Dzień 18
Dieta i suplementacja do potreningowego tak samo jak w poprzedni czwartek:
https://www.sfd.pl/Dziennik_treningowy_by_Bzyś_aktualne_foto_str.56-t555134-s63.html#post5
Następnie posiłek potreningowy
200g piersi, 200g makaronu, sos Knorr, łyżeczka cynamonu (po ugotowaniu wyszło 700g makaronu z sosem )
W międzyczasie pól opakowania wafli ryżowych 7 ziaren
Przed snem
Kit Kat i pozostałe pół paczki wafli.
TRENING
Rano na czczo 30 minut roweru w terenie.
Popołudniu:
Tension: przerwy między 1-2 30 sekund, między 2-1 1,5 minuty
A1. wypychanie suwnicy - 12x152, 10x172, 8x192
A2. uginanie nóg w siadzie - 12x62, 10x72, 8x82
B1. martwy ciąg na prostych nogach - 12x107, 10x117, 8x127
B2. prostowanie nóg - 12x62, 10x72, 8x82
C1. wyciskanie sztangi sprzed brody Smith - 12x45, 10x55, 8x65 + parę kg suwnica
C2. ściąganie drążka do klatki - 12x60, 10x65, 8x70
D1. wiosłowanie sztangą - 12x80, 10x90, 8x100
D2. wyciskanie sztangi na skosie w górę - 12x60, 9x70, 8x70
E1. a'la poręcze na maszynie - 12x112, 10x122, 8x132
E2. face pull - 12x24, 10x26, 8x29
F1. uginanie ramion ze sztangielkami - 12x16, 10x18, 8x18
F2. spięcia brzucha na maszynie - 18x55, 15x60, 12x65
Dorzuciłem po 2,5 w każdej serii w czterech ćwiczeniach na nogi oraz w ćwiczeniu na triceps i face pull'ach. Przy wyciskaniu na klatkę w ostatnie serii udało mi się zrobić jedno powtórzenie więcej. Klatkę w sumie jeszcze dość mocno czułem po treningach depletion. Obecnie w każdym ćwiczeniu doszedłem póki co do bezwzględnego maxa i za tydzień nic nie dokładam, bo bym zaczął kaleczyć technikę.
Trening poszedl bardzo sprawnie i z tymi krótkimi przerwami i dość sporymi obciążeniami przy nogach myślałem, że zejdę :). Po treningu na pompie (przed treningiem 30g carbo i NOX Pump) byłem na prawdę mega zadowolony z mojej sylwetki, chociaż trochę mało skromnie to brzmi, ale jak dla mnie wyglądałem mistrz . Zobaczymy jak będzie po sobotnim treningu, gdy będę w pełni naładowany.
REFLEKSJE
Po pierwszej porcji węgli przed treningiem od razu lepiej, jak nowo narodzony. Wiedziałem, że mogę iść i odwalić porządny trening. Cały dzień przed treningiem samopoczucie raczej średni, no i głód. Ale o dziwo byłem pełny energii i tylko odliczałem minuty do treningu, ale jakoś dałem radę! :)
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html