Schudłam 29 kg. Zajęło mi to 3 lata, z wagi 95 kg na 66 kg przy 165 cm. Moim celem jest wynik 60 kg. Ćwiczę sama w domu, zaczynałam od Ewy Chodakowskiej, Mel B itp. dzisiaj prowadzę trening bardziej siłowy z małym obciążeniem + interwały. Dietę trzymam - obecnie 1900 kcal rozpisaną od trenera. Chudnę dalej - powoli, ale chudnę. Problem w tym, że w lustrze dalej widzę siebie tak samo jak przy wadze 95 kg. Patrząc na zdjęcia niby widzę różnicę. Każdy mi mówi, że nie jestem już gruba, ale mimo to ja nie potrafię tego zauważyć. Niby ciuchy za duże, niby wielka różnica, ale nie potrafię się tym cieszyć. W głowie mam cały czas myśl, że to nie wystarczy, że "jeszcze 6 kg". Od zawsze zajadałam stres, i tworzy się błędne koło. Trzymam dietę przez pewien czas, później przyjdzie gorszy dzień a ja potrafię zjeść wszystko w ogromnych ilościach (nie tylko słodycze- dosłownie wszystko jak odkurzacz). Oczywiście mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Organizm reaguje na to, broni się ponieważ wtedy bardzo boli mnie żołądek, mam wzdęcia i zaparcia. Nie potrafię złapać dystansu do takiego trybu życia. Zdarzy się, że zjem coś słodkiego i od razu myślę "jestem gruba". Boję się, że przytyję... To jest taki paniczny strach. Najgorsze jest to, że ja sobie zdaje z tego wszystkiego sprawę. A mimo wszystko nie potrafię przestać, jakoś pokonać tego strachu. Mam wielkie wsparcie ze strony bliskich mi osób, ale to nie wystarczy... Cały czas czuję się gruba. Teraz idą swięta i wiem, że muszę wyluzować i normalnie jeść, ale cały czas o tym myślę... Macie jakieś rady ?? Chcę pokonać takie myśli, że wciąż jestem niewystarczająco dobra, chuda i ładna..
...
Napisał(a)
Hej, chciałabym się Was poradzić. Ciężko mi samej ogarnąć to, co czuję.. Z chęcią poszłabym do psychodietetyka, ale nie stać mnie za bardzo na to.
Schudłam 29 kg. Zajęło mi to 3 lata, z wagi 95 kg na 66 kg przy 165 cm. Moim celem jest wynik 60 kg. Ćwiczę sama w domu, zaczynałam od Ewy Chodakowskiej, Mel B itp. dzisiaj prowadzę trening bardziej siłowy z małym obciążeniem + interwały. Dietę trzymam - obecnie 1900 kcal rozpisaną od trenera. Chudnę dalej - powoli, ale chudnę. Problem w tym, że w lustrze dalej widzę siebie tak samo jak przy wadze 95 kg. Patrząc na zdjęcia niby widzę różnicę. Każdy mi mówi, że nie jestem już gruba, ale mimo to ja nie potrafię tego zauważyć. Niby ciuchy za duże, niby wielka różnica, ale nie potrafię się tym cieszyć. W głowie mam cały czas myśl, że to nie wystarczy, że "jeszcze 6 kg". Od zawsze zajadałam stres, i tworzy się błędne koło. Trzymam dietę przez pewien czas, później przyjdzie gorszy dzień a ja potrafię zjeść wszystko w ogromnych ilościach (nie tylko słodycze- dosłownie wszystko jak odkurzacz). Oczywiście mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Organizm reaguje na to, broni się ponieważ wtedy bardzo boli mnie żołądek, mam wzdęcia i zaparcia. Nie potrafię złapać dystansu do takiego trybu życia. Zdarzy się, że zjem coś słodkiego i od razu myślę "jestem gruba". Boję się, że przytyję... To jest taki paniczny strach. Najgorsze jest to, że ja sobie zdaje z tego wszystkiego sprawę. A mimo wszystko nie potrafię przestać, jakoś pokonać tego strachu. Mam wielkie wsparcie ze strony bliskich mi osób, ale to nie wystarczy... Cały czas czuję się gruba. Teraz idą swięta i wiem, że muszę wyluzować i normalnie jeść, ale cały czas o tym myślę... Macie jakieś rady ?? Chcę pokonać takie myśli, że wciąż jestem niewystarczająco dobra, chuda i ładna..
Schudłam 29 kg. Zajęło mi to 3 lata, z wagi 95 kg na 66 kg przy 165 cm. Moim celem jest wynik 60 kg. Ćwiczę sama w domu, zaczynałam od Ewy Chodakowskiej, Mel B itp. dzisiaj prowadzę trening bardziej siłowy z małym obciążeniem + interwały. Dietę trzymam - obecnie 1900 kcal rozpisaną od trenera. Chudnę dalej - powoli, ale chudnę. Problem w tym, że w lustrze dalej widzę siebie tak samo jak przy wadze 95 kg. Patrząc na zdjęcia niby widzę różnicę. Każdy mi mówi, że nie jestem już gruba, ale mimo to ja nie potrafię tego zauważyć. Niby ciuchy za duże, niby wielka różnica, ale nie potrafię się tym cieszyć. W głowie mam cały czas myśl, że to nie wystarczy, że "jeszcze 6 kg". Od zawsze zajadałam stres, i tworzy się błędne koło. Trzymam dietę przez pewien czas, później przyjdzie gorszy dzień a ja potrafię zjeść wszystko w ogromnych ilościach (nie tylko słodycze- dosłownie wszystko jak odkurzacz). Oczywiście mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Organizm reaguje na to, broni się ponieważ wtedy bardzo boli mnie żołądek, mam wzdęcia i zaparcia. Nie potrafię złapać dystansu do takiego trybu życia. Zdarzy się, że zjem coś słodkiego i od razu myślę "jestem gruba". Boję się, że przytyję... To jest taki paniczny strach. Najgorsze jest to, że ja sobie zdaje z tego wszystkiego sprawę. A mimo wszystko nie potrafię przestać, jakoś pokonać tego strachu. Mam wielkie wsparcie ze strony bliskich mi osób, ale to nie wystarczy... Cały czas czuję się gruba. Teraz idą swięta i wiem, że muszę wyluzować i normalnie jeść, ale cały czas o tym myślę... Macie jakieś rady ?? Chcę pokonać takie myśli, że wciąż jestem niewystarczająco dobra, chuda i ładna..
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Hm, tak sobie myśle, że przy zaburzeniach odżywiania i kompulsywnym podjadania warto jednak byłoby zainteresować się pomocą specjalisty i włączyć jakąś terapię. Myśle, że NFZ posiada taka ofertę, chociaż prawdopodobnie trzeba by było trochę poczekać. Szkoda ogromnej pracy, jaka włożyłaś w odchudzanie i ćwiczenia, ale jeśli nie zrobisz porządku w głowie, to raczej trudno Ci będzie się cieszyć z efektów i utrzymać je na dłużej.
...
Napisał(a)
Z chęcią bym w to zainwestowała. Tylko ledwo starcza mi na życie i jedzenie. Przeszukałam wszystkie miejsca w moim mieście i to naprawdę nie jest mały koszt, biorąc pod uwagę przynajmniej kilka wizyt u specjalisty.
...
Napisał(a)
A na NFZ nie da rady? Wiem, ze terapia psychologiczna jest dostępna na NFZ, terminy bywają długie, ale można się zainteresować. Czasami zwalniają się miejsca, tylko trzeba chodzić i pytać.
...
Napisał(a)
Szukałam bardziej pod kątem psychodietetyki niż psychologii. Pytałam o porady, może ktoś borykał się z tym problemem i na podstawie swoich doświadczeń jest w stanie coś podpowiedzieć.
...
Napisał(a)
Nie potrzebny ci psychodietetyk, ty masz problem z postrzeganiem siebie a nie z dieta, zaburzenia jedzenia często są tylko objawem innego problemu. Zresztą jeśli nawet nie będziesz zadowolona to nic nie stracisz, idź do lekarza i popytaj o psychologa.
...
Napisał(a)
aleksandra007Szukałam bardziej pod kątem psychodietetyki niż psychologii. Pytałam o porady, może ktoś borykał się z tym problemem i na podstawie swoich doświadczeń jest w stanie coś podpowiedzieć.
Myśle, że szukanie porady na forum w Twoim przypadku nie jest najlepszym pomysłem. Nawet, gdyby znalazł się tu specjalista, to myśle, że żaden traktujący Twój problem na serio nie zabrałby się za udzielanie rad nie poznając dokładnie Twojego przypadku i przyczyn problemu.
...
Napisał(a)
problemem jest akcptacja siebie, nie dieta i w tej sferze trzeba działać
szukanie porad na forum nie jest najlepszym pomysłem
Na pewno warto poszukac przyczyny takich a nie innych zachowań, powodu braku akcepacji siebie
czasem przyczyna są relacje rodzinne, partner, albo zapędye perfekcjinistyczne
na pewno też pomaga znalezienie sobie pasji, ukierunkowanie treningów na zdobywanie rezulatów innych niż zmiany w sylwetce i na wadze
trening z ciężarami pomaga nabrać pewności uwierzyć w siebie i przy okazji tez poprawić wygląd
szukanie porad na forum nie jest najlepszym pomysłem
Na pewno warto poszukac przyczyny takich a nie innych zachowań, powodu braku akcepacji siebie
czasem przyczyna są relacje rodzinne, partner, albo zapędye perfekcjinistyczne
na pewno też pomaga znalezienie sobie pasji, ukierunkowanie treningów na zdobywanie rezulatów innych niż zmiany w sylwetce i na wadze
trening z ciężarami pomaga nabrać pewności uwierzyć w siebie i przy okazji tez poprawić wygląd
...
Napisał(a)
Oczywiście, że NFZ oferuje taką pomoc.
1. możesz udać się do psychiatry, on po dokładnym wywiadzie i rozmowie skieruje Cię do odpowiedniego specjalisty (psychologa) i wskażę odpowiednią dla Ciebie formę pomocy - nie, psychiatra nie nafaszeruje Cię z marszu lekami...
2. skierowanie do psychologa od lekarza rodzinnego, ale będziesz wiedzieć o swoim stanie tyle co nic... ot dostaniesz po prostu skierowanie
3. istnieją ośrodki interwencji kryzysowej do których można zadzwonić albo udać się osobiście w dowolnym czasie bezpłatnie jeżeli sobie nie radzisz
1. możesz udać się do psychiatry, on po dokładnym wywiadzie i rozmowie skieruje Cię do odpowiedniego specjalisty (psychologa) i wskażę odpowiednią dla Ciebie formę pomocy - nie, psychiatra nie nafaszeruje Cię z marszu lekami...
2. skierowanie do psychologa od lekarza rodzinnego, ale będziesz wiedzieć o swoim stanie tyle co nic... ot dostaniesz po prostu skierowanie
3. istnieją ośrodki interwencji kryzysowej do których można zadzwonić albo udać się osobiście w dowolnym czasie bezpłatnie jeżeli sobie nie radzisz
3
Poprzedni temat
Początkująca prosi o porady :)
Następny temat
[DT] Fit Małżeństwo Nikki & Tygrysekk
Polecane artykuły