Lejdis? Byłem kiedyś. Wróciłem z naganą pod awatarem
Tam się nie dyskutuje. A niektóre dziewczyny są kozaczki, które by mogły zawstydzić.
Friel kiedyś napisał, że są trzy cnoty główne sportowca: siła, wytrzymałość i technika szybkości.
Siła - zdolność do pokonywania oporu
Wytrzymałość - zdolność do wykonywania wysiłku przez długi czas
Technika szybkości - zdolność do maksymalnej ergonomii ruchu (jak największy wysiłek - jak najmniejszym nakładem sił)
Taki schemat jest cholernie logiczny i uniwersalny dla każdej dyscypliny sportu.
W kettlach mamy dwie szkoły:
1. Girevoy sport - stara ruska szkoła, która stawia na wytrzymałość i technikę (siła to ewentualnie produkt uboczny)
2. Hard Style - nowa szkoła Pawła T. która stawia na siłę i technikę szybkości (wytrzymałość pojawia się jako efekt dodatkowy)
Nie bądźmy Peweksami - nie mieszajmy dwóch systemów wartości.
"Wadą" HS może być ignorowanie wytrzymałości na rzecz wytrzymałości anaerobowej, która wykracza poza umiejętności bazowe. Trochę to tak jakbyśmy wypuszczali na pole bitwy żołnierza wyszkolonego nie do końca. Albo jak byśmy mówili, że ten chłopiec jest świetny z matmy, bo wspaniale dodaje i odejmuje w pamięci, ale za to ni w ząb nie zna tabliczki mnożenia. "Wadą" sportowej odmiany kettli będzie za to ignorowanie siły i stosowanie tricków z pogranicza kuglarstwa, fizyki i bezpieczeństwa, w imię wyniku.
Wszelkie programy z dużą objętością muszą - siłą rzeczy - być programami siłowo-wytrzymałościowymi. Szkolenie techniki poleci w smarowaniu gwintów.
Tak. Kettle czynią związek ze sztangą nieco trudniejszym. Potrafią wydrenować człowieka z energii. Nieważne. Ludzie kiedyś całe dnie pracowali fizycznie i nie umierali (od razu) to i ja będę miał swoją szansę.
Pisałem do Kerrygold o to miękkie masło. Odpisali. A co mieli odpisać? "Tak. Dodajemy zjełczały olej słonecznikowy i wychodzi nam taniej o 20 zł na tonie masła, ale prosimy o dyskrecję." Piszą, że to efekt procesu technologicznego.
Przysięgam, że macałem inne masła w sklepie i wszystkie te z górnej półki są miękkie w chłodni. Dzisiaj rano na tapecie było to.
Ma podziałkę z wagą
Pomysłowe. Smaczne, ale Kerrygold smaczniejsze. Jutro sprawdzę kolejne.
===========================
Trening wieczorem.
Rozgrzewka i preSST
Minuta / snatch (odpoczywam do pełnej minuty)
1 - 8
2 - 10
3 - 12
4 - 14
5 - 16
6 - 18
7 - 20
------Tutaj skończył się power i technika ---
8 - 22
9 - 24
10 - 26
Weszło 98 snatchy w 7 minut. Dupy nie urywa, ale i nie było piłowane do porzygu. Muszę jutro być w formie i sile na trening. Tempo 20 rep/min to horror lekki. Kula oczywiście wymiarowa KB24
Potem jeszcze jakieś cuda drobne. Miło było piłuję łapy, kremik i spać.
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2016-03-09 22:01:25