[BLOG] zdrowo i sportowo - Nene87

marta894

Julietta my też się mijamy że starym i to bardzo a jak zamieszkamy razem bedzie tak samo bo on pracuje na rano , na popołudnie , wieczorami i w nocy plus ma swoje treningi a ja jak tam na Śląsku trafię do galerii do pracy to będzie tak samo jak teraz że będziemy się mijać tyle że chociaż w niedzielę będziemy sobie mogli pochillowac zamiast żegnać .
Generalnie już czuję że od soboty nie będę miała.czasu na nic i nawet sił i ochoty na oglądanie seriali . A było tak pięknie ;p

zobaczymy jak to będzie jak zamieszkacie razem to już innym poziom wtajemniczenia

najpierw marudziłaś, że w domu siedzisz, a teraz narzekasz, że już nie będziesz mogła w domu siedzieć

Nene87

ale chyba codziennie tak nie ma
u mnie ostatnie 3 tygodnie tak wyglądały, mąż wstawał o 4 rano i wracał o 21 i szedł spać.
Życie

Ja wstaje ostatnio 4-5 a chodzę spać nawet o 20.30 na oglądanie zupełnie nie mam czasu i szczerze mówiąc, szkoda mi czasu na siedzenie przed tv, zawsze jest coś do zrobienia i to kwestia priorytetów. Wolę poćwiczyć niż oglądać. Ostatnio serial z mężem to oglądałam w zeszłym roku w czasie świąt Bożego Narodzenia


Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-11-26 12:27:32

Viki

Nene87

ale chyba codziennie tak nie ma
u mnie ostatnie 3 tygodnie tak wyglądały, mąż wstawał o 4 rano i wracał o 21 i szedł spać.
Życie

Ja wstaje ostatnio 4-5 a chodzę spać nawet o 20.30 na oglądanie zupełnie nie mam czasu i szczerze mówiąc, szkoda mi czasu na siedzenie przed tv, zawsze jest coś do zrobienia i to kwestia priorytetów. Wolę poćwiczyć niż oglądać. Ostatnio serial z mężem to oglądałam w zeszłym roku w czasie świąt Bożego Narodzenia

Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-11-26 12:27:32

nie bardzo jest co porównywać, wiedziemy całkiem inne życia...

zaraz zaczniecie się kłócić kto ma gorzej i jest bardziej zawalony pracą, dziećmi, domem - nie wiem czym tam jeszcze - zawodami, treningami

proponuję ciszyć się tym co się ma ale czasami jednak zatrzymać na chwilę i spędzić miło czas właśnie przed tv

Nene87

marta894

Julietta my też się mijamy że starym i to bardzo a jak zamieszkamy razem bedzie tak samo bo on pracuje na rano , na popołudnie , wieczorami i w nocy plus ma swoje treningi a ja jak tam na Śląsku trafię do galerii do pracy to będzie tak samo jak teraz że będziemy się mijać tyle że chociaż w niedzielę będziemy sobie mogli pochillowac zamiast żegnać .
Generalnie już czuję że od soboty nie będę miała.czasu na nic i nawet sił i ochoty na oglądanie seriali . A było tak pięknie ;p

zobaczymy jak to będzie jak zamieszkacie razem to już innym poziom wtajemniczenia

najpierw marudziłaś, że w domu siedzisz, a teraz narzekasz, że już nie będziesz mogła w domu siedzieć

Klasyka najpierw było mi źle że nie pracuje teraz już mi się nie chce wracać ale też od ponad 2 lat czuje się strasznie zawodowo wypalona niby zmieniłam brazne ale chyba jednak potrzebuje całkiem większych zmian

Nie zamierzam się kłócić kto ma gorzej To wszystko kwestia priorytetów. Ja wolę iść wcześniej spać niż siedzieć przed tv I szkoda, że doba jest taka krótka, bo tez bym czasem coś pooglądała.

Nene87

proponuję ciszyć się tym co się ma ale czasami jednak zatrzymać na chwilę i spędzić miło czas właśnie przed tv

Albo schować się pod kocykiem popijając herbatę jak ja to teraz robię :D

marta894

Klasyka najpierw było mi źle że nie pracuje teraz już mi się nie chce wracać ale też od ponad 2 lat czuje się strasznie zawodowo wypalona niby zmieniłam brazne ale chyba jednak potrzebuje całkiem większych zmian

mam podobnie jednak mam stabilną pracę, nikt nie wywiera na mnie presji i dobrze zarabiam. Mam dobrego szefa i jestem sama sobie sterem na tym statku i choć nap******ala mnie szyja, barki i łopatki to wiem, że ciężko mi będzie znaleźć taką drugą
czasami sobie ponarzekam, ale grzecznie pracuję dalej

Dokładnie. Życie się skończy szybciej, niż nam się wydaje. Czasami trzeba usiąść na kanapie, żeby wreszcie zwolniło. Ostatnio olałam robienie kroczków sroczków, bo już mnie wkurzyło to dreptanie po okolicy bez sensu, i położyłam się na poł dnia na łóżko z książką i niczego nie żałuję Nawet rozważam odwyk od noszenia Garmina, już za dużą wagę do tych cyferek przywiązywałam. Wolę spędzić godzinę na macie niż na zimnie wyrabiać kroczki, a nadrobię na wiosnę w biegach. Włączam tryb zimowy, może nawet jakąś masę zrobię

Nene87

marta894

Klasyka najpierw było mi źle że nie pracuje teraz już mi się nie chce wracać ale też od ponad 2 lat czuje się strasznie zawodowo wypalona niby zmieniłam brazne ale chyba jednak potrzebuje całkiem większych zmian

mam podobnie jednak mam stabilną pracę, nikt nie wywiera na mnie presji i dobrze zarabiam. Mam dobrego szefa i jestem sama sobie sterem na tym statku i choć nap******ala mnie szyja, barki i łopatki to wiem, że ciężko mi będzie znaleźć taką drugą
czasami sobie ponarzekam, ale grzecznie pracuję dalej

i słusznie - spokojna praca to skarb

Ja nigdy nie liczyłem kroków i nigdy nie zamierzam tego robić. Do niczego mi to niepotrzebne. Żyję w błogiej nieświadomości i mi z tym dobrze.