[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

I robienie formy ch... strzelił

georgu

I robienie formy ch... strzelił

Przecież formę zalał i to idealnie

Wielkie Gratulacje

Nie możesz mieć lepiej niż ja Skończy się święty spokój i siłownia 5 x wk

Pełen luz

Praca w domu ma to do siebie, że sam sobie jestem 'szefem' i planowanie obowiązków na cały dzień to dla mnie nic nowego. Od zawsze świetnie umiałem sobie organizować czas i pewnie się tutaj nic nie zmieni
Siłka jest i tak na dalszym planie ponad 2,5 miesiąca , teraz najważniejsze to zdrówko i powrót do sprawności małolata chcę w najbliższe lato wznowić granie w siatkówkę plażową itp a nie tylko klamoty przerzucać.
Czeka mnie jednak sporo pracy, a pierwsze informacji już w najbliższy poniedziałek od doktorka ...


ps.

Jako fan meczów NBA - niestraszne mi również nieprzespane noce lub budzenie się - w końcu będę miał z kim je oglądać

Także, wiem że będzie rewelacyjnie i o nic się boję . Owszem gdybym musiał wstawać w nocy codziennie po kilka razy, a potem iść do roboty wcześnie rano zmęczony itd. to ćwierkałbym inaczej, ale jest jak jest , trzeba się umieć w życiu ustawić

Komu teraz kibicujesz w NBA :D?

Od lat jestem fanem LeBrona, więc oczywiście Cavs , ale trzymam też kciuki w tym roku za Utah, Memphis, Boston i oczywiście rozwój Lakers w dobrym kierunku aby po kilku latach posuchy mogli za 2-3 być znowu w czołówce ze swoją utalentowaną młodzieżą i świetnym (nowym) trenerem
Powróciłem też do prowadzenia swojego typera nba , miałem odpuscic to w tym sezonie, ale z nim mi jakoś łatwiej
Na razie grudzień nie do końca taki jakbym chciał ,ale ostatnie dni udane , w tym 10/10 2 dni temu https://www.sfd.pl/NBA_według_Banana_/_str.170__sezon_2016/2017-t1048298-s173.html#post3  zapraszam

To jest jedyny sport , który tak naprawdę regularnie oglądam od lat (poza kulturystyką i fitness co jest elementem mojej pracy)
Jeszcze sezonowo skoki narciarskie, szczególnie jak Polacy w formie - mam nadzieje,ze cały ten sezon oraz do niedawna F1 ale po wypadku Kubicy to już nigdy nie było takie samo

Za to NBA mnie fascynuje tym jak niektórzy potrafią tam kozacko grać , jak przy takim wzroście, często dużej masie mięśniowej goście odstawiają niesamowite akcje na parkiecie ; często wyrównane mecze do ostatnich sekund lub historie typu powrót z -10-15 pkt w 60-90 sek , czegoś takiego nigdy nie było i nie będzie w innej koszykówce.

Kwintesencją był oczywiście zeszłoroczny finał i historyczny powrót Cleveland ze stanu 1-3 na 4-3 , emocje na najwyższym poziomie , nie moge sie doczekać ponownie PO i najważniejszych meczy w tym sezonie ale to jeszcze troche

albo te mega wyrównane końcówki i chore czasami rzuty na wygraną mając 1-2 sek do końca (np. Memphis są w tym kozaccy - miejsce 10 n poniższym filmie)
Ogólnie ten filmik w całości jest extra ale od 15 miejsca (21.15 min) do konca to wlasnie jest to co sprawia ,ze chce mi sie wstawać w nocy i oglądać te wybrane spotkania





akcja z 21.35 min jak Westbrook przy wybiciu z autu wybrał opcje odbicia piłki od pleców przeciwnika tego nawet w grach nie ma
miejsce 8 - miazga

miejsce nr 5 i ta wymiana na koniec trójeczkami gosci , którzy w tym sezonie grają w jednej drużynie (OKC)

no i 4 ,nr 3 - rzut na przypieczętowanie mistrzostwa w meczu nr 7 oraz miejsce nr 1 - finały zeszłoroczne w tym najlepszy blok w historii NBA na koniec

drugą stroną medalu , przy takiej intensywności i tempie grania są różne wpadki i buble , na poprawę humoru jak znalazł

Ja się bardziej emocjonowałem i interesowałem NBA kiedy samemu aktywnie pykałem w klubie. Odkąd przestałem to nieco odpuściłem jednak kanał na yt nadal subskrybuje i tam podpatruje co się dzieje jednak to nie to samo co oglądanie spotkań na żywo.

Ja tak samo - LeBron, imo najlepszy zawodnik aktualnie. Może inaczej.. Najbardziej kompletny. Co do nowych graczy mam mieszane odczucia, bo jestem taka bardziej 'stara liga' w sensie lata 2006 - 2014 bo tyle trwała miej więcej moja 'profesjonalna kariera' :D.

Pamiętam jak byłem dzieckiem i obejrzałem ten filmik. Nie rozumiałem nawet tego co mówił komentator, ani kim był Tracy Mcgrady czy San Antonio a mimo to emocje takie mi towarzyszyły podczas oglądania tego, że na końcu się popłakałem jakbym tam był i na dodatek jakbym kibicował Houston od lat haha