Smarkata1Marcik, nie krępuj się, dawaj foty szamy :D
Mówisz i masz! Dzisiejszy obiadek. Tylko surówka była w oddzielnej miseczce, więc nie załapała się na zdjęcie :(
Ilość wyświetleń tematu: 6804
Smarkata1Marcik, nie krępuj się, dawaj foty szamy :D
PaatikAle robienie kaczki jak się ma gotowe piersi albo udka to banał. Leży w marynacie 2 dni, potem na patelnie na 5 minut i do piekarnika na 20 minut. Gotowe!
marcik_98I TYDZIEŃ WYZWANIA (10.01.2020r.)
Pierwszy trening za mną i powiem Wam, że... tyłek boli Aż się boję pomyśleć co będzie w niedzielę. Ogólnie część siłowa była dla mnie dość "lekka" do zrobienia w porównaniu z częścią wytrzymałościową. Z całego serca dziękuję za ten element w planie, bo już jakiś czas chodziły za mną takie wytrzymałościowe masakry. Tak jak pisała Shiruetto w swoim dzienniku noworocznym- sprawność jest bardzo ważna, a robiąc trening siłowy czasem się o tym zapomina, przez co jesteśmy mało zwrotną, ociężałą kupką mięska (ale ciężkie siaty z zakupami nam nie straszne ). Mam nadzieję, że pod koniec tych 6 tygodni będę trzaskać burpees nie gubiąc przy tym płuc.
moje serce rośnie jak czytam taka opinię :)
TRENING
Przed treningiem 10 minut rozgrzewki w postaci szybkiego marszu na bieżni. Niestety nie wiem ile trwał trening i orientacyjnie ile kalorii spaliłam, bo zapomniałam włączyć zegarek. Możecie sobie wyobrazić moją frustrację, jak to odnotowałam pod koniec tej wytrzymałościowej masakry... Tak się nastawiłam, że poznam nowe statystyki, a tu d... :(
A
1. Mc sumo 12/10/8/6 (30/35/40/45kg) Następnym razem zmieniam ciężar na 35/40/40/45kg, bo 30 praktycznie nie czułam, a 40 już zaczęło być lekkim wyzwaniem.
2. Wyciskanie hantli leżąc 4x10 (8kg) Nie jestem pewna czy dobrze robię to ćwiczenie. Czy przy opuszczaniu łokcie mają być w jednej linii do pleców, czyli pod kątem prostym? Miałam wrażenie, że schodzę nimi za nisko.
ja nie lubię schodzić są nisko bo mi strzela i boli. Ale to generalnie nie jest błąd bo poglebiasz zakres ruchu ale też nie za nisko. Łokcie tak do linii pleców mniej więcej. Ale łokcie nie mają być pod kątem prostym a delikatnie w stronę tułowia. Łopatki ściągnięte, klatka wypięta o czym często zapominamy o kładziemy się płasko.
3. Przyciąganie linki do brzucha stojąc 3x12 (20kg) Ustawiłam wyciąg na 25 kg, ale chyba wrócę do 20, bo w trakcie robienia bardziej bolały mnie przedramiona i bicepsy niż plecy. Nie mogłam się skupić na czuciu- może to kwestia za dużego ciężaru.
zobacz czy jak zejdziesz ciężarem to będzie lepiej. Pomaga też większe pochylenie tułowia w przód
4a. Wchodzenie na skrzynię 3x10 Prawdopodobnie zrobiłam to źle Dopiero pod koniec 3 serii zorientowałam się, że wchodzę 5 razy prawą nogą i 5 razy lewą zamiast po 10 na każdą. Za tydzień się poprawię.
moim zdaniem tutaj wystarczy po 5 na noge, 10 wejść w sumie. W każdym ćwiczeniu z tej super serii pracują nogi. Jak zrobimy więcej wejść na skrzynkę to będzie większy problem z burprees
4b. Monster walk 3x20
4c. Burpree 3x10 W trzeciej serii myślałam, że zginę...
DIETA
Wzięłam sobie Wasze rady do serca i od dziś przechodzę na 2000 kcal ze stosunkiem makro B:137/T:75g/W:195g dziennie. O dziwo strasznie chciało mi się jeść przez cały dzień. Mijały równe 3h od posiłku, a zaczynałam węszyć za lodówką. Aż chłopak się dziwił ile wsuwam w ciągu dnia Pozwólcie, że będę wypisywać ilość kalorii, makro i jakie posiłki jadłam w formie listy, bo jakoś nie umiem się przekonać do zmiany fitatu na potreningu- za dużo autorskich dań mam rozpisanych w fitatu i robienie tego od nowa byłoby bez sensu..
Dzisiejsze menu wyglądało tak:
SUMA ZJEDZONYCH KCAL: 1842 kcal + pół chaczapuri z jagodami (ok.100g)- obstawiam, że mogło mieć jakieś 200/250kcal, nie uwzględniłam w makro, a jedynie w sumie kalorii.
MAKRO: B:103g/T:50,4g/W:251.2 Trochę przegięłam z węglami, wiem...
WYPITE PŁYNY:ok. 2l
to nie da jakieś bardzo wysokie węgle. Lepiej żeby było ciut więcej białka więc tu bardziej o to chodzi że już kosztem tłuszczu lepiej sobie dobijać białka wo c łatwiej z węgli trochę uciąć
ŚNIADANIE: Dojadane risotto z chorizo z wczorajszego obiadu- 324kcal, w składzie:papryka czerwona/żółta/zielona, pomidory, cukinia, ryż biały, chorizo pikantne, bulion rosołowy, oliwa z oliwek do smażenia.
II ŚNIADANIE: Zupa pomidorowa z makaronem Capellini- 328kcal - Posiłek potreningowy.
OBIAD: Kurczak duszony z jabłkiem i żurawiną, pieczone ziemniaczki, surówka z marchewki z jabłkiem i porem- 699kcal - Aż mnie korci, żeby Wam zrobić spam zdjęciami, bo wyszło mega Oczywiście pieczone ziemniaczki domowe, nie kupne. To samo z surówką.
zdjęcia szamy zawsze mile widziane bo jesteśmy wzrokowcami :)
KOLACJA: Kakao i kanapka z masłem orzechowym- 490kcal - Miałam straszną ochotę na słodkie cały dzień, a poza tym brakowało mi kalorii, więc... No dobra, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie
Mam pytanie odnośnie makro. Wiemy, że bilans kaloryczny musi być ujemny, żeby redukcja była udana. A jak to się ma do stosunku B/T/W? Czy proporcja spożywanych makro składników ma istotny wpływ na redukcję? Wiem, że białko wspomaga regenerację mięśni, więc jest istotne w treningu- a co z tłuszczami i węglowodanami? Pytam ponieważ dziś poszalałam z węglami i mam trochę wyrzuty sumienia. Niestety jestem bardzo "węglożerna" i obstawiam, że bardzo często będę przekraczać ich założoną wartość (193g), a nie chciałabym przekreślić efektów już na samym starcie.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
missInvincibleTaki skok wagi może wynikać z wielu czynników - może być związany z wysiłkiem podjętym poprzedniego dnia, większą objętością spożytego jedzenia, węglowodanów, większą ilością soli, dniem cyklu itp.
Myślę, że każda z nas miewa takie wahania wagi, grunt to nie panikować, bo za dzień czy dwa wszystko wróci do normy.
Wiem, jestem straszną panikarą, ale postaram się zachować rozsądek
Naprawdę nie sądzę byś mogła nagle zacząć masować na 2000kcal. Daj szansę zwiększonym kaloriom, mierz i waż się każdego tygodnia a będzie można obserwować zmiany i wprowadzać zmiany na bieżąco.
Postaram się w miarę możliwości. Dziś było parę deko mniej niż wczoraj, więc może faktycznie to wszystko jest bardziej złożone i powinnam przez jakiś czas dać ciału się przyzwyczaić do treningów, może trochę bardziej się wysypiać (bo śpię max 5-6h dziennie) i pewnie nowa podaż wody też dokłada jakąś cegiełkę.
Dieta wydaje się sensowna, bardzo smaczna i urozmaicona co mi się rzuca w oczy w ostatniej rozpisce to duża ilość masła i tłuszczów nasyconych i brak owoców. Ale to tylko ostatnia rozpiska
Faktycznie jestem "masełkożerna" i przydałoby się to zmienić. Brak owoców to bardziej kwestia braku ochoty na nie, bo jeszcze jakiś czas temu codziennie na śniadanie jadłam jogurt naturalny z jabłkiem i gruszką duszonymi w cynamonie. W święta wjechało sporo cytrusów, więc pewnie obecnie mam przesyt. Na jutro mam zaplanowany koktajl, więc coś wskoczy
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Nasz sklep
Mega promocja
Podobne tematy
Artykuły