DT kabo - nowy cel: start w MPJiW 2015 - str. 36,78,106,140,162

Na razie Kabo chodzisz głodny. Ja przy węglach <30 g i totalnym tłuszczu nawet przez chwilę nie byłem głodny. Potwierdzam to co mówi Rafał. A teraz przy węglach w górze ciągle bym żarł. 3000 kcal dzisiaj pękło.

MaGor, a uważasz, że takie wplecenie jednego lub dwóch dni tygodniowo na tłuszczach z węglami <100 ma w ogóle sens?
Bo zaczynam mieć obawy, że to jest za mało i organizm nie zdąży się przestawić na tłuszcze, a już mu załaduję znowu węgli. Nie wiem czy większego kuku sobie przez te kombinacje nie zrobię.
Lepiej chyba będzie trzymać białko i tłuszcz na stałym poziomie, a regulować węglami w DT i DNT.

kabo9

MaGor, a uważasz, że takie wplecenie jednego lub dwóch dni tygodniowo na tłuszczach z węglami <100 ma w ogóle sens?
Bo zaczynam mieć obawy, że to jest za mało i organizm nie zdąży się przestawić na tłuszcze, a już mu załaduję znowu węgli. Nie wiem czy większego kuku sobie przez te kombinacje nie zrobię.
Lepiej chyba będzie trzymać białko i tłuszcz na stałym poziomie, a regulować węglami w DT i DNT.

Hmmmm... Chyba nie ma sensu. Ale już cztery - pięć dni, raz w miesiącu, na węglach poniżej 30 g, o to już warto. O organizm się nie martw Już tam Twój wewnętrzny dyspozytor zadba o wszystko. Ty nie musisz jeść - on musi mieć energię na bicie serca, oddychanie, ogrzewanie do 36,6. Ewolucja nas tak wykształciła, że możemy przeżyć niemal na wszystkim. Problemem staje się długotrwałe odcięcie jakiegoś składnika. Takie dwa dni na facie to zły pomysł. Chyba, że jednego dnia zrobisz potężne aeroby (w sensie intensywności) i poprawisz drugiego dnia z rana. To wtedy może, może coś by to dało.
Inaczej będziesz miał jeszcze w ciul glikogenu w mięśniach i ten tłuszcz po prostu będziesz musiał przepuścić przez organizm obciążając go dość mocno. Jedynym plusem - ale tu musiałby się wypowiedzieć dietetyk - mogłoby być potężne uwrażliwienie na insulinę. Przez dwa dni produkowałbyś ten hormon w niewielkich ilościach, a potem, np. po treningu załadować coś z dużym IG i białko. Oj, mogłoby rosnąć. Powtarzam: musiałby dietetyk się wypowiedzieć, bo opcja ciekawa: w DBT jedziesz na bardzo niskich węglach, facie i białku, a w DT ładujesz gwałtownie węgle i białko.

Natomiast już cztery-pięć dni... Żołądek Ci się skurczy. Pozbędziesz się nadmiaru wody. Spalisz 1-2 fatu. Z insuliną podobnie jak wcześniej, ale zdecydowanie mocniej pewnie.

I w sumie pewnie nawet nie zbliżysz się do ketozy, czyli od bandy będzie Cię dzieliło jeszcze sporo Gaca na końcu odchudzania zaleca 4 ostatnie dni w miesiącu przeskakiwać na tłuszczówkę. Do tej pory nie stosowałem, ale ostatnia tak mi się spodobała, że od tej pory będę to robił regularnie.

Poza tym, mówcie, co chcecie: mięso, jajka i tłuszcz pozwalają na tworzenie naprawdę smacznych posiłków, a 100 gram sałaty to cała miska

Ok, dzięki. Spróbuję może w jakieś 4 dni zrobić taką tłuszczówkę na węglach tylko z warzyw, a tymczasem wrócę sobie grzecznie do zbilansowanej .

Niedziela 10-11-2013
Dieta b/t/w/kcal: 191/129/155/2558

Chleb staropolski 100
Kasza kuskus 100
Ser twarogowy tłusty 150
Ser Mozarella 125
Wieprzowina, szynka surowa 150
Orzechy włoskie 40
Sernik I 0,5

DNT

Lipa wyszła z makro, w zasadzie nic się kupy nie trzyma. Sporo fatu średnio węgli.

Kolejny tydzień zamykam bilansem na plus głównie wyskokowi w czwartek (zero mam w okolicach 2430-2450):
Średnie za tydzień CW45:
Dieta b/t/w/kcal: 215/111/229/2852
Waga też na plus, masa rośnie .

Poniedziałek 11-11-2013
Dieta b/t/w/kcal: 217/92/248/2697

Chleb żytni pełnoziarnisty 90
Ryż basmati 200
Jaja kurze - JEDNO średnie jajko (60g) 180
Jogurt naturalny zott (180) 280
Ser Mozarella 125
Mięso z piersi kurczaka bez skóry 300
Mięso z ud kurczaka bez skóry 150
Masło extra 10
Sernik I 0,25
Ciastka owsiano kokosowe 0,15

DNT

Plan na ten tydzień to utrzymać średnią z poprzedniego, ale już bez wyskoków i zdecydowanie mniej fatu. Wychodzi 2700 w DNT i 3000 w DT.
Wracam do węgli. Na węglach jest fajniej - nie chodzę głodny, jest ekstra nabicie, żyły wyłażą itd .

Dziś na zdjęciach ciasteczka owsiano bananowe z kuchni SFD oraz podwieczorek - kura zapiekana z mozarellą i pomidorami oraz sałata z ryżem, rzodkiewką i ogórkiem.




pozdro.


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2013-11-11 20:31:44

No i znow cos zerzne z twoich pomyslow kulinarnych...

bierzcie i jedzcie z tego wszyscy

kabo9

bierzcie i jedzcie z tego wszyscy

przecież dziś święto państwowe nie kościelne

tyle tych świąt mamy że trudno się już połapać

flex1976

tyle tych świąt mamy że trudno się już połapać

ja się już dawno pogubiłem
dlatego dziś żeby tradycję podtrzymać na kolację zjadłem i rybkę i jajeczko