Szacuny
0
Napisanych postów
530
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1958
Nie ma diet cud, kopenhaska moze sobie zafundowac raz na rok, nie czesciej, wbrew wszelkim opiniom - ta dieta dziala, ale nalezy pamietac o najwazniejszym, jesli juz zaczynamy jakakolwiek diete, zrobmy to na cale zycie. Wiem, zdarzaja sie imprezy, bankiety, urodziny i etc, ale w drodze do dobrej sylwetki nie tylko dieta jest wazna, takze ruch, hmmm, przede wszystkim ruch. Odzywiajcie sie zdrowo, szczegolnie ci, ktorych organizm po kopenhaskiej niedomaga. Przedstawiona dieta na 90 dni, jest beznadziejna. Za duzo w niej weglowodanow, poza tym jest nudna.
Hi hi znam pare osob, ktore sie odchudzaly na diecie kopenhaskiej - schudly, ale czesc z nich myslala, ze to wystarczy, czesto, gesto wracaly z powrotem do zlych nawykow zywieniowych i przybieraly na wadze.
Szacuny
1
Napisanych postów
26
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
577
Dzisiaj zabieram się za dietę. Wiem, że czeka mnie ciężka przeprawa.Dużo czytalam o posilkach i prawie wszystko juz wiem. Prosze jednak mi powiedziec co wtedy kiedy spada cukier w organiźmie i czlowiek musi coś przekąsić. Co wtedy można zjeść żeby nie wypaść z diety.
Czekam na pozytywną energie od osób które ta dietę zaczynaja lub skończyly.
Szacuny
0
Napisanych postów
530
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1958
hey, generalnie ta dieta jest tak skonstruowana zeby nic nie podjadac, jesli bedzie ci slabo to przerwij ta diete, nie jest dla ciebie, ale jesli juz cos bys chciala przegryzc to napewno nie zabieraj sie za nic slodkiego, zjedz plasterek szynki, albo troszke twarozku.
Postaraj sie sobie robic wieksze posilki, ale zjedz wiecej mieska ale nie owocow itp...
Zmieniony przez - Atenka29 w dniu 2006-12-04 21:12:56
Szacuny
1
Napisanych postów
26
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
577
Przetrwalam pierwszy dzień. Czuje ze nie bedzie tak cieżka jak myslalam.Musze tylko skurczyc zolądek....Prosze napiszcie mi o ktorej powinnam jesc ostatni posilek w tej diecie bo wczoraj (brokuly zamiast szpinaku) jadlam o 22.00. Dzięki.
Szacuny
0
Napisanych postów
39
Wiek
51 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1994
Ja już zakończyłam dietkę- drugi raz bo pierwszy raz był 1,5 roku temu. Tym razem schudłam 5kg ale 1kg wrócił od razu. Teraz jem mniej (żołądek się skurczył) ale mam większy apetyt na weglowodany. Po diecie wciągnęłam trochę słodyczy i nagle aeroby przestały mnie tak strasznie męczyć - moją godzinkę biegu zaliczyłam jak na skrzydłach. Widocznie mój organizm nie mógł się doczekać aż wrzucę mu jakieś cukry proste. Niestety czuję jak woda zaczyna się odkładać tu i ówdzie (uczucie ciężkości i wzdęty brzuch) i nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzić. Szkoda by było zniweczyć efekt diety.
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
Po diecie wciągnęłam trochę słodyczy i nagle aeroby przestały mnie tak strasznie męczyć - moją godzinkę biegu zaliczyłam jak na skrzydłach
Pewnie, bo włączyłaś włókna mięśniowe szybkokurczliwe, które pracują na glukozie . Różnica do 2kg wagi jest naturalna i wynika z zatrzymania wody przez glikogen mięśniowy.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."