Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

nieraz

Wyciskanie sztangi zza karku – najlepsze ćwiczenie na kontuzje barków...

Tak, jeżeli bierzesz się za nie bez ponadprzeciętnej mobilności barków. I jeżeli omijasz rozgrzewkę oraz rozciąganie.
Nie odważyłbym się teraz. Rok temu robiłem OHS ze sztangą, ale dzisiaj... Na razie jak coś to rura PVC jest moim maksem. I nie bardzo miałbym kiedy to robić. Ale moc jest.

Musiałbym spróbować, ale np overhead squat robię z konkretnym przekręceniem się wzdłuż osi pionowej ciała.
Przysiad z kijem nad głową próbowałem - żona oceniła, że kij jest ciągle nad głową (a nie przed).
Musiałbym się nagrać i ocenić..

MaGor

Z kettlami (Jest tu jakiś cwaniak? Załamałem się...):

Jest
Nigdy nie miałem problemów z barkami robiąc wyciskanie czy thrustersy z karku ze sztangą.
Będzie trzeba z kettlami spróbować.

Jak stoisz, to możesz się odgiąć - i zza karku pociśniesz.
Jak kucniesz - to inna bajka.
To jakby porównać górną pozycję wyciskania kettla stojąc, a kucając
Oczywiście - życzę jak najlepiej.

Posklejałeś już jakiś film ze sztangą ?

fanslaska

Posklejałeś już jakiś film ze sztangą ?

O w tej chwili sklejam Idę w papiery do północy i niech się ładuje.

Edit: Prooooszzzzęęę
WL przedostatnia i ostatnia seria. MC trzy ostatnie.




Trening odbyty
WL 5 x 2 x 117,5
MCSumo 5 x 2 x 157,5
Chyba czuję trzeci dzień. Ale jutro luz. Tylko kettle wieczorem. Tylko kettle. Tylko. Kettle. Ech... Znowu się robi nienormalnie.





Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-12-01 22:22:30

No nareszcie
Fest Ci w giry te ciągi weszły, fajnie to wygląda a z ud bije moc.
Z budową mostu też jesteś sporo do przodu, muszę więcej zainwestować w inżynierię
A teraz się powymądrzam
1 coś pisałeś o garbusku?





2. po prostu nierówno złapałeś i cie tak przechyliło ?




Czy prawa strona silniejsza ?


Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2015-12-01 23:53:40

Wszystkie zarzuty potwierdzam, sypię łeb popiołem i przyznaję się bez bicia. Garba mam fizjologicznego utrwalonego przez komputer. Nie potrafię zrobić poprawnej lordozy i dlatego płaczę czasami jak nikt nie widzi. Dostaję zj**kę od Kołcza na każdym posiedzeniu kettlowym, ale dzięki temu sytuacja się poprawia.
I tak jest lepiej niż rok, dwa temu. Zobacz jak schylałem się po hantle


Druga rzecz. Pewnie się zorientowałeś, że po dobrym moście (bez pasa) wstajesz z ławki jak kojot z kreskówki o strusiu Pędziwiatrze. Moja wina.

Ręce i poziom. No właśnie. Nie wiem czy widzisz to na filmie, ale jeden z talerzy 20 kg wygląda jakby go ukradli z oblężonego Sarajewa. Ma uj**any dokładnie kilogram wagi. Niweluję to doczepieniem takiego małego krążka na zacisku.



Biorę tego szczerbca, bo drugi talerz 20 kg jest nie od kompletu i musiałbym dźwigać jak Quasimodo - jedna strona niżej. Wczoraj coś zauważyłem. Ten cholerny szczerbulec, w połączeni z moim rozwiązaniem powoduje, że gryf zaczyna się kręcić w dłoni. Podnosząc ustrojstwo z ziemi wprawiam talerze po prawej stronie w ruch wirowy, który przenosi się na sztangę. Widocznie łożyska w tulejach "się wyrobiły". Trzeba by to posmarować. Jak zajmą się tym pracownicy MOSiR, to sztangę trzeba będzie zezłomować. Między innymi dlatego rozważam zrobienie domowej siłowni. Nie jestem wybredny i potrzebuję tylko sztangi, ławki i podestu. Dwa ćwiczenia to aż za dużo żeby nauczyć się je robić dobrze.

A jakby ktoś nie wiedział, to sztangi olimpijskie są tulejowane z powodu właśnie sił bezwładności. Podniesienie 150 kg na zwykłym gryfie i na gryfie olimpijskim to dwie różne jakości. Nie mówiąc o podrzucie czy rwaniu gdzie na talerze działają zupełnie inne siły.

Fan - jak widać łapki mam czyste, bo wczoraj nawet magnezji nie było w użyciu. A łapię gryf na gładkim. Co się będę talkował na 10 repów? Czułem lekkie rozginanie palców z zamka, ale bohatersko walczyłem. Wczoraj nie pisałem: czułem jak skóra na kciukach chce strzelić i ogólnie to odciski pieką mnie do dzisiaj.





Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-12-02 06:59:27

Maciej, z tego co pamiętam to dysponujesz garażem jeśli blacha może stać na zewnątrz, nawet się nie zastanawiaj i rób klatkę. Podest fajna sprawa, ale jego stabilizacja i wytłumienie, może okazać się tyle kosztowne co połowa klatki Jakbyś się kusił na Otyliadę zobaczysz u mnie w domu jak to wygląda, do tej pory nie narzekam - tyle, że aktualnie ja korzystam jeden raz w tygodniu. Sprawa druga, mógłbyś przekwalifikować cały garaż na niezłą salkę treningową Drążek, stanowisko na Ketle, hulaj dusza (chociaż to masz w domu więc niekoniecznie)


Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2015-12-02 07:29:34

Klata bardzo ładnie technicznie - fajnie ci to wchodzi, kwestia tylko mostka szkity mega grubasy - masz duży problem z retencją wody?