Kolarski Damian - Po Puchar Ultra 2022

To pozostaje życzyć bezpiecznego treningu, uważaj tam

Ja w sobotę biegałam nocny bieg, na szczęście krótki ale to zupełnie inne doświadczenie, w pewnym momencie ogarnęła mnie senność i zmęczenie bo to już moja pora na sen była za to w domu po powrocie nie mogłam wcale zasnąć.

Bezpiecznego treningu! Powtarzam za Viki, ale to jedyne sensowne życzenia na takie nocne jazdy...

Dziękuje!

Nie robiłbym takich rzeczy, ale uważam, że nie tylko muszę mieć moc startując w ultra, ale obycie z warunkami.

12 czerwca jadę maraton podróżnika, który de facto rozpoczynamy wieczorem.

Jazda zakłada lekką intensywność 60%, mam dobre oświetlenie, powerbank i lamki zapasowe.

Ba, przednia lampka lepiej świeci niż długie w aucie.

Poza tym Żonka będzie w domu w razie awarii. Nie oddalam się zbyt daleko od domu.


Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2021-05-11 14:33:39

Szybka rozpiska. Rano do roboty. Chciałem pospać dłużej ale obudziłem się koło 6 i klops. Do pracy, mega Sajgon. Po pracy szykowanie do jazdy i pomoc Żonce w dużym projekcie dla Na Osi



1-3. Udka z pieczarkami, ryżem kaszą
4. Rzeczy po sesji foto: muffinki z kubka, sałatka crunchy, batonik itd. (nowy projekt Na Osi)
5. Sałatka z kurczakiem
6. Naleśniki?
+++W ciągu dnia kawy



Podsumowanie:
Nie liczyłem w sumie…







SFD COLLAGEN PREMIUM – 1x miarka przed treningiem,
SFD CREATINE HCL – 5g przed treningiem,
AMAROK NUTRTION BE HYDRATED - W trakcie wysiłku,
ALLNUTRTION VITAMINALL – 1+1 caps po treningu,
SFD WITAMIN D3 + K2 4000 IU – 1 caps,
ALLNUTRTION ZINC – 1 caps przed snem,
SFD BERBERYNA HCL - 1 caps po posiłku pow. 100g WW,
SFD OMEGA3 FORTE - 2 caps po pierwszym posiłku i 2 caps po ostatnim posiłku.


Pozdrawiam.


Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2021-05-11 17:22:19

Oby bez wiatru

Krótkie podsumowanie. Nie mogłem się doczekać już i ruszyłem po 23.20. Noga była mocna, byłem w szoku. Podawała aż miło, wykręciłem z całości 3,43w/kg, a do tego dryf tętna 0.04%. Kosmos. Naprawdę czułem się mega. W żadnym momencie nie było spadku sił ani odczuwalnego większego zmęczenia.
Udało mi się poznać całą faunę i florę kampinosu.
Były sarny, jelenie, łoś, zające i jeże... Wschód słońca mocno przereklamowany...

Wróciłem o 5 rano i wpadła specjalnie przygotowana przez Żonkę zapiekanka:


No i kilka focisz z jazdy. Nie ma za wiele, a przerw było całe 10 minut.



Pozdrower!



Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2021-05-12 06:58:23

Mocne masz światełko

Damian, wiesz czego Ci gratuluję przede wszystkim?

Żony!

Moja też mnie bardzo wspiera i oboje musimy przyznać, że gdyby nie to wsparcie, to nic by człowiek nie osiągnął!
Nawet trening, w którym masz w głowie foch żony po powrocie albo niezadowolenie, jest karą, a nie przyjemnością
Kup Jej proszę dziś kwiatek!

Dystansu i treningu oraz motywacji, lampki, nóg i roweru jak zawsze też gratuluję!!

Od kumpla pożyczyłem, 1200lmn, lepiej świeci niż światła drogowe w aucie..
Muszę kupić, tylko cena.. Bagatela ponad 500zł..

Dzięki, Żona jest przy mnie zawsze.
Już to raz pisałem, w dobie kontuzji i koszmarnego doła to tylko jej zawdzięczam... że jeszcze żyje, bo byłem w takim stanie, że palnąłbym sobie w łeb.
Sama szukała lekarzy, fizjoterapeutów i innych specjalistów.

Gratki, ładny wynik.