Jestem w 3 tygodniu treningu. Efekty może jeszcze nie takie jak tu koledzy przedstawiają na swoich Zdjęciach, ale no cóż od kilku lat mocno zaniedbałem swój brzuch ( kiedyś nosiłem spodnie rozmiaru 32/34 a teraz 36/34 ). Po tych 2 tygodniach przede wszystkim widze zmiane, mój brzuch nie jest już tak wydęty i powoli zmniejsza się dalej , choc od 3 dni mam jakiegoś doła bo przestałem widzieć zmiany. Niestety cięzko mi jeszcze zastosować jakąś dietę, ale próbuje troszke ograniczać pewne artykuły jak piwo, pepsi itp ( oczywiście w granicach rozsądku ;) )Ćwiczenia rzeczywiście mocno wyczerpujące i całosc koncze cały mokry, ale jak widze ze pomaga to mnie mobilizuje dodatkowo. Moja żona wymiękła po 3 dniach, ale ona ma wklęsły brzuch Troche się rozpisałem ale do rzeczy.
Mam jedno podstawowe pytanie które mnie dręczy choć już ćwiczę. Chodzi o oddychanie. Robię to tak: przy podnoszeniu nóg wdech po opadnięciu wydech i widzę że to powoduje największe naprężenie, próbuje też wdech przy podnoszeniu i wydech przy kulminacji ćwiczenia. Jaka metoda oddychania jest najlepsza dla organizmu podczas tych ćwiczeń ?
Pozdrawiam
PS Ja niestety też mam problem jak niektórzy z dociągnięciem łokcia do kolana ( choć staram się jak mogę ), a Ci którzy nie wierzą że nie można chyba po prostu nigdy nie mieli większego brzucha lub problemów z kręgosłupem.