[BLOG] zdrowo i sportowo - Nene87

Super, że taki duży progres jest. Bardzo się cieszę, podnoszenie ciężarów to w dużej mierze głowa a nie mięśnie :)

Jak mi się umowa skończy, to tez poszukam siłowni z rackiem, a póki co technikę będę szlifować, bo to u mnie priorytet teraz. Ta beta-alanina mnie zaintrygowała, ale nie wiem, czy w moim przypadku warto w to inwestować już teraz.

Tsu poczekaj, aż ją przetestuję, bo u mnie organizm jest mocno podatny na nowości, ale też szybko się adaptuje do wszystkiego

Nene87

Tsu poczekaj, aż ją przetestuję, bo u mnie organizm jest mocno podatny na nowości, ale też szybko się adaptuje do wszystkiego

Będę śledzić Twoje wrażenia póki co, chociaż jak trochę poczytałam, to podoba mi się opis działania. Wzrost energii i siły na treningu bez efektu nabierania wody jest kuszący... chociaż do kreatyny jeszcze wrócę, ale dopiero jesień/ zima.

A u mnie kreatyna - zero wpływu. Na spotkaniu z Natalią - tez mówiła, ze niczego po kreatynie nie odczuwała...
Beta alanina to nie wiem, mało o niem czytałam, ale cytrulina ponoć fajnie wspomaga regenerację. I to by mnie kusiło...gdybym wierzyła,ze działa...


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-06-26 09:57:24

Ekhm, jestem i żyję Ostatnie 3 dni bez treningu, nie miałam, ani chęci, ani motywacji, coś jakby życie ze mnie uszło. Pojawiły się natomiast duszności, kołatanie serca i lekkie stany lękowe po poniedziałkowym treningu takie rzeczy zaczęły się dziać, bardzo źle spałam, budziłam się wystraszona - a w moim życiu nic się nie zmieniło, żebym mogła pod coś to podpiąć, jedyna rzecz to beta-alanina pojawiły się skrajne emocje, raz jestem uśmiechnięta, a raz zdołowana, na pewno duży wpływ ma też pogoda, która diametralnie się zmieniła z letniej w jesienną, a ja potrzebuję słońca mam też mnóstwo obowiązków oprócz pracy i treningów. Musiałam to napisać, żeby nie było, że u mnie to zawsze kolorowo

Tak czy srak zrobiłam pomiary dzisiaj - teraz jest 13 tydzień redukcji ( miała cheaty meale i nie schodziłam na jakieś skrajnie niskie kalorie ) i nie wiem czy dociągnąć do urlopu, wtedy będzie 16 tygodni, a potem urlop i na pewno nie będę, ani liczyć, ani redukować czy może już wejść na zero? a może po prostu jeść jak będę głodna, a jeść mniej jak nie będę? a może docisnąć do 15 tygodni i wejść na zero na tydzień przed urlopem?

Redukcję rozpoczęłam 03.04 po Wielkanocy

30.03 / 22.04 / 27.05 / 29.06
waga: 60,2 / 59,6 / 58,9 / 58,7
talia: 66 / 65,5 / 64,5 / 64
biust: 87,5 / 87,5 / 86 / 85
pod biustem: 69,5 / 69 / 68 / 67
pępek: 73 / 72 / 71 / 71
biodra ( kolce ): 81,5 / 80,5 / 80 / 79
pupa: 97,5 / 96,5 / 96 / 95
udo góra: 56 / 56 / 55,5 / 55
udo dół: 50 / 50 / 49,5 / 48
ramię luźno: 26 / 26 / 26 / 25,5

może dotrę dzisiaj na trening

i foty

Kurcze - żyłki na barkach, dwójka się separuje. Jak dla mnie zawodowo. A co do tej redukcji - to jeśli już masz serdecznie dość to wejdź na mniej więcej zerowy bilans i się już nie męcz.

Nene jaka piękna sylwetka! Piekne barki,nogibibten brzuch! Super,super!

Te dwójki, te dwójki..... Miodzio.
Jak dasz rade to pociągnij jeszcze te redu chwilkę, takie ładne rzeczy zaczęły wychodzić na światło dzienne... Kto wie co tam jeszcze masz?:)

Klasa! :)