Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Nie nie, chodzi mi konkretnie o moj przypadek gdy cwiczenia nie sa w ciagu tylko w klasycznym ukladzie z przerwami. Osiagam komiczne pulapy HR i koniecznie chce wrocic w zakresy Hrmax - dlatego powrot do CF - a w odmianie CFE - bedzie duzo combo z biegami na jedna mile i wioslami na dystansie 2000 metrow.
Tak jak piszesz Kalik daloby rade w teorii, gdybys byl sam w klubie. Lepiej sprawdza sie WODy zlozone z ciezkich wielostawow, laczonych z ogolnorozwojowka i pospinanych biegiem lub wioslami pomiedzy.
Mam tu na mysli np. ( to moja swobodna tworczosc nie konsultowana jeszcze z Pawlem ):
9x MC
15x Burpee
6x MC
10x Burpee
3x MC
5x Burpee
i na koniec bieg na jedna mile lub 2000 metrow wiosla
Calosc x4
Po czym inne combo
15x Pull Up
30x goblet squat
10x Pull Up
20x goblet squat
5x Pull Up
10x goblet squat
calosc x2
duzo brzucha na koniec i do domu :)
Takie gry wojenne mi sie kolataja z tylu banki ;)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-08-21 20:11:25
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Z rana woda, dluzsze interwaly. Pozniej sniadanie i rower, Zuzka zostala w Polsce bo na Malbork lece a nie jade wiec mam tylko mtb do dyspozycji. Dlugi wyjazd, w okolicy 80 kilometra relaks z piwkiem bez alko - idealny izotonik. Lacznie 4 litry plynow, 5 zeli Ale - niezle w smaku, jakby kisiel, moze kiedys sprobuje w wyscigu. Niestety zapomnialem ze przekrecilem drugi koszyk do Zuzki by miec na niej 3 bidony, a jechac do miasta dzis mi sie nie chcialo - operowalem na jednym bidonie. Na szczescie wzdluz Renu na trasach rowerowych sa poidelka dla biegaczy itp, wiec to tylko kwestia dolewki. Na piwko zatrzymalem sie w pieknym zamku tuz nad Renem, pomiar czasu spauzowany. 32 stopnie i silny wiatr, nudno nie bylo ale ciezko tez nie - jazda w pelnym relaksie w 1 strefie z wyjatkiem podjazdow na mosty przez Ren. Testowane ciuchy - koszulka rowerowa z imprezy Challenge Poznan - koszulka jak koszulka, ladnie wyglada i ma 3 kieszenie z tylu, dobry zakup. Spodenki Ironman z pelna kolarska pielucha - absolutnie doskonale, moj wybor na etap rowerowy w Malborku.
PS. Piwko bez alko, nie dlatego ze jetem jakims ortodoksem - jest bardzo cieplo a mnie nawet jedno piwo czy kieliszek wina rozleniwia, nie wyobrazam sobie kontynuowania pozniej jazdy przez ponad 2h ;)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-08-22 17:38:22
Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
Tak z ciekawości - jak prędkość na basenie przekłada się na realną prędkość pływania na otwartym akwenie? Z jednej strony na otwartych wodach nie ma nawrotów - więc trochę oszczędzamy ( chyba, że fachury tak robią nawrót, że jeszcze zyskują, ale wątpię). Z drugiej strony - na otwartym dochodzi nawigacja, fala, etc. Jak to widzisz?
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Ronin78
Nadążasz jeść te kalorie które spalisz ?
Niestety tak, jem jak szalony.. ale chyba to juz nie czas na robienie wagi, zostawiam to juz na przyszly sezon :)
shadow78
Tak z ciekawości - jak prędkość na basenie przekłada się na realną prędkość pływania na otwartym akwenie? Z jednej strony na otwartych wodach nie ma nawrotów - więc trochę oszczędzamy ( chyba, że fachury tak robią nawrót, że jeszcze zyskują, ale wątpię). Z drugiej strony - na otwartym dochodzi nawigacja, fala, etc. Jak to widzisz?
Jesli odjac kwestie nawigacyjne, to w sumie czasy wychodza na jedno. Trzeba tu rozroznic jak sie plywa na basenie, i na jakim. Wiadomo ze 50m to o polowe mniej nawrotow, a 80 takich manewrow w porownaniu do 40 to roznica ogromna. I teraz - jesli nawroty robi sie zwykle - to sa one wolniejsze, ale zawsze jest pol sekyndy odpoczynku i rozluznienia miesni na sciance. Jesli robi sie nawroty sportowe - czy inaczej koziolki - to sa one szybkie i z dobrym odbiciem praktycznie nie traci sie w stosunku do plyniecia ciagiem - za to sa meczace i daja dodatkowa wartosc treningowa w postaci pracy na dlugu tlenowym. W praktyce radze sie najmniej przejmowac i skupiac na czasach plywania - masz przeplynac swobodnie w limicie i nie zajechac sie w wodzie. Na rowerze i w biegu mozna nadrobic kazda strate z wody, 3, 5 i 10 minut tez - a jak sie wyprujesz w wodzie - nie pojedziesz, o biegu nie wspominam nawet :) Plywanie to wredna konkurencja, moj kolega ktory zawsze wychodzi jako jeden pierwszy w fali w ktorej startuje ma czasy na 1900m w tym sezonie rozlazle o 3 minuty w 4 startach - a jest doskonalym, urodzonym plywakiem.
Rano pobiegalem zgodnie z planem, wczesniej niz zwykle ale ciesze sie bowiem srednia temperatura biegu wyszla mi 26,5 stopnia, a teraz jest 34 ;) Bieg bardzo lekki, trzymany w dole 2 zakresu, bo w pierwszym staram sie nie biegac wcale. Przemoglem sie i roztrenowuje nowy zegarek, ale bede go uzywal tylko na zawody i czasami w wodzie, mam ogromny sentyment do mojego Ambit 2, ktory sluzy mi juz trzeci rok i nigdy nie zawiodl - ale z trojki mam duzo wiecej danych, w tym tetno z wody. Teraz z przyjemnoscia ogladam Mistrzostwa Swiata w lekkiej atletyce i walke Pawla o zloto w mlocie ;)
Szacuny
109
Napisanych postów
3897
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
76176
Mnie nawroty strasznie zwalniają, bo nie potrafię nauczyć się nawrotu koziołkowego (w sumie to nie miałem czasu na ćwiczenie tego ostatnio). Czasy mam jednak zbliżone... bo na otwartym dużo tracę na nawigacji i unikaniu tłumu. Ostatnio przepłynąłem 2140m a powinienem 1900m
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html Rekordy osobiste w Tri: 1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48' Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017
Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
438654
Po pierwsze - przygnębia mnie Twoje bieganie:)
Co do nawrotów - robię koziołka, a może bardziej trafnie - pseudo koziołka, jeno on męczy mnie i nudzi przy którymś z kolei. A, może nudzi, bo męczy. Dzięki za odpowiedzi, Xzaar i Marcel dotyczące prędkości.
Pływania nie obawiam się tak bardzo, jak roweru - nawet nie mam pomysłu, gdzie w 3mieście na nim jeździć. Chyba będę walić trasy Sopot - Brzeźno - ścieżką rowerową przy plaży, jak już będzie mniej turystów...
Xzaar, uprzejmie zapisuję się w kolejce na kupno ambita 2, kiedy już ( i jeśil ) oswoisz się z trójką i pożegnasz emocjonalnie z dwójką. Oczywiście z grawerowanym podpisem.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
shadow78
Pływania nie obawiam się tak bardzo, jak roweru - nawet nie mam pomysłu, gdzie w 3mieście na nim jeździć. Chyba będę walić trasy Sopot - Brzeźno - ścieżką rowerową przy plaży, jak już będzie mniej turystów...
wejdź na endomondo na "routes" i daj tylko cycling, masz setki tras
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Ech, chcialbym miec takie zmartwienie ;) W trojmiescie mozna zrobic doskonaly gorski trening na rowerze ;) Mieszkajac w domu wieksza czesc roku jezdzilbym mtb, do tego trenazer i wyjazdy wiosna - okolice Koscierzyny, Przechlewo - tam po prostu idealne asfalty sa ;) Na rowerze mtb jestes wolny, a na szosie, do dobrego treningu wustarczy odcinek 6km bardzo dobrej jakosciowo drogi bez skrzyzowan i ogromnego ruchu, najlepiej z poboczem. Gdy masz takiej drogi z 12 km, jest juz idealnie. To wszystko czego trzeba na tempowki po 5 i 10 km. Ty masz malo czasu, wiec jestem pewien ze polubilbys sie z trenazerem ;) Na nim mozna sluchac, ogladac, czytac, od biedy pracowac nawet tworczo. Do tego spinning, i w teren jezdzic nie trzeba wcale niemal.
Sciezki rowerowe i wyznaczone trasy dla rowerow to najgorszy wybor w Polsce. Nie da sie nimi przejechac w sensownym tempie, zero poszanowania do przepisow ruchu i innych uzytkownikow. Lepiej uciekach na wioski, Heinz pokaze Ci gdzie jezdzic na pewno jesli poprosisz.
Ja dzis zakonczylem okres ciezkiego mikrocyklu, mialem jeszcze plywac, ale zdrzemnalem sie i czuje ze wcale a wcale organizm nie ma dzis juz ochoty na wysilek, zwlaszcza ze zrobilo sie wietrznie i idzie burza, Niemcy nie cackaja sie w takich sytuacjach, wywieszaja czerwone flagi i nie poplywasz, a jak mam sie przejechac dla nerwow, wole zostac w domu :) Leze, czytam, wieczorem ugotuje obiady na dwa dni, ogolnie wiekszosc jedzenia az do srody. Zostalo mi 13 dni do startu, teraz w planie mam 7 dni krotkich, intensywnych treningow - nie na zajazd, ale na maksymalne pobudzenie. 3x bieganie, 2x spinning, 2x silownia, 4x plywanie. Wszystkie treningi 60-75 minut, nie wiecej. W ostatnim tygodniu zrobie rozkretke nog na spinningu ostro i krotko w poniedzialek, pobiegam krotko i szybko we wtorek, plywal bede codziennie do czwartku ale bez intensywnosci - tylko dla trzymania czucia wody. W czwartek lece do Polski, jak pisalem rano jeszcze poplywam ale juz w 100% luzno, w Polsce juz nic. W piatek tylko rekreacyjne plywanie w jeziorze - chce puscic Lukasza by plynal a samemu pociagnac za nim w nogach - zobaczymy jak plywa, i chce by mial okazje poczuc jak to jest byc stale potracanym, popychanym - w ciemnej wodzie jeziora to dziwne uczucia i dobrze to przetestowac przed pierwszym startem. Zakladam, ze poplywamy rano, pozniej bede lezal caly dzien i przyjemnie spedzal czas. Ogolnie uznac mozna ze od czwartku do samego startu zadnych intensywnych wysilkow nie planuje, nic, co mozna by uznac za jednostke trenigowa. Sam pobyt w Malborku bedzie sie skladal z minimum niezbednych czynnosci zwiazanych z zawodami i maksymalna liczba spotkan towarzyskich w sprzyjajacych objadaniu sie weglowodanami okolicznosciach gastronomicznych :) Plan jest !
PS. Powoli rysuje sie kalendarz startowy na 2016. Prawdopodobnie rozpoczniemy w poczatkach maja na Majorce. Ktos ? ;)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-08-23 17:24:48