 min) oraz robię trening AB 5-10 min. Czy taka aktywność wystarczy na początek? Czy potrzebna jest dobra dieta żeby były z tego jakiekolwiek efekty?