erwinoosa co byś powiedział o ortomed sport w Łodzi?
Niestety nic Ci nie powiem bo nie znam tego miejsca, ani też osób tam pracujących....sam bede pewnie niedługo szukał ogarniętego fizjoterapeuty w zwiazku z moim problem łokcia...moze wyprobuje specjalistów od sportowców
https://www.facebook.com/FizjoCorps/?fref=ts
Dzisiaj dzień małego sądu ostatecznego %)
Wizyta u dr Lebiedzińskiego w Almed Zakład Rehabilitacji Medycznej w Łodzi...czekałem na tą wizytę blisko 3 tygodnie
Poszedłem z nadzieją, kompletem dokumentów.
Doktor sprawiał wrażenie obeznanego i był bardzo miły, sprawdził manualnie staw łokciowy, potem zapoznał się ze zdjęciami rezonansu, następnie rtg, opowiedział swoją wersję i dopiero przeczytał opisy do zdjęć. Ogólnie wszytko fajnie i spoko ,gdyby nie fakt , że niewiele nowego się tak naprawdę dowiedziałem
Ogólnie to co wiedziałem wcześniej, jest możliwość artroskopii / operacji ale w przypadku łokcia jest to obarczone bardzo dużym ryzykiem powikłań , problemów ze stawem i jego ruchomością, na dodatek to co za chwilę (poniżej) wstawię na zdjęciu ,to są ciała stałe/zwapnienia, których nie powinno tam być. Nie dość , że jest ich kilka, w różnych miejscach co widać na obu zdjęciach, to na dodatek cześć jest w obrębie stawu, a prawdopodobnie dwa poza stawem...szczerze to mnie cała ta wizyta tylko mocniej zdołowała.
Chcę się tym zająć, jestem w stanie poświęcić czas, pieniądze, przerwę w treningach ,aby tylko mieć jak najlepiej sprawny łokieć, a nie słyszeć hasła , że
'lepiej nie będzie ' lub ,ze łokiec wygląda jak u 45-50 letniego mężczyzny, z widocznymi zmianami w stawie, zanikaniem jakichś części więzadeł / przyczepów, osłabieniem ich. Lewa ręka od dawna jest słabsza, a ma być tylko gorzej. Już dość często w ciągu całego dnia czuję drętwienie w kciuku i innych palcach lewej dłoni, a ma być tez tylko gorzej. Więc co mam do stracenia?
Chcę oczywiście uniknąć krojenia bo jest to faktycznie mocno ryzykowne, na milimetry robota usuniecia zwapnien obok przebiegających różnych naczyń, nerwów i tym podobnych. Będę jednak szukał jeszcze opinii jakiegoś innego specjalisty od łokcia, którego zaczynam poszukiwać (może ktoś z Was przeglądających temat, miał z kimś takim do czynienia u siebie w mieście lub ma wśród znajomych kogoś ,kto miał poważną kontuzję, skrecenie, złamanie itp w łokciu i mógłby się dopytać? )
Na razie Dr Lebiedziński zalecił mi 'lifting' tego łokcia, tzn osocze krwi + kwas hialurynowy oraz terapię manualną u ogarniętego fijzoterapeuty w celu 'pozrywania' zrostów itp.
Kwas hialurynowy polecał zakupić samemu w aptece internetowej, bo wychodzi dużo taniej niż w normalnych, dokładnie kazał poszukać Synocromu , już mam kilka opcji ale też jakby ktos miał do czynienia, lub ma możliwość załatwienia jakiegoś lepszego to proszę o info, będę wdzięczny. Wstępna kuracja po nowym roku 1x na tydzień 2ml co tydzień ,po serii trzech przerwa. Osocze ewentualnie jako drugie później. Pewnie wypróbuję bo i tak wcześniej nie uda mi się umówić do żadnego dobrego specjalisty bo wszędzie u tych lepszych trzeba kilka tygodni czekać na wizytę...
Jestem w kropce, na razie nie mam co się czarować , że będzie lepiej ale nie będe się poddawał i załamywał bo muszę spróbować coś z tym zrobić, jak te różne zastrzyki nie pomogą to mimo wszystko będę raczej zmuszony zrobić oczyszczanie tego stawu licząc się z tym wszystkim ,z czym się to wiążę. Będę musiał poszukać wtedy jak najlepszego lekarza, który będzie pewny siebie. Bo jak idę do kogoś dobrego, a słyszę na początek , że nie jest za operacją, a na dodatek widzę po jego minie , że najchętniej by tego nie robił to jak mogę być pewny tego, że będzie w stanie to zrobić dobrze ?
Jak już mam zaryzykować zabieg to potrzebuje naprawdę konkretnego , najwyżej poczekam ile trzeba i pewnie będę musiał srogo zapłacić, ale zdrowie ma się tylko jedno.
Teraz wychodzą głupoty młodości, jedna d****na sytuacja ,a może Ci zrobić kuku na 3/4 życia ...ch** by to strzelił , ze tak powiem
Zdjęć RTG łokcia nie wklejałem, mimo że mam je jakiś czas, ale dopier o dziś mi lekarz pokazał o co chodzi, co mnie prawdopodobnie boli ,przez co 'strzyka' i przeskakuje ten łokieć. Zaznaczyłem te zwapnienia (ciała stałe jak to mówił) strzałkami, niestety na obu zdjęciach nie są te same, tylko różne, więc jak dobrze liczę minimum 4 .... a jak trzeba bedzie cos kroić to pewnie i tak bede musiał zrobić tomografię komputerową gdzie pokaze sie jeszcze więcej szczegółów: