[DT] Fit Małżeństwo Nikki & Tygrysekk

Kilka zdjęć dla rozruszania po Świętach
Mój talerz pierożków własnej roboty. Nieładnie się chwalić, ale wychodzą mi pyszne


Sernik z przepisu Malinowej (po upieczeniu i potem już z zastygniętą polewą z truskawek), tym razem bez czekolady więc już naprawdę fit.


Mazurek z przepisu (przed polaniem czekoladą i po), który wrzucałem u Miss i powiem Wam szczerze jest super. Budyń słodzony ksylitolem więc nie wyszedł za słodki i idealnie się komponowało z resztą. Polecamy.


Skromna porcja do kawki


No i hantelki, które mają ok 30 lat. Kiedyś ćwiczył nimi mój tata w domu, potem ja je zabrałem do siebie, ale w zeszłym roku przy przeprowadzce dałem je szwagrowi bo my ćwiczyliśmy już regularnie na siłowni. Jednakże obecna sytuacja i wizja tego, że nie wrócę na siłownię przed wakacjami sprawiła, że zabrałem je od szwagra.
Obciążenia jest 44kg + trzy gryfy, także da się złożyć maksymalnie dwie hantelki po ok. 25kg. W zupełności mi to wystarczy.
Będzie można na barki powyciskać, planuję również robić floor press, których nigdy nie robiłem a może wzmocnię jakieś tam słabsze ogniwa.
Do wiosła też będzie można sporo nałożyć na jedną hantelkę, także będzie ok. Gumy zostaną i będą wplatane w treningu bo to fajny inny bodziec.



Zmieniony przez - Tygrysekk w dniu 2020-04-14 08:26:56

Sztangielki najlepsza opcja - właściwie można ułożyć trening oparty tylko na nich i będzie super.

Dokładnie i w sumie można poprawcować nad asymetrycznym obciążeniem ciała

Tygrysek - ja Cię przepraszam, ale po raz drugi wrzucasz mi te pierogi i nie wiem co mam z głową zrobić, bo krzyczy "Chcesz pierogów!!!". Te ciasta nic mojej głowie na szczęście nie podpowiadają, ale pierogi wyglądaja tak sugestywnie smacznie... No makabra, tylko bym jadła.

FighterX

Dokładnie i w sumie można poprawcować nad asymetrycznym obciążeniem ciała

Mi się w sztangielkach podoba najbardziej to że można nimi łatwiej "omijać" swoje kontuzje, bóle itp. kwestie, a dodatkowo bardzo precyzyjnie pracować nad daną partią mięśniową.

Dostosować narzędzie, do swojego ciała.

Treningi domowe po świętach robię codziennie po 30-35 min., do tego rowerek jak mam ochotę również codziennie w trakcie oglądania serialu czyli tak po 30-40 min. Od poniedziałku będzie można wreszcie iść legalnie do lasu z czego się bardzo cieszę, bo łażenie po osiedlu mi nie pasuje Więc nie tylko ja się z tego cieszę, ale i psiak będzie prze szczęśliwy, że będzie mogła sobie pobiegać luzem

A tu moje dzisiejsze śniadanko, wreszcie naleśniki się udały Naleśniki zrobione z jogurtem wysokobiałkowym, wpc, truskawkami i gorzką czekoladą 70%


Wczorajsze śniadanie - placki z jajek, cukinii, cebuli




Zmieniony przez - Nikki w dniu 2020-04-18 10:27:38

No obawiam się, że teraz znów lasy i parki będą mieć oblężenie Naleśniki zacne.

rion10

No obawiam się, że teraz znów lasy i parki będą mieć oblężenie Naleśniki zacne.

Rion wcześniej kiedy las był oblegany chodziłam z psem po wąskich, mało uczęszczanych dróżkach, więc i teraz będę robić tak samo. Najwięcej osób było właśnie na tych głównych drogach. Ważne, że można cieszyć się ciszą, śpiewem ptaków i obserwować budzącą się przyrodą czyli można naładować baterie do siedzenia w domu A z rana czyli o godz. 6-7 mało kiedy można się na kogoś natknąć, najwięcej ludzi jest w południe lub po południu i w weekendy.

A u mnie w lesie który mam blisko nie ma tłumów nigdy. Jest kilka miejsc gdzie sobie ludzie robią jakieś spotkania, ogniska itp. ale jak się je omija to jest zupełnie pusto. Czasem na godzinnym spacerze nie spotyka się nikogo.