Ale ten czas leci.
Z wakacji wróciliśmy 7 sierpnia, z tydzień czasu zajęło mi aby dojść do siebie. Wyjazd był super i człowiek ciągle marzył, aby tam wrócić.
Pierwszy tydzień to świetna pogoda i Dzika Zagroda w rejonie Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. W ciągu tych 7 dni zrobiliśmy 3 wycieczki rowerowe (kilometry bez szału, bo łącznie wyszło niecałe 80 km, ale czasem trasy nie były proste a i dzieciaki co jakiś czas odpoczynek. Ogólnie schodziło nam po pół dnia bo jeszcze jakiś przystanek na jedzonko. Był też jeden spływ kajakami po rzece Zbrzyca. Ja bylem pierwszy raz, super sprawa (oczywiście to nie była górska wartka rzeka).
Zrobiliśmy też sobie całodniową wycieczkę do Malborka. Wieczory to jakiś grill, piwko, gry planszowe. Byliśmy z 2 parami znajomych z dziećmi.
Drugi tydzień spędziliśmy już z jedną parą znajomych z dziećmi w domku w Łebie. Również było bardzo fajnie. Pogoda nieco gorsza, więc plażowania wyszło 1,5 dnia tylko. Rower też już tylko raz bo dzieciaki już marudziły (wybraliśmy się rowerami na ruchome wydmy). Zrobiliśmy tez całodniową wycieczkę do Gdańska do Muzeum II Wojny Światowej (szczerze polecam, tym bardziej dla osób zainteresowanych tym tematem). Brakło może lepszej pogody i jeszcze z 2 dni plażowania, ale ogólnie nie ma co narzekać, było super
Ograniczeń w jedzeniu nie było. Ja tylko wyszukiwałem fajnych restauracyjek czy kawiarenek po opiniach na google, a potem delektowanie się dobrym jedzonkiem
Ogólnie jedzenie bardzo na plus, kilkanaście lat temu nad morzem były głownie sezonowe knajpki z niepewnym jedzeniem. Teraz można zjeść bardzo smacznie, w super restauracji, która widać ze funkcjonuje od wielu lat i trzyma naprawdę wysoki poziom. Ja przywiozłem +4 kg
Teraz już szara rzeczywistość i już planowanie Sylwestra ze znajomymi (planowanie, wyszukiwanie miejscówki, itp. w pewien sposób pozytywnie nastawia, bo człowiek ma jakiś fajny cel przed sobą). Ja jeszcze w przyszłym tygodniu mam coroczny męski 3-dniowy wyjazd z 4 kolegami, tym razem do Szczawnicy.
Wróciliśmy do
treningów na siłowni, narazie bez rozpisanego planu. Mniej więcej wiemy co mamy robić, ciężary z głowy, w zależności od nastawienia i formy w danym dniu. Bezstresowo. Do rozpisania jakiegoś planu się zabieram, bo jednak wtedy efekty pojawią się szybciej.
Wrzucam jakieś zdjęcia z wakacji:
Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2021-08-31 08:31:46