Powitawszy.
Jako, że wyszło mi w wyliczeniach fitatu, że podaż błonnika
w mojej codzienniej diecie wynosi od 1 do 3g stąd pomyslałem ja jak i reszta,
że pewnie tu leży przyczyna mojego problemu więc kupiłem 0,5 kg babki płesznik
i za radą Przemka - ocet jabłkowy bio.
Ocet wezmę zastosuje od jutra.
Dziś poleciało 2,5 łyżki stołowej babki płesznik.
Wieczorem poleci kolejne.
Ok 30g będzie.
Do tego warzywa na patelnię.
Może na dniach się poprawi.
TRENING:
1.Wyciskanie na hammerze skos górny - 30 kg strona x15 x12 x10 x8
2.Wyciskanie na maszynie siedząc - 55 kg 4x12 wolny ruch
3.Wyciskanie sztangi na skosie dodatnim - 50 kg 4x10 (musiałem pilnować by łokcie były blisko ciała. Wtedy nie czułem dyskomfortu)
4.Krzyżowanie linek wyciągów górnych - 20 kg 4x12
1.Hantle supinacja stojąc - 2x extended drop
2.Modlitewnik - 1x max wolna faza ekscentryczna
Tylko tu jeszcze się odpowiednio mocno nie "przekręciłem" w moim przypadku w lewą stronę.
Zmieniony przez - Cayek w dniu 2017-05-02 17:49:36
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html