Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

Bardzo fajna technika WL. Powoli, precyzyjnie, super. Też się chyba tak nauczę:) Ps. Obrazków o weganach nie widziałem ;)

Śniadanie. Szynka z dzika - kaszanka ze świni - seler naciowy na surowo - pieczarki smażone na maśle klarowanym
Do tego musztarda i dwie kromki chleba ryżowego z masłem orzechowym, bo jakoś mało było.

Pod trening: awokado zmiksowane z bananem i 50 g masła ekstra.

Dałbyś jeszcze jedno zdjęcie tego talerza i byłoby więcej.

Sylwetkowcy jedzą a potem trenują gdyż nie są anorektykami!
Żarcie jest jednak bardzo kaloryczne.
MaGor też tak robi! :)

W kręgu rodzinnym też znam rodziców ograniczających słodycze swoim dzieciom. Przeginanie pały!

Za mało na patyku jak na Ciebie, jak dalej nie będziesz zwiększał, to niedługo zaczniesz podrzucać/żonglować/obkręcać tą sztangę
Ps, wyciąłbym płytę osb na stopy tych stojaków i poustawiał czajniki na niej, bo bardzo chybotne i większy ciężar będzie ci trudniej tak delikatnie odkładać



Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2016-03-24 17:32:49

a ja bym pojechał z tymi stojakami do ślusarza, żeby dospawał przedłużenie tylnego płaskownika/ogranicznika o który opiera się gryf przy odkładaniu na "widełki i je wydłużyć w tylnej części"
widać jak celujesz w te widełki żeby utrafić gryfem

To dobry pomysł.

tutaj stojaki mojej produkcji - tam nie ma problemu z odłożeniem sztangi w górnym punkcie
(a w dolnym też są zabezpieczenia jakby przygniotło)

Nie mogłeś MaGorowi opędzlować - i tak już nie używasz
Właśnie o takie odkładnie mi chodzi, widać jak się czai, żeby trafić i nie przechylić. I o ile z takim obciążeniem, nie sprawia to trudności, to nie wróżę świetlanej przyszłości - może stanąć przed decyzją albo barki albo dziura w ścianie


Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2016-03-24 18:54:13

już dawno mówiłem żeby się przebijał do sąsiadki

Eeee... "Żony są w domach, a d***** za płotem" - tak było w jednym filmie. Na ciężkie ćwiczenia to się chodzi na siłownię, a nie walczy w domu i ryzykuje własnym majątkiem.
A tak serio Panie i Panowie, to tłumaczę ostatni raz:
- Single to nie jest mój główny program. W zasadzie to pożądany dodatek do kul i do dwóch treningów 10 x 10
- Tym razem nie dam się wciągnąć w żadną aferę z gonitwą po ciężar.
- Ćwiczenie na 7-8TRM ma to do siebie, że musisz panować nad ciężarem od samego początku, do samego końca powtórzenia. Absolutnie nie zbliżasz się do granicy, po przekroczeniu, której dostarczasz materiału do serialu dokumentalnego: "Co poszło nie tak?"

Inaczej mówiąc: Za 10 tygodni chcę z równą gracją i spokojem odkładać na stojaki sztangę ważącą 130 kg. Bo wtedy powinien być to mój 7-8TRM. Jeżeli tego nie osiągnę, to znaczy, że coś zrobiłem po drodze źle. Pewnie jakieś przerwy w treningach się zdarzą w wakacje i choćby to zastopuje postęp. Inwestycja w 70% ma stosunkowo niewielki zwrot, ale za to obarczona jest małym ryzykiem
Mam zapodać po raz n-ty linka? No... Tak myślałem

Byłem na kulach.
Dzisiaj mieliśmy zastępstwo i przyszła Ilona w legginsy wystrojona. Tak sobie napisała na tablicy:

No... To jest obwód na jedną rękę. Jedziemy od 6 swingów do 1 TGU i potem wracamy do 6 swingów. Krótka przerwa i zmiana ręki.
Co obwód bierzemy większy odważnik. Przy KB16 się śmiałem. Przy KB20 udawałem spokój. KB24 doprowadzało mnie do rozpaczy.
Zwłaszcza wierzchołek: 3 Press - 2 Snatch - 1 TGU - 2 Sntach - 3 Press. Bolało.

A przed treningiem, korzystając z nieobecności pana domu trochę się pobawiliśmy z Crackenem. Gdybym to traktował jak wyzwanie, to powiedziałbym, że weszły mi 3 życiówki w 15 minut. Po pierwsze 3 swingi KB60 jednorącz, na każdą rękę. Dobra... Do linii cyca. A potem to samo, ale zmianą ręki w powietrzu i na 5 powtórzeń. Ma to swoją moc, oj ma. Jeden błąd w technice i masz grupę inwalidzką.

Na koniec treningu oberwaliśmy po brzuchu. Kto się starał to oberwał. Drążki, unoszenia kolan itp. I jakiś taki nawet nie byłem zmęczony i zastanawiałem się, czy po powrocie do domu nie zrobić kilku przysiadów. Nawet nie wstąpiłem na miskę nigdzie.
Przed garażem pojąłem, że jednak nie będzie dzisiaj przysiadów, a schody się pod tym podpisały obiema nogami.

Idę spać raczej...






Zmieniony przez - MaGor w dniu 2016-03-24 22:22:31