Tsubame33Z tymi przysiadami to było tak: po 30 pomyślałam, że to jednak nie był dobry pomysł, po 50, ze może jeszcze 20 dam rade, po 80, ze do 100 powinno pójść, to wstydu nie będzie, po 100, ze w sumie jak jeszcze 20 zrobię, to wynik poprawię, a jak poszło 130, to jeszcze trochę siły zostało... to jeszcze 10 i kolejne... przy 150 pomyślałam, ze trzeba jeszcze do domu wrócić, a rowerem byłam
Ten tekst wymiata - cała Ty.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!