A ja znam taką, co na sniadanie nie je nic, na obiad wrzuca jajecznice na polowie kostki masla :D z jakimis tlustymi wedlinami, do tego zapiekanki; na kolacje paczke ptasiego mleczka... Ostatnio ogranicza słodycze, bo jej krosty wyskakują :DDD Waży jakieś 50kg. Mimo braku jakiejkolwiek aktywności fizycznej nadal jest b.sprawna fizycznie, czym się [...]
Jajca też mam swojskie od szwagierki;) + kupuje od znajomego swojskiego mleko po 1.5zl/l z dowozem ;D Tylko nie chce mi się trzepać masła ;D A smak tej wraki chyba najlepszy z tych radlerów ;)
28.03.2018 Dzień pod znakiem odpoczynku w pracy. Na 10 większość pojechała na warsztat na spotkanie świąteczne. Na sekcji zostali tylko dyspozytorzy, ja i Pan Andrzej- zastępca naczelnika. Także, że tak powiem nie robiłem totalnie nic %-) Pogadałem to z dysp, to z maszynistami, to sobie neta przeglądnąłem %-) Czasem Andrzej coś tam chciał żebym mu [...]
Nie do końca, ale z dyskusji w internecie wyłapałem że opłaca się: a) standardowo tak dobrać kcal, aby leciało od 0,5 do 0,7kg tygodniowo (optymalne tempo), b) rozbić aeroby na dwie serie (np. 2x 20 minut), c) koniecznie dać kilkanaście (najlepiej 30+) gramów MCT, do absolutna podstawa bo mózg jest bardzo wybredny i chociaż po adaptacji 25% leci z [...]
Taki skok wagi może wynikać z wielu czynników - może być związany z wysiłkiem podjętym poprzedniego dnia, większą objętością spożytego jedzenia, węglowodanów, większą ilością soli, dniem cyklu itp. Myślę, że każda z nas miewa takie wahania wagi, grunt to nie panikować, bo za dzień czy dwa wszystko wróci do normy. Naprawdę nie sądzę byś mogła [...]
Taki skok wagi może wynikać z wielu czynników - może być związany z wysiłkiem podjętym poprzedniego dnia, większą objętością spożytego jedzenia, węglowodanów, większą ilością soli, dniem cyklu itp. Myślę, że każda z nas miewa takie wahania wagi, grunt to nie panikować, bo za dzień czy dwa wszystko wróci do normy. Wiem, jestem straszną panikarą, [...]
I TYDZIEŃ WYZWANIA (14.01.2020r.) Dzisiejszy dzień w biegu i to takim, że miałam czas zjeść dwa posiłki. Niestety rano zaspałam i wypadłam z domu w 10 minut bez śniadania i pudełka na II śniadanie, przez co byłam zmuszona zjeść na mieście, bo brzuch zaczynał zagłuszać burczeniem prowadzących. Aż mi wstyd, bo przegięłam z tłuszczami i zjadłam [...]
I TYDZIEŃ WYZWANIA (15.01.2020r.) TRENING Całkowite spalone kalorie (siłowy + rozgrzewka : 508 kcal według Fitbita. Kalorie z treningu siłowego: 403 kcal ---> Czy to w ogóle możliwe, żebym aż tyle spaliła na treningu siłowym. Z tego co pamiętam, to przy treningu B spaliłam coś koło 300 kcal w samym siłowym, a tu aż o 100 więcej. Kalorie z [...]
Ale poematy wychodzą :p Cytuje żeby nic nie ominąć I TYDZIEŃ WYZWANIA (15.01.2020r.) TRENING Całkowite spalone kalorie (siłowy + rozgrzewka : 508 kcal według Fitbita. Kalorie z treningu siłowego: 403 kcal ---> Czy to w ogóle możliwe, żebym aż tyle spaliła na treningu siłowym. Z tego co pamiętam, to przy treningu B spaliłam coś koło 300 kcal w [...]
Niestety nie mogę edytować posta, a zapomniałam dodać makro z dni 23-25 stycznia, więc dodaję oddzielnie: 23.01.2020 Makro: B:98.3g/T:75g/W:205.4g ----> założone proporcje to B:137g/T:65g/W:222g. 24.01.2020 Makro: B:102.4g/T:57.8g/W:151.3g ----> założone proporcje to B:137g/T:65g/W:222g. 25.01.2020 Makro: B:108g/T:73.9g/W:204.8g ----> założone [...]
Eve u mnie ta faza trwa nieprzerwanie %-) Wrzucam przepis: Paprykę w całości upiec w piekarniku (bezpośrednio na kratce) w 230 stopniach. Piec 10 min, potem ócić i piec drugie 10 min. Paptykę przełożyć do woreczka i chwilę odczekać. Potem obrać ze skórki i pokroić. Zagnieść kruche ciasto ze 250 g mąki (u mnie razowa ale może być np pół na pół) 150 [...]
Mis już :-):-P Chleb fitness Zaczyn: 170 g mąki pszennej razowej 3/4 łyżeczki soli 170 g jogurtu 170 g rodzynek - ja nie miałam akurat rodzynek,więc dałam figi i daktyle i wyszło super, tak że można różne owoce Wszystkie składniki połączyć w misce. Przykryć folią i odstawić w temp. pokojowej na 12-24 h. Zaczyn II: 170 g mąki pszennej razowej 1/4 [...]
Cześć ;-) Moje wakacje dobiegły końca i wczoraj wróciłam do siebie. Ostatni tydzień w Polsce był zwariowany... Udało mi się zrobić tylko jeden trening w poniedziałek, bo potem mały mi się rozchorował :-( Przyplątało mu się zapalenie krtani, biedaczek całkiem stracił głos i gorączkował. Na szczęście jest już lepiej ale ciężko było patrzeć jak z [...]