DT kabo - nowy cel: start w MPJiW 2015 - str. 36,78,106,140,162

kabo9

Robię Gwidu co mogę . Myślę, że jeszcze trochę i niech mi ktoś powie, że trzymanie diety nie działa .

w sensie że trzymanie na 100%, na 50% czy jak? sam przyznam że na masie narazie nie odczuwam tego tak mocno jak na redukcji. z drugiej strony nie robię też typowej masy wiec nie mogę w 100% potwierdzić/zaprzeczyć.

Możesz wstawić przykładową swoją dietę na dzień treningowy. Masz tam chyba 3900kcal prawda.Dzięki z góry.

Gwid

kabo9

Robię Gwidu co mogę . Myślę, że jeszcze trochę i niech mi ktoś powie, że trzymanie diety nie działa .

w sensie że trzymanie na 100%, na 50% czy jak? sam przyznam że na masie narazie nie odczuwam tego tak mocno jak na redukcji. z drugiej strony nie robię też typowej masy wiec nie mogę w 100% potwierdzić/zaprzeczyć.

chodziło mi bardziej o ogólne stwierdzenie i potwierdzenie że dieta to ~70% sukcesu, u mnie nie ma na 50%, albo coś robię albo nie zawracam gitary
wiem na pewno, że żywiąc się w odpowiedni sposób i dostarczając odpowiednią ilość kcal i makro jestem w stanie kształtować swoje ciało, redukować, masować czy nawet tylko ruszać wagą to w górę to w dół i nikt, nikt mnie nie przekona, że dieta sama w sobie nie działa ,
ruch czy ćwiczenia oczywiście są ważne i nieodłączne, ale one wg mnie dają lepszą jakość, ale nie będą motorem do zmian w dłuższym okresie czasu

kerad37

Możesz wstawić przykładową swoją dietę na dzień treningowy. Masz tam chyba 3900kcal prawda.Dzięki z góry.

proszę, chociaż sam nie odpowiedziałeś jakie przyjąłeś załozenia

na razie lecę mniej więcej tak:
1. Owies 100, jaja 6, rodzynki 30, plaster ananasa
2. Ryż/kasza/ziemniaki 75, kura 200, warzywa
3. Ryż/kasza/ziemniaki 100, kura 200, lniany 15, warzywa
4. Ryż/kasza/ziemniaki 100, kura 200, lniany 15, warzywa
Po treningu carbo 75, whey 40
5. Chleb żytni 135, serek light 200, orzechy 30, warzywa

jak idą ziemniaki to odpowiednio więcej ofc

pozdro.

kabo9

chodziło mi bardziej o ogólne stwierdzenie i potwierdzenie że dieta to ~70% sukcesu, u mnie nie ma na 50%, albo coś robię albo nie zawracam gitary
wiem na pewno, że żywiąc się w odpowiedni sposób i dostarczając odpowiednią ilość kcal i makro jestem w stanie kształtować swoje ciało, redukować, masować czy nawet tylko ruszać wagą to w górę to w dół i nikt, nikt mnie nie przekona, że dieta sama w sobie nie działa ,
ruch czy ćwiczenia oczywiście są ważne i nieodłączne, ale one wg mnie dają lepszą jakość, ale nie będą motorem do zmian w dłuższym okresie czasu

Zazdroszczę! Ja po utracie 25kg utknąłem w martwym punkcie. Kombinujemy z Tadziem, ale póki co od ponad miesiąca waga waha się +-2kg i stoi w miejscu. To co Ty Kabo robisz, to wyższa szkoła jazdy, bo pewnie już na tyle znasz swój organizm, że jesteś w stanie sam sobie zaaplikować czy to więcej czy mniej b/w/t tak aby osiągać zamierzony cel. Podziwiam szczerze :) Też kiedyś do tego dojdę mam nadzieję ;)

wiesz, może trochę buńczucznie to opisałem, bo nigdy nie miałem takiego balastu więc nie wiem czy też bym gdzieś nie utknął, ale samo to ze zrzuciłeś 25kg i tak potwierdza moją tezę
dodatkowo masz jakieś jazdy z hormonami więc to jest dopiero wyższy poziom wtajemniczenia , mam nadzieję, że znajdziecie z Tadziem rozwiązanie i ruszysz dalej do celu

Wtorek 16-09-2014


Dieta
Dieta B/T/W(Wnetto)/kcal: 234/100/210(183)/2839

Trening: Nogi

Session Length 01:18:00
Weight Lifted 23910 kg



Foto/Video/Komentarz

Poszło dobrze i oceniam, że jest jeszcze szansa na mały progres. A później może być różnie bo 10x10 na stówce będzie już mega ciężkie. Zobaczymy za tydzień.


pozdro.

Strasznie łatwo jest rozregulować organizm. Przychodzi moment, gdy dieta przestaje działać. Każda. I wtedy musisz sięgnąć po treningi. Możesz kształtować ciało w sensie wpływać na wagę, zawartość tłuszczu, wody. Nigdy jednak dieta nie pobudzi mięśni do pracy. Bezruch = powolny zanik niepotrzebnych mięśni. Wiem - niestety z doświadczenia - że czas potrzebny do ogarnięcia po dużym odchudzaniu to minimum czas poświęcony na redukcję * 1,5 - 2,5.

rozwaliło mnie to 10x10 w takiej rozpisce musiało boleć, ach te czwórki
jak skończę moją siłówkę to pobawię się w te warianty własnie 10x10 albo dzwonnik.
napisz jutro jak się chodzi

MaGor

Strasznie łatwo jest rozregulować organizm. Przychodzi moment, gdy dieta przestaje działać. Każda. I wtedy musisz sięgnąć po treningi. Możesz kształtować ciało w sensie wpływać na wagę, zawartość tłuszczu, wody. Nigdy jednak dieta nie pobudzi mięśni do pracy. Bezruch = powolny zanik niepotrzebnych mięśni. Wiem - niestety z doświadczenia - że czas potrzebny do ogarnięcia po dużym odchudzaniu to minimum czas poświęcony na redukcję * 1,5 - 2,5.

MaGor ja nigdzie nie napisałem że trening jest nieważny. Dlatego nawet jadąc przeważnie splitem zmieniam ćwiczenia, połączenie partii, zakresy powtórzeń żeby nie było stagnacji. Do tego też dochodzi jakieś cardio.
Sam trening też nie da zamierzonych efektów, szczególnie jeżeli mówimy o celach sylwetkowych, a nie siłowych.

A jeżeli chodzi o dietę to też chyba bardziej mówimy o momencie gdy organizm się ureguluje, a nie rozreguluje. Wtedy mamy do dyspozycji podaż kcal, makroskładniki i jeszcze inne zabiegi, którymi próbujemy coś zmienić i ruszyć z miejsca. Ja dietą nazywam przemyślaną i zgodną z celem strategię dostarczania energii, a czy to jest LC, HC czy jeszcze inne wsio to jest sprawa wtórna. Jak przestaje działać to można z LC przejść na HC, ale nadal to będzie jakaś dieta. Jestem też zwolennikiem liczenia i tabelek, szczególnie dla osób początkujących.
Chyba że miałeś na myśli to, że ktoś zmienia dietę co tydzień bo "nie działa" .

Gwid

rozwaliło mnie to 10x10 w takiej rozpisce musiało boleć, ach te czwórki
jak skończę moją siłówkę to pobawię się w te warianty własnie 10x10 albo dzwonnik.
napisz jutro jak się chodzi

o dziwo jest dużo lepiej niż było w ubiegłym tygodniu, po pierwszym razie 10x10 - dzisiaj trochę jakby na szczudłach ale ogólnie spoko

pozdro.

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-18 09:43:15

.

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-18 21:52:14