Szacuny
667
Napisanych postów
1346
Wiek
35 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
4847
Nie jest źle, ale przed debiutami na ten czas byłam już wychlastana. Tak jak Artur mówił, że ciężko będzie powtórzyć tą formę, którą miałam. Chyba, że kosztem masy co myślę nie jest najlepszym pomysłem, bo i tak będę miniaturką wśród naszych doświadczonych fitnessek.
Czytam batony i już mi ślina cieknie Może zdążą dojść zanim odstawie białko i szef wyrazi zgodę po kontroli
Szacuny
667
Napisanych postów
1346
Wiek
35 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
4847
A tak serio... dziś zrobiłam porządne ładowanie. Chleb razowy przesmarowany masłem orzechowym + stek wołowy+warzywa (sałata, ogórek kiszony, pomidor, papryka czerwona). Nie jestem pocięta, ani wyżyłowana, ale waga rano 52,5, poleciało masy :'-( zapewne trzymam też dużo wody. Muszę umówić się na spotkanie niedługo, bo jakaś rozbita jestem przez moją formę
Szacuny
104
Napisanych postów
1352
Wiek
57 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
13224
diablica nie panikuj.Wpadasz do trenera spoglądasz na jego wredna gębę i wracają Ci moce na trening i przygotowania.Faktycznie trudno dwa razy w sezonie uzyskać max formy .Jest to możliwe ale przy innej wadze ciała czyli kosztem masy mięśniowej.W przypadku kulturystyki to faktycznie ważne ale w fitness sylwetkowym nie aż tak.Zdaje sobie sprawę że zaplecze masowe u Ciebie jest jakie jest ale nic się ie martw bo zawsze można zaryzykować ładowaniem i wyjść fajnym pękatym w dobrej psychice.Dwa trzy batoniki z bull baton serwis i jesteś w niebie.