Fajnie się nudzisz. Mnie po drabince z 28kg góra ciała lekko szczypie . A twój zestaw niedźwiedzia zabetonował by mnie na co najmniej 5-7 dni.
I ogólnie czuję dopływ endorfin. Jak pojadę z piekarnikiem na ostro, to może coś powyciskam z odważnikiem.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
MaGor
- 75.0 kgs x 10 reps - na dobicie i zrobienie tonażu nieco ponad dzień umiarkowany
Czekaj, jak to było?? Po co Ci to, do połechtania ego ?
https://www.t-nation.com/training/5-best-ways-to-get-stronger?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=article3878
fanslaskaMaGor
- 75.0 kgs x 10 reps - na dobicie i zrobienie tonażu nieco ponad dzień umiarkowany
Czekaj, jak to było?? Po co Ci to, do połechtania ego ?
Każdy krok w pożądanym kierunku. Mało tu miejsca na przypadek. Gdybym nie zaangażował się w zabawę wyciskaną 150 kg, to pewnie powoli zabierałbym się za Niedźwiedzia albo 10 x 10. Dopiero teraz miałoby to sens. Albo nie. Za wcześnie.
Czujesz to? 10 x 10 ze stówką na kiju? 10 ton w jednym ćwiczeniu z takimi długimi setami. To musi działać.
Dzisiaj zrobiłem lekki podchód pod misia zgodnie z instrukcją Ruska.
No i właśnie dlatego chciałem dobić do 10 serii. Sprawdzić jak to będzie działało. Byłem ciekawy na ile mogę sobie jeszcze pozwolić. No i to było 10 x 75 kg czyli całe 750 kg do tonażu (ilości wykonanej pracy).
Trochę się pobawiłem. Kettlami i drążkiem. Kurcze! Ten drążek to jeszcze fajniejsza sprawa niż ciągi! Przynajmniej dla mnie. Dopięcie, oddech i jedzie się w górę aż trzeszczą ścięgna Jeżeli teraz będą single to drążkowe Żartuję. Zobaczy się.
Prawie weszło KB32 Bottom-Up Press. Jak przypilnuję napięcia to pójdzie. W najwyższym punkcie wyglądało to tak:
Do tego poszło 3 x 2 KB28+KB32 na obie ręce. Kiedyś przeżywałem jak stonka wykopki, że udawało mi się to zarzucić.
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-11-10 23:11:36
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Ogólnie to w tym szaleństwie też jest chyba jakaś metoda. Łączenie przeciwieństw. Robisz mało, a jednak dużo. Ćwiczysz lekko, ale jednak ciężko. Wysiłek jest monotonny, a jednak zróżnicowany. Monotonny, ale nie nudny. Od pół roku inwestuję energię w dwa królewskie ćwiczenia na siłowni: wyciskanie na ławce i MC. Sporo się o nich dowiedziałem - sporo się dowiedziałem o sobie. Na ławce ani razu nie zaliczyłem odmowy. Skuteczność 100%
Rutyna Justy: 7 dni w tygodniu (u mnie było 5 + 2 odpoczynku). Zaczynasz niewinnie, może nawet lekko poniżej możliwości, kończysz dużo dalej niż byłeś. Single dają komfort psychiczny.
Drabiny do zalet singli dołożyły objętości treningowej. 3 x 110 kg kontra: 30 x 110 (dzień lekki). Dały też dzień przerwy pomiędzy treningami i nauczyły cieszyć się z odpoczynku.
10 x 10 dałoby jeszcze inny rodzaj kopa. Ale na razie poczekamy. Niedźwiedź jakby przyjemniejszy. A jak poczuję zastój to cofka do singli, do drabin. I też cofka, ale z progresem A jak poczuję moc to 10 x 10 na przykład.
Za dwa miesiące będziemy się rozliczać ze sztangą.
Cronometer orzekł, że za mało mam witaminy C i błonnika w misce. Jaki spryciarz... Trzeba będzie pomyśleć
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2015-11-10 23:26:38
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
MaGorRobisz mało, a jednak dużo. Ćwiczysz lekko, ale jednak ciężko.
To jakaś wyższa filozofia. Ja jestem prosty chłopak z bloku, nie rozumiem :)
This is the best deal you can get.
shadow78MaGorRobisz mało, a jednak dużo. Ćwiczysz lekko, ale jednak ciężko.
To jakaś wyższa filozofia. Ja jestem prosty chłopak z bloku, nie rozumiem :)
Jeśli wierzysz w bajki, że sukces jest efektem 110% na każdym treningu, to jeszcze jakiś czas dostęp do tej wyższej filozofii będzie ograniczony. Ale prawdopodobnie Matka Natura podaruje Ci kawałek czasu na przemyślenia.
Wynajmowałem kiedyś pokój ze wspinaczem (górskim). Ciągle p******ił o wspinaczce. Ciekawe rzeczy, acz w nadmiarze. Nauczył mnie węzłów, pokazał sprzęty, omówił techniki itp. Nie gadał tylko jak czytałem. No to zaczął mi podrzucać książki o wspinaniu. Naprawdę niezłe.
"Komin pokutników" polecam każdemu. A "Dotknięcie pustki" to jedna z moich ulubionych książek. Ale do rzeczy.
Polacy mieli wielkie sukcesy w zimowych wejściach na ośmiotysięczniki w Himalajach. Kukuczka, Rutkiewicz, Cichy, Wielicki, Zawada itd. Niektóre z tych wyczynów nie były dowodem wielkiego hartu ducha, ale... desperacji. Wyprawa w Himalaje za komuny to było jak złapanie pana Boga za piętę. Raz w życiu jedziesz i już nigdy tego nie powtórzysz. Koszt wejścia na Mt. Everest to około 10 tys. dolarów od ryja. W PRL-u zarabiało się 50$ miesięcznie. I dlatego szanse rosły przy wykupieniu tańszych zimowych wejść. A jak już jesteśmy, to wejdziemy choćby te skały srały. Amerykanie potrafili odpuścić: "Nie da się, to się nie da. Przyjadę za rok." Nasi wspinacze niekoniecznie. Mamy wiele sukcesów wspinaczkowych. I sporo grobów w górach. Ludzie byli twardzi i zdeterminowani.
Duże góry zdobywano metodą "oblężniczą": obóz I - robienie trasy (np. poręczowanie) - obóz 2 - robienie trasy - itd. do samego szczytu. Metoda gwarantowała maksimum bezpieczeństwa. Jest na tyle bezpieczna, że dzisiaj mogą Cię wnieść na Mt. Everest w lektyce (koszt około 50 tys. $). Polacy zaczęli włazić na poważne góry metodą trekkingową, która stała się naszą domeną. W wyprawie oblężniczej idzie 50 osób - na szczyt wchodzi góra 5 (reszta zabezpiecza obozy). Koszt ogromny. Przy metodzie trekkingowej na szczyt wyrusza mały zespół (może być jednoosobowy), który niesie w plecakach wszystko. Wejść i zejść. Metoda niebezpieczna, szybsza ale tańsza.
Przez analogię.
Możesz zdobywać swoje cele etapami, zakładać obozy i poręczować ścieżki pomiędzy nimi. Możesz wybierać podejście łagodniejsze i dłuższe. I co najważniejsze: możesz przeczekać złe warunki, cofnąć się do obozu, odpocząć itd.
Możesz rzucać się na swoje cele z małym plecakiem. Możesz iść na skróty, wybierać strome przejścia i niebezpieczne miejsca. Możesz ignorować zmęczenie i potrzeby organizmu. W razie kłopotów tracisz bardzo dużo. Tutaj zemszczą się na Tobie wszystkie niedociągnięcia i zaniedbania. Może 9 razy na 10 zaśmiejesz się ze szczytu z frajerów, których w lektykach (za pieniądze) wnoszą trenerzy, dietetycy itp. A może będziesz ich mijał spadając? Nie wiesz tego.
Paradoksalnie: tę drogę wybierają osoby początkujące. Rzucają się na wszystkie aktywności jak grubas na parówki. Wybierają dyscypliny i zajęcia, do których trzeba solidnego przygotowania itd. Zakładam, że gdybyś uczył analfabetę czytać, to nie kazałbyś mu czytać "W poszukiwaniu straconego czasu"?
Nie żyjemy ze sportu. Nie musimy toczyć walki o życie. Fundamentem wszystkich cech człowieka jest siła. A siły nie budujesz determinacją tylko konsekwencją i skupieniem. Trening na 100% to 100% uwagi, skupienia i świadomości (realizacja planu), a nie zbliżanie się do 100% HRmax, albo granicy wytrzymałości. Czasem trzeba popracować mocniej, jeżeli tego wymaga plan. Czasami trzeba odpocząć. Są takie okresy w życiu sportowców, które nazywają się roztrenowanie. Najwięksi biegowi zboczeńcy, po przejściu pod skrzydła trenerów, muszą się z tym zmierzyć. Nie robisz NIC, albo prawie NIC. Żadnych treningów. NIC znaczy NIC. Koszmar. Co nie?
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
prosba o ocene
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- ...
- 364