rozruch ,wstepne piateczki od 75kg wszystko idzie normalnie.. zakladane 135 i jedziemy 12345 i przy ostatnim z 5 brak zacisku w lapkach
wchodzilo jak trzeba i nagly zanik mocy .zrobilem mala przerwe, poszlo 1 2 i dupa nagle odechcialo mi sie wszystkiego totalny dol .
mialem ochote wyc , j**nac to wszystko... 3 glebokie oddechy i zrobilem 2 dzien ze swingami , wchodzily spokojnie (tzn ciezko ale tak mialo byc } az do 5 clastra , jak w dynce zaczelo sie rozkminiac dlaczego laplki puscily w mc .
i teraz mam dylemat jak to zresetowac, zrobic z tydzien przerwy ? zmienic plan? ... totalna rozwalka w dyni .
moze jutro cos wykombinuje jak sie z tym przebiegnę