DJ_DoDoco raz więcej podobieństw się pojawia między nami :D bo u mnie tez często jak wszystko pięknie idzie wypadała najczęściej jakaś kontuzja lub coś innego co "uniemożliwiało" treningi... tak sobie tłumaczyłem, a tak na prawdę widzę teraz jaki głupi byłem bo jest milion innych sposobów, żeby zachować formę i nie rezygnować z aktywności i przez to kulam sie lekko 10 lat z siłownią w kratkę, 10 miesięcy i pol roku przerwy, pol roku silowni i rok przerwy i tak w kółko, ostatnio była praca w delegacji i sobie tłumacyzłem ze nie ma tam jak ćwiczyć, aż powiedziałem dość, rzuciłem pracę żeby sobie ułatwić warunki do treningów i teraz nic mnie nie oddciągnie, w przedostatni dzień w poprzedniej pracy rozwaliłem nadgarstek ale jak powiedziałęm ze wracam na silownie to wróciłem i ze łzami w oczach robiłem treningi ale wytrwałem i wyleczyłem sam rozciąganiem (mam nadizeję) bo lekarze mówili że "przeciez wszystko z nim jest dobrze" :) Nie można się poddawać :)
DJ - ja nie zamierzam się poddawać po takich pierdołach, zaraz sobie przypominam jak ludzie wracają po bardzo poważnych wypadkach, złamaniach, zerwaniach itp i to mi daje kopa.
Po prostu ja też nie mam roku by w spokoju sobie go przepracować, bawie sie w tą siłownie ponad połowę życia z różnymi przezrwami i nie zamierzam łatwo odpuszczac z byle powodu ,ale też czasem trzeba zrobić chwilę przerwy aby nie narobić sobie gorszych problemów. przez które moze mnie czekac dłuższa przerwa. Cóż najwyżej pare dni pod rząd cardio wleci ;)
TomQ-MAGjestem troche do tylu, ale faktycznie jak problem z nadgarstkiem dotyczy cieśni, to pod żadnym pozorem nie ucikamy tego, bo sam problem zespolu ciesni dotyczy wlasnie ciasnoty w obrebie stawu, a dodatkowo zakladajac opaski uciskowe w miejsce problemu przyczyniamy sie do poglebienia dolegliwosci.
PS: tych kotletow to 2 razy tyle bedziesz musial nalepic, jak wpadne na trening
Tomq - niby cieśni nie ma , przechodzilem proste testy ostatnio i było wszystko ok, dzisiaj będę miał jeszcze jakieś . Mi cały czas się wydaje, ze jakos z 3 tyg temu mnie to po prostu przy podnoszeniu czegoś , jak zwykle, jedną ręką lekko zakuło, potem się to powtarzało na treningu, potem trenowałem z lekkim bólem - zakładałem sciagacz było lepiej, a w domu po powrocie znowu gorzej i tydzien temu miałem mocniejszy masaż + rozciaganie a potem proste zabiegi rehabilitacyjne (jonoforeza ,ultradzwieki itp) z rana boli jakby częściej i troche mocnej, a w ciagu dnia juz jest lepiej. Oceny się nie podejmuje bo nie wiem, moze po dzisiejszej wizycie bedzie cos lepiej i uda sie zrobic nogi jutro, a weeekend zrobie sobie wolny i poneidzialek moze tez i ocenię we wtorek czy jest poprawa
Co do kotletów , na zdjeciu był 1kg fileta
ale wiem ,ze dla takiego Bydlaka jak Ty to na 2 razy
nie boj sie , jak w koncu kiedys sie zgadamy to przygotuje specjalnie cos dobrego, a i burgerownie jakas dobra mozna w Lodzi tez dodatkowo zaliczyć