[...] w czasie obiadu, też 2 kosteczki przed obiadem. I na samym początku trzeba też zjeść 2 kosteczki ok. godz. 16, 17. I wchodząc w taki rytm po 3 tygodniach przestajemy jeść jakiekolwiek inne słodycze, bo organizm przestaje ich potrzebować. 4 kostki czekolady to jest jak jedna kromka razowego chleba. – opowiadała Joanna Badur z Chocolate Company.
tam choy sie znasz prawus, pewnie stoisz razem z nimi latami w kolejkach do bierdy. Walczycie o wozki, oszukujecie kasjerki na slodycze i kradniecie reklamowki a w ogole to ten czarny co to ponoc od Ariów pochodzi niech lepiej przeżuje bułe bo go nie rozumiem i chodzi nayebany po salonach tatuazy w p***ziec
to znaczy, ja odkąd tu jestem to jem dużo, dużo więcej, ale bez słodkiego; wcześniej (pomijając słodycze) jadłam czysto, tylko mniej... i co mam mu powiedzieć, że jak mam problem to ciężko mi jeść?
Ja w sumie też tak obstawiam. Jak sobie wspominam jak jadłam jeszcze słodycze to bez problemu mogłam zjeść dziennie 3000 kcal, a teraz na 1800 chodzę miło najedzona. Ale ciekawa jestem czy coś jeszcze za tym stoi - w sensie teoretycznym.
[...] odpoczywać. Garść orzechów, kilka rodzyn- będe koxem moi drodzy. przed treningiem wpiernicz obiad- nawal w talerz ryż i kurę- będziesz silny głupi mule. Olej ciastka i słodycze, narkotyki oraz picie (%). Po godzinie uderz w siłke, zabierz wodę, kofeinke. sztangę dzwignij, wdech i wydech, wszystkich koxów odstaw w tyle. Chłeptaj wodę [...]
No nie moge sie porownac, ale przejrzalam swoje notatki- od marca sie obijam i jem skandaliczne rzeczy, wizytuje restauracje, wyzlopalam morze wina, wpadaly slodycze- i kvrva nic
Kleine, to jest kompuls. Ale ja jak zaczęłam jeść słodycze, to też na jednym kawałku nie umiem poprzestać. Tak jak alkoholizm. Niektórzy powinni mieć to zakazane, ale u mnie miłość do cukru chyba nigdy się nie skończy. Ale jednak, gdy się ćwiczy, to bardziej Cię ciągnie do tłustego mięsa niż do batoników%-)
Nie ma czego%-) Bo się mierzyłam to poszło w brzuch i cycki%-)%-) Ale już teraz jadę czysto, a i trening będzie to no problemo%-) Jakbym żarła dzień w dzień słodycze to bym miałą ciąże spożywczą z chudymi nogami. Niestety;-D#-P
Markotko, ja w dzieciństwie jeszcze w ogóle nie jadłam mięsa tylko słodycze, bo mnie mięśo obrzydzało. Podobnie jak jajka, ryby etc. Później zostałam taka bezy wykształconych mięśni#-P No ale ja jestem uzależniona, zresztą przez długi czas zmagałam się z komuplsami. Teraz nad tym lepiej panuje, ale i tak jak przychodzi okres...%-)
eh jak ktos jest uzalezniony to go ciagle ciagnie :( Markoto, lepiej na dwa tygodnie zrezygnować. Potem jest łatwiej się kontrolować. Na następny babciny obiad wezmę swoją "słodycz". hexe ja nie jem slodkiego , wiecej niz 2 tygodnie czasami ale to nic nie daje, w czasie przed @ slodycze mnie wolaja i ciagle w glowie mam ze przeciez w szafce [...]
Marko nie trzymaj slodyczy w domu,to jednyn sposob niestety:/ to tak jakby alkoholik mial buteleczke skitrana gdzies ja wiem ze tak jest najlepiej ale dzieci ciagle dostaja slodycze , chowam je i dawkuje , jak bym sama mieszkala to na pewno bym wyczyscila wszytskie szafki