Mocne przedtreningówki, spalacze, stymulanty DYSKUSJA

ja lubiłem miks ESP z Samurajem, tu dmha, tam dmaa i było spoko

oddałbym wszystko za możliwość porobienia się kofeina

Pasja, życie towarzyskie ale przede wszystkim ciężki tren i praca...i fajnie w tej pracy być na PWO wg mnie...to już kwestia podejścia charakteru i osobowości.

nie no pewnie ze tak, ale jak słyszę od kogoś że np on nie idzie na trening bo mu się pw skończyło to mi się nóż w kieszeni otwiera

To racja, zgadzam się w 100%, ja mam 41 lat i staż 25, wiec trenów bez PWO miałem już co niemiara

Ale jak może być większe pobudzenie, focus, agresja, lepszy nastrój, to mówię biorę i wchodzę w to haha

Na imprezie tez można bez alko się bawić, ale jak wspominam to tacy zawsze dolinę mieli i podpierali sciany

Też znam ludzi co bez preworkouta nie pójdą, nie kumam tego. Tyle że ja po prostu lubię ćwiczyć i może to jest moim kluczem. Ale właśnie te jazdy po preworkach lubię, nie ćpam to chociaż w ten sposób sobie łeb skuje ahaha Tak swoją drogą przypomniałeś mi coś pięknego czellista! CHIKARA SAMURAI - kolejny preworkout który dosłownie mnie rozp*****lał na łopatki, byłem ultra zaj**iście odpalony na treningu, jak maszyna, także ten też mogę z czystym sumieniem polecić

no ja wlasnie o tym Samuraju pisalem wyzej jest jeszcze Katana, jak dobrze pamietam. oba na rowni. u mnie w miescie (UK), w polskim sklepie z suplami, zawsze dumnie Samuraj stoi do wziecia

Na katane się nie załapałem, ale prawda, Samuraj jest konkrecik jak diabli. Niektórzy mieli po nim też zjazdy, chociaż ja się na to nie załapałem a jazda jest aż miło