W sobotę udało się zrobić trening góry, choć zabierałam się do tego jak pies do jeża
Tydzień 1
B
1. Wiosło sztangą z przytrzymaniem w fazie koncentrycznej 10/10/10/10+
13kg/ 15kg/ 19kg/ 15kgx12
2. Ściąganie wyciągu górnego do klatki 12/12/10/12+
14kg/ 14kg/ 16kg/ 14kgx14
3. Wyciskanie sztangi zza karku 15/12/12/12
8kg/ 8kg/ 8kg/ 8kg
4a. Ściąganie gumy do brzucha podchwytem 4x15+
niebieska 3x20
4b. Brzuch
Spięcia 4x20
W sumie to górę przestałam robić trochę przed ślubem, więc jakieś 1,5 roku temu domsy na plecach w niedziele miałam takie, że czułam się chora, normalnie jak by mnie coś rozkładało... ale okazało się, że to jednak tylko domsy
Ostatnio wrzucałam "doły" to teraz czas na "górę". Plecy jak na niećwiczone wyglądają całkiem ok; V się utrzymuje - jak napnę plecy to nawet coś tam widać. Zeszło mi trochę mięśni, ale jestem zadowolona, bo już nie wyglądam jak mały koks wolę jak moja sylwetka jest troszkę mniejsza , niż taka nabita.
W niedzielę ze względu na domsy w plecach marzyłam tylko o tym, by leżeć i się nie ruszać
ale siostra zadzwoniła, że ze znajomymi jadą na spacer do lasu. Nie wiem czy ktoś z was interesuje się II wojną światową, ale mam pod nosem cały projekt RIESE - kryptonim największego projektu górniczo-budowlanego nazistowskich Niemiec, rozpoczętego i niedokończonego w Górach Sowich oraz na zamku Książ i pod nim w latach 1943–1945. Miała to być jedna z kwater głównych Adolfa Hitlera. Także trochę połaziliśmy po tamtych rejonach i w sumie 5km strzeliło. Bardzo fajny spacer!
Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2020-11-16 08:09:14
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html