Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3416
Napisanych postów
6136
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
264578
Mężczyźni mają lepiej W kwestii budowania sylwetki i wasze myślenie jest proste, w sensie logiki. jak patrzę na męża to czasami mu zazdroszczę u mnie zwłaszcza przed @ mózg paruje, a progesteron zaciera pogląd świata.
Night dobrze, że masz dystans. Myślę, że go wypracowywałeś przez lata.
Nie wyobrażam sobie teraz zrezygnować z jakiejś wycieczki, wyjazdu, grilla czy wspólnych prac w ogrodzie ze względu na trening. a bywało różnie
2
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607825
nightingal
Ale ja mam dystans, ale jak już coś robię to robię to z pełnym oddaniem na 110% swoich możliwości bo inaczej to uważam że tracę czas. Robię wszystko żeby pogodzić treningi z innymi obowiązkami tak żeby żadna ze sfer mojego życia nie traciła. Ale charakter mam taki że na razie trenuję cały czas po to żeby iść do przodu a nie dreptać w miejscu. To będę robił na starość bo będzie mnie więcej kwestii ograniczało.
Też robię wszystko, żeby pogodzić treningi z całą resztą i to jedyna rzecz która mnie czasem mocno męczy, bo czasu wiecznie brakuje, więc bywa naprawdę mega trudno wszystko pogodzić. Ale z drugiej strony bez treningów, bez celu, bez zawodów czuje się źle więc odpuścić nie mogę
Teraz tez mnie coraz mocniej denerwują różne ograniczenia, wielu ulubionych ćwiczeń nie mogę robić ale cieszę się, że coś tam ćwiczyć nadal mogę, bo nie wiem czy bym się odnalazła w takiej sytuacji jak u Cod.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6520
Napisanych postów
36028
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679732
Mnie też moje ograniczenia denerwują. Ale je mam i raczej się pogłębią niż znikną. Próbuję trenować trochę naokoło tych problemów. Wiadomo że ciąża to inna kwestia. ale z wiekiem różnych ograniczeń fizycznych przybywa i trzeba się z tym pogodzić niestety.
Szacuny
1762
Napisanych postów
3274
Wiek
35 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
55013
Ja miałam tak że miałam wszystko podporządkowane pod trening , dopiero mogłam gdzieś wyjść jak już zrobię swoje , później to się zmieniło i nauczylam się odpuszczać i jak wiem że np nie wyrobie się ze zdobieniem to te 3zamiast 4 treningów robię , teraz tylko ciągnę maraton 4pod rząd bo jednak to jedzenie na urlopie inne plus w piątek wyjeżdżam no to chciałabym móc odpocząć z czystym sumieniem . Ale też nie umiałabym żyć tak jak przez ten czas co były zamknięte silownie. Że tylko praca dom i ewentualnie trening w domu który nie dawał mi jakiejkolwiek radości . Tak czułam się jakby moje życie było takie bezcelowe
Szacuny
711
Napisanych postów
4351
Wiek
43 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
57865
Ogladalem dzis dokument o Ronniim Colamanie na Netlfixie i tak jakos dzisisejsza rozmowa mi sie przypomniala.
Ronnie, przyszly 8 krotny Mr Olympia, nie wygral jeszcze razdnych zawodow i pojechal na zawody kulturytyczne do Moskwy. Noc przed zawdodami poszedl do pokoju Kevina Levrona zapytac sie co oni robia, ze wygrywaja zawody, a on daje z siebie wszytsko i podium nie ma. No i Kevin mowi "patrzymy ba Ciebie na kazdych zawodach z tymi pudelkami jedzenia, zestresowanego. Musisz stary wyluzowac". Mowi poczekaj i poszedl do barku po butelke wódki. Ronnie nigdy przed tym wodki nie pil, ale sie skusil. Na drugi dzien Ronnie wygral pierwsze zawody i Kevin powiedzia "Ta wodka muiala goj jeszcze bardziej odwodnic, ale co najwazniejsze pierwszy raz byl na scenie wyluzowany".
i fota formy, bez pozowania i napinania
+ koszulki, którą dostałam od żony kuzyna na ślubie, mam do niej jeszcze kolorowe skarpety z takim samym hasłem
i w gratisie myjący się kot
Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2020-06-25 08:12:55
9
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...