Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3

Valery Fedorenko (czuję, że wie o odważnikach i sporcie więcej niż kilku SF) zaleca takie sesje. Np. 4h ciągłego marszu w swoim, równym tempie. Twierdzi, że to właśnie prawdziwy trening wspierający serducho i wszystkie kabelki. A doktora Lamparta jest też paragraf o wzorcach chodzenia. Kamieni w plecak nie będę brał, ale długi spacer - czemu nie?

Steve Maxwell też zdaje się praktykuje taką formę "aerobów" Goście swoje lata mają i wiedzą co mówią a sprawności odmówić im nie można.

Fajnie ten film wyszedl.

Maciek a snatch w rekawiczce ? niesamowity jest przedramiona pala ogniem !

KEBUL74

Maciek a snatch w rekawiczce ? niesamowity jest przedramiona pala ogniem !

Nie kumam. Mnie od rękawiczek palą miejsca po zerwanej skórze. Serio. Mokra tkanina roluje się i nawija skórę jak na wałek. Traciłem naskórek na zupełnie nowych obszarach dłoni. Od rękawiczek.
A ten sposób z tłuszczem na dłoniach, albo z namaczaniem niezły jest. No i wszelkie cleany, martwe ciągi, a nawet drążek czy swing z użyciem 3-2-1 palca/palców. Podciągam się na trzech palcach. Na dwóch też, ale strasznie bolą stawy w palcach. Ciekawe jak na zamek by szło?

No to ja czekam na jakąś relację z takiego spaceru/ów, bogato okraszoną zdjęciami i jakąś mapką (Endomondo czy cóś), coby czytelnik mógł się na Lubelszczyźnie odnaleźć
Idea fajna, niestety obarczona problemem "niedoczasu"

Boli niedoczas, ale mam chytry plan raz w tygodniu pokazać światu środkowy palec, wsiąść w pociąg (pod domem) i pojechać w krajobraz. Jako wychowanek pofałdowanych terenów męczę się na tych bagiennych równinach i ciągnie mnie Wyżyna Lubelska. Roztocze, okolice Kazimierza nad Wisłą, Nałęczowa... Trochę górek jest. I malowniczo też.

biale rekawiczki specjalnie do snatcha
na filmiku pan ... nie wyglada moze imponujaco ale Mark jest trenerem Ireland Team

MaGor

KEBUL74

Maciek a snatch w rekawiczce ? niesamowity jest przedramiona pala ogniem !

Nie kumam. Mnie od rękawiczek palą miejsca po zerwanej skórze. Serio. Mokra tkanina roluje się i nawija skórę jak na wałek. Traciłem naskórek na zupełnie nowych obszarach dłoni. Od rękawiczek.
A ten sposób z tłuszczem na dłoniach, albo z namaczaniem niezły jest. No i wszelkie cleany, martwe ciągi, a nawet drążek czy swing z użyciem 3-2-1 palca/palców. Podciągam się na trzech palcach. Na dwóch też, ale strasznie bolą stawy w palcach. Ciekawe jak na zamek by szło?

Też nie kumam białych rękawiczek - to gruba warstwa magnezji?

Magor, o co cho z tłuszczem/nawilżeniem dłoni? Tłuste łapy pomagają przy snatchu? Kettel nie wylata? Z magnezją czy bez?

Wiecie, ja zawsze lubiłam łazić - daleko, długo, niekoniecznie w zastraszającym tempie. Najchętniej po górkach. Ale od biedy po krzaczorach nad Wisła czy po piachu nad morzem. Działa na mnie oczyszczająco i o dziwo odtłuszczająco Of coz na pierwszym miejscu micha - zrównoważona, bogata w składniki odżywcze ale niekoniecznie wypasiona i pod korek
Mam takie wrażenie, że kilkugodzinny spacer lepiej na mnie działa niż równoważne w czasie kręcenie na rowerku czy bieznia. Bieganie u mnie przynosi efekt odwrotny od zamierzonego - ja tyję, serio...
Nie wykoncypowałam jeszcze dlaczego tak jest. Możliwe, że jest to forma rege dla układu nerwowego, dla serducha i takie specyficzne wydreptanie metabolitów z krwi...
Nie mam pod to filozofii. Tak mi wyszło z praktyki.
Ale jak ktoś ma jakąś teorię na to ja chętnie poczytam